Na waleta bez bileta: Autostopem do Kambodży

Okładka książki Na waleta bez bileta: Autostopem do Kambodży
Konrad Malinowski Wydawnictwo: Na waleta bez bileta literatura podróżnicza
340 str. 5 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Na waleta bez bileta
Data wydania:
2017-11-26
Data 1. wyd. pol.:
2017-11-26
Liczba stron:
340
Czas czytania
5 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394827403
Tagi:
autostop podróż przygoda
Średnia ocen

                7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
50 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
271
96

Na półkach:

Książka przeczytana w 2,5 godziny. Jest to historia młodego autostopowicza z Polski, który opisuje swoją podróż - z Polski do Kambodży w 75 dni. Autor wydał książkę na własną rękę i naprawdę ładnie to wyszło. Papier jest solidny, w środku znajdziesz zdjęcia.

Po książkę sięgnąłem po tym jak autor innej książki podróżniczej „Bunkrów nie ma” zarzucił Konradowi zbyt daleko idącą inspirację i kradzież tekstu reklamującego książkę. I czy tak jest właściwie? I tak i nie.

Po pierwsze książka „Bunkrów nie ma” jest napisana innym językiem, a historie są zdecydowanie bardziej po bandzie. „Na waleta bez bileta” miała być niegrzeczna… a niestety nie jest. To jedna z tych książek, którą można się pochwalić mamie - patrz, napisałem. Jesteś dumna? A w przypadku „Bunkrów nie ma” jest to niemożliwe. Nie dziwi więc fakt, że jedna jest opatrzona twarzą, a druga anonimowa.

Podobne są natomiast liczne porównania, które co chwile występują w książce. W Bunkrach przeczytasz „pocił się jak pedofil w Disneylandzie” a w na Waleta „pocił się jak pedofil w przedszkolu”. W Bunkrach jest „wpadł jak Rysiek Riedel w kompot”, a w na Waleta … „wpadł jak Rysiek Riedel w kompot”. Poza tym jeszcze ostatnia strona jest zerżnięta, gdzie autor namawia do dzielenia się opinią na Facebooku. Reszta to zupełnie inna bajka. W Bunkrach jest poczucie humoru, w na Waleta go nie ma. Większość historii jest zwyczajnie nudnych.

Bardzo interesujące są ostatnie strony, gdzie autor napisał bardzo krzepiące słowa. Wszystko na bazie własnego doświadczenia i niespełnionej kariery sportowej.

Ja bym porównał ją do książki Przemka Skokowskiego „Autostopem przez życie”. Też mamy podróż autostopem, też jest podobny język. Więc obietnica kolejnej książki, która rozwiązuje problemem „nudnych książek podróżniczych, pisanych na jedno kopyto” to zwykły slogan. Bo książka, przynajmniej dla mnie, wpisuje się w te „nudne” książki, od których autor tak stara się odciąć. Sory, ale tak jest. Na półce razem z „Gringo wśród dzikich” plemion, „Autostopem przez życie” lub książkami Michniewicza. Ale z pewnością nie „Bunkrów nie ma”. Są podobieństwa, ale to coś innego. A co do inspiracji, to sam autor na 10 stronie nazwał siebie „złodziejem inspiracji”.

Doceniam za trud włożony w wydanie książki na własną rękę. Ja bym się na to nie porwał. A i jeszcze jedno. Ciężko mi się czytało dialogi po rosyjsku. Dlaczego Rosjanin mówi w swoim języku a Laotańczyk i Francuz po polsku? Brak konsekwencji.

Książka przeczytana w 2,5 godziny. Jest to historia młodego autostopowicza z Polski, który opisuje swoją podróż - z Polski do Kambodży w 75 dni. Autor wydał książkę na własną rękę i naprawdę ładnie to wyszło. Papier jest solidny, w środku znajdziesz zdjęcia.

Po książkę sięgnąłem po tym jak autor innej książki podróżniczej „Bunkrów nie ma” zarzucił Konradowi zbyt daleko...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    52
  • Chcę przeczytać
    35
  • Posiadam
    17
  • Ulubione
    3
  • 2018
    2
  • Podróżnicze
    2
  • Teraz czytam
    1
  • Podróże i reportaże
    1
  • Podróże
    1
  • Non fiction
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Na waleta bez bileta: Autostopem do Kambodży


Podobne książki

Przeczytaj także