Swoją przygodę z Babi i Stepem rozpoczynałam jako nastolatka. Już wtedy polubiłam twórczość F. Moccia.
"Trzy metry nad niebem" rozpaliło moje serce, by na końcu rozbić je na kawałki.
Potem wyszła kontynuacja pt.: "Tylko Ciebie chcę" i już nic nie było takie same. Polubiłam Gin, aczkolwiek mniej niż Babi. To ona skradła moje serce i miałam ukrytą nadzieję, że to właśnie ją wybierze Step.
Nareszcie wyszedł ostatni tom trylogii i mogłam się dowiedzieć jak potoczą się losy bohaterów. Nie zdradzę Wam tej tajemnicy- musicie sami się przekonać czytając "Trzy razy Ty".
Napomknę Wam tylko, że według mnie to najlepsza część.
Bohaterzy są już starsi, doroślejsi. Dużo się zmieniło. Pamiętam jak byli zbuntowanymi nastolatkami, szaleńczo w sobie zakochanymi. Miło było powspominać, ale skupmy się na trzecim tomie.
Przede wszystkim książka idealna na lato, świetnie oddaje klimat Włoch. Zmusza czytelnika do refleksji, napawa zachwytem. Książka pozwoliła mi zapomnieć o szarej rzeczywistości, przywołując na mojej twarzy uśmiech.
Jedynym mankamentem jest to, że jak na tak grubą książkę, za mało jest rozdziałów, co utrudniało mi czytanie.
Nie mniej jednak polecam ją z czystą przyjemnością.
Warto tej książce poświecić swój czas :)

Swoją przygodę z Babi i Stepem rozpoczynałam jako nastolatka. Już wtedy polubiłam twórczość F. Moccia.
"Trzy metry nad niebem" rozpaliło moje serce, by na końcu rozbić je na kawałki.
Potem wyszła kontynuacja pt.: "Tylko Ciebie chcę" i już nic nie było takie same. Polubiłam Gin, aczkolwiek mniej niż Babi. To ona skradła moje serce i miałam ukrytą nadzieję, że to właśnie ją...