Mniej lub bardziej przypadkowy dobór słów opatrzony tytułem i voilà – mamy wiersz awangardowy. Maria Cyranowicz zastosowała do tego jeszcze ciekawą konwencję nadawania tytułów kolejnym utworom – czytelnik czuje się, jakby przeglądał pliki z katalogu tajne/poufne. Tylko od przypadku do pory udaje się chwycić wątłą nić ukrytego sensu. Ale co zaskakujące – naprawdę dobrze mi się te wiersze czytało. I chociaż poległabym z kretesem na próbie interpretacji, to jednak doznania estetyczne są na plus.

Mniej lub bardziej przypadkowy dobór słów opatrzony tytułem i voilà – mamy wiersz awangardowy. Maria Cyranowicz zastosowała do tego jeszcze ciekawą konwencję nadawania tytułów kolejnym utworom – czytelnik czuje się, jakby przeglądał pliki z katalogu tajne/poufne. Tylko od przypadku do pory udaje się chwycić wątłą nić ukrytego sensu. Ale co zaskakujące – naprawdę dobrze mi...

po prostu bełkot, z przewagą silenia się, żeby być damskim białoszewskim

po prostu bełkot, z przewagą silenia się, żeby być damskim białoszewskim

Tomik wierszy zawierające opisy przeżyć wewnętrznych i refleksje dotyczące współczesności i codzienności. W budowaniu specyficznego nastroju poetka oznaczyła wiersze jako dokumenty z odpowiednim numerem, stosuje również wyrazy podobnie brzmiące. Zawiera myśli jakby poszarpane, pourywane, rozrzucone w świadomości bardzo chaotycznie. Całość jest trudna w czytaniu, odbiorze i interpretacji, całość jednak wydaje mi się bardzo ambitna. Jest jakby manifestem, odkrywaniem wzajemnych relacji między rzeczywistością a psychiką, to szukanie czegoś ważnego, siebie, logiki, sensu w otaczającej rzeczywistości, gdzie nic nie jest pewne i dane raz na zawsze.

Tomik wierszy zawierające opisy przeżyć wewnętrznych i refleksje dotyczące współczesności i codzienności. W budowaniu specyficznego nastroju poetka oznaczyła wiersze jako dokumenty z odpowiednim numerem, stosuje również wyrazy podobnie brzmiące. Zawiera myśli jakby poszarpane, pourywane, rozrzucone w świadomości bardzo chaotycznie. Całość jest trudna w czytaniu, odbiorze i...