Książki Pani Magdaleny Trubowicz uwielbiam, mogę brać i czytać je w ciemno, przekonałam się o tym już wcześniej. Tymczasem za oknem widać już początek wiosny to specyficzny czas, gdy wszystko budzi się do życia, jest świeże, nabiera swojej barwy... Co za tym idzie, czas na lżejszą literaturę, taką pół żartem, pół serio, która dostarczy sporo rozrywki, rozśmieszy, a także przekaże jakiś morał życiowy.

Laura, Ela i Kaja prowadzą własny, rodzinny biznes – salon sukien ślubnych o nazwie „Embarras”. To tutaj przyszłe panny młode przeplatają radość i smutek. Pewnego razu w salonie pojawia Wanda – szefowa biura matrymonialnego „Kupidyn w spódnicy” w towarzystwie przyszłej żony swojego byłego męża – Barbary. Mają zamiar wspólnie wybrać suknię na ślub. Oprócz przyszłych kandydatek na żonę w salonie nie zabraknie także kawalerów, którzy będą flirtować z kobietami.

Z Panią Magdaleną Trubowicz już się spotkałyśmy podczas pierwszego tomu z cyklu: Kupidyn w spódnicy. Warto dodać, że książki nie trzeba czytać w kolejności, każda nawiązuje do jednej osoby, ale prowadzi osobny wątek, bez poprzednich części jesteśmy w stanie zrozumieć sens. Twórczość Autorki ma w sobie lekkość, potrafi rozśmieszyć, niestety brakuje tutaj morału życiowego. No ale przecież nie można mieć wszystkiego. Fabuła rozgrywa się w jednym miejscu – salon sukien ślubnych „Embarras” zwany potocznie „Ambarras” na skutek zachodzących w nich incydentów, gdzie obracamy się wśród wybierania sukien na jedno z ważniejszych wydarzeń w życiu - ślub. Czyta się bardzo płynnie i szybko – wszystko zasługa zwrotów akcji, nie ma tutaj miejsca na nudę.

Podsumowując: Kolejna, świetna komedia romantyczna, w sam raz na nudne, nieciekawe wieczory, nim się obejrzycie będzie już po książce. Autorka utrzymuje się na bardzo dobrym poziomie, a sama twórczość jest godna pochłonięcia jej, jak i polecenia, co też ja robię – polecam.

Książki Pani Magdaleny Trubowicz uwielbiam, mogę brać i czytać je w ciemno, przekonałam się o tym już wcześniej. Tymczasem za oknem widać już początek wiosny to specyficzny czas, gdy wszystko budzi się do życia, jest świeże, nabiera swojej barwy... Co za tym idzie, czas na lżejszą literaturę, taką pół żartem, pół serio, która dostarczy sporo rozrywki, rozśmieszy, a także...