Przedziwna śmierć Europy

Okładka książki Przedziwna śmierć Europy
Douglas Murray Wydawnictwo: Zysk i S-ka nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
434 str. 7 godz. 14 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Tytuł oryginału:
The Strange Death of Europe: Immigration, Identity, Islam
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2017-11-13
Data 1. wyd. pol.:
2017-11-13
Data 1. wydania:
2017-05-04
Liczba stron:
434
Czas czytania
7 godz. 14 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381161916
Tłumacz:
Tomasz Bieroń
Tagi:
Europa Europa Zachodnia współczesność kryzys imigracja islamizacja socjologia
Średnia ocen

                7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
347 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
585
571

Na półkach: , ,

Chyba najistotniejszym obecnie ogólnoeuropejskim tematem, który od lat wymaga poważnej debaty, jest zjawisko wędrówki ludów z Azji i Afryki ku naszym granicom. Książka brytyjskiego dziennikarza Douglasa Murray'a "Przedziwna śmierć Europy: imigracja tożsamość islam." jest próbą zmierzenia się z problemem. Autor relacjonuje decyzje polityków, opisuje nastroje Europejczyków i zastanawia się nad przyczynami niepokojów społecznych i zagrożeniami wywołanymi niekontrolowanymi falami migracji.

Najpierw plusy.

Murray bardzo sprawnie i wielostronnie opisał lawirowanie polityków wokół tematu migracji. Bardzo syntetycznie zobrazował manipulacje danymi, granie na emocjach, byle utrzymać się przy władzy. Dopóki polityka powojenna prowadzona była na zasadzie zderzenia prawicy-lewicy i konserwatyzmu-liberalizmu, Europa budowała dobrobyt dość liniowo. Jednak miliony imigrantów dokonały w ostatnich kilku dekadach wielu przewartościowań, lokalne debaty przestały być istotne; pojawił się problem uniwersalny, na który nikt nie mógł być w pełni przygotowany. W "Przedziwnej śmierci Europy" pada wiele przykładów niefrasobliwości, braku konsekwencji i nieudolności. Premierzy i ministrowie Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Holandii czy Szwecji uwikłali się w destabilizujący dyskurs, który doprowadził u obywateli do frustracji i niezgody. Wzmocniły się partie odwołujące się do narodowych wartości, rozpoczęły się debaty narodowe na wiele tematów zamiatanych dotychczas pod dywan. Te kwestie autor opisał świetnie.

Dziennikarz wielokrotnie podkreśla, że od samego odmieniania przez wszystkie przypadki: 'islamofobii', 'nietolerancji', 'ksenofobii', 'relatywizmu', 'otwartości' nie rozwiąże się problemu. Politycy demagogicznie i cynicznie takie hasła wykorzystają do własnych celów, bo tak niestety z reguły uprawiają politykę od wielu pokoleń. Lawirowanie Merkel czy ostatnich prezydentów Francji, uczyniło ze społeczeństw zbiór nieufnych sobie obywateli.

Książka nie jest przesadnie pogłębionym studium kondycji europejskiej. To połączenie stylu reporterskiego z pewnymi oczywistymi faktami i zaledwie kilkoma ciekawymi dla mnie nowymi perspektywami. Liczne przykłady naruszania nietykalności cielesnej kobiet, gwałty i przemoc dokonywana w Europie przez muzułmanów to prawda. Wzbudzają w czytelniku słuszny gniew. Przydałoby się kilka liczb, które mogłyby te emocje przełożyć na wymiar ilościowy (jakieś względne liczby o przemocy popełnianej przez imigrantów w stosunku do tych samych przestępstw popełnianych przez pozostałych mieszkańców). Tuszowanie aktów przemocy seksualnej przez lokalne władze, usprawiedliwienia w stylu 'to zjawisko kulturowe' muszą wybrzmieć. Tu Murray wykonał kawał dobrej roboty.

W ocenie postaw polityków Murray jest szczery, każde ugrupowanie od lewicy do prawicy poddał krytyce. Pokazał ogólną bezradność decydentów. Trochę zabrakło mi postawienia 'kropki nad i'. Choć opisał fetyszyzowany 'multikulturalizm' prowadzący do naginania faktów do potrzeb chwili, to nie pokazał nieuchronnej bezradności ideowej. Z jednej strony lewicowy i liberalny 'mulikulti' oraz zrozumienie dla religijnych priorytetów mogły łączyć lewicę i prawicę w łagodzeniu problemu imigracji, z drugiej potrzeba świeckości tych pierwszych i obrona wartości chrześcijańskich u drugich, dzielą i wzmagają jednocześnie niechęć do imigrantów. Murray nie dość wnikliwie opisał ten paradoks. Dla mnie będzie on rodził dalsze napięcia wewnętrzne w Europie i utrudni sprawne działanie.

Sporo miejsca w pracy poświęcił autor na opisanie egzystencjalnej kondycji Europejczyków. W pewnych kwestiach ma rację. Świetnie opisał pustkę emocjonalną, traumę w wyniku XX-wiecznych bestialstw i zagubienie w konsumpcjonizmie. Uporanie się z tymi zaszłościami nie rozwiąże problemu imigracji na poziomie rządów państw, lecz pozwoliłyby na poprawę ogólnego stanu umysłu i powrót do kulturowych podstaw cywilizacyjnych. Murray uważa, że takie historyczne reminiscencje stanowią bardzo ważny czynnik słabości naszej cywilizacji w zderzeniu z imigranckim radykalizmem i ekspansywnością. Dosadne opisuje sytuację słowami:

" (...) egzystencjalne poczucie winy na razie pozostaje ulicą jednokierunkową. Większość ludzi nie chce czuć się winna i nie chce słyszeć o swojej winie od innych, zwłaszcza mających wobec nich złe zamiary. Tylko współcześni Europejczycy radośnie obnoszą się z pogardą do siebie samych na międzynarodowym targowisku dla sadystów."

Mój pierwszy poważny zarzut wobec pracy Murray'a dotyczy zbyt wąskiego i momentami wybiórczego potraktowania tematu. Właściwie nie odróżnia on imigrantów od uchodźców. Nie wiadomo właściwie, czemu oni są w stanie zapłacić nawet kilkanaście tysięcy euro przemytnikom, by znaleźć się na Lampedusie? Autor nie pokusił się o odpowiedź na to ustalające kontekst pytanie. Taką tendencyjność zasygnalizował autor już na początku książki, gdy anglocentrycznie nakreślił wizję ludności Londynu, gdzie nie-Brytyjczycy stanowią większość (co jest zapewne prawdą). Jednak inaczej to wygląda, jeśli podałby ilu mieszka tam nie-Europejczyków (zakładam, że polscy imigranci w ostatnich kilkunastu latach zaczęli stanowić istotny element londyńskiego tygla). W przekazie autora, problem imigrantów z Europy Środkowo-Wschodniej został wrzucony we wspólny 'worek' z imigrantami spoza Europy.

Brak opisania kontekstu globalnego (ISIS, USA jako kluczowy gracz, napięcia bliskowschodnie, kryzysy gospodarcze i klimatyczne zmiany, arabska wiosna) w "Przedziwnej śmierci Europy" właściwie wypacza obraz sytuacji. Z tego względu proponowane przez autora remedium, które w drugiej części pracy szeroko zostało przedstawione, jest z definicji skażone lokalnością i jako takie nie rozwiąże problemu, który 'maszeruje od lat w kierunku Europy'.

Autor opisuje upadek filozofii niemieckiej w 2 poł. XIX wieku, która przyczyniła się do pustki emocjonalnej Europejczyków. Podaje przykłady relatywizmu społecznego, reinterpretacji Biblii, darwinizm - czyli atrofię dotychczasowego źródła moralności i wiedzy większości obywateli; przypomina faszyzm i komunizm, jako konsekwencje zagubienia w fundamentach i porzucenie chrześcijańskiej wizji Europy. Opisuje intelektualne zamęty i zagubienie ideowe. To prawda, tylko to jedna strona medalu. Zapomina bowiem, że właśnie wtedy w Niemczech Rudolf Diesel, Gottlieb Daimler i Carl Benz dzięki chemii, termodynamice i zasadom działania indukcji elektromagnetycznej skonstruowali silnik. Silnik, dzięki któremu cały Bliski Wschód i północna Afryka mogły przesiąść się z wielbłądów do samochodów i zacząć czerpać korzyści z zalęgającej pod ziemią, i nikomu dotychczas niepotrzebnej, czarnej mazi. Ropa przeniosła świat średniowiecznych Beduinów w XX wiek, bez pośrednich kroków, które Europa przechodziła przez kilka wieków. Do tego dominujący w Europie dyskurs postmodernistyczny, lansowany w pewnych kręgach intelektualnych, jest według mnie karykaturalnie nieprawdziwy i przyczynia się do zagubienia współczesnych społeczeństw, co muzułmanie wykorzystują w głośno artykułowanej narracji wspieranej żarliwą wiarą.

Narrację post-faktum można prowadzić wielotorowo. Jak jest - każdy widzi, jak do tego doszło - można sobie wybierać dowolną narrację. Jak będzie - to już tylko wyobraźnia autora ogranicza. Murray nie chciałby mieszkać w pozbawionej wody i szans na zdrowe życie piaszczystej równinie pod Timbuktu. To Europa dała światu to, co pozwala nam być dumnymi. To, że nie jesteśmy konsekwentni, zakładamy dobrą wolę imigrantów, skutkuje tym, że płacimy cenę za przesadną naiwność. To prawda. Tylko pełna czystość formy, trwanie w izolacji od 'niechcianego zła zewnętrznego pochodzenia' wymagałoby państwa policyjnego. Nie jest łatwo być demokratą i jednocześnie prewencyjnie stosować metody przymusu bezpośredniego. Zawsze systemy broniące się, są o krok za intruzem, gwałcicielem norm czy zwykłym gwałtownikiem. Nie ma rady, można jedynie uczyć się na błędach. Warto, jak pisze autor, być konsekwentnym w decyzjach, nie stosować wyjątków od reguł i wymagać od przybyszów stosowania się do naszych zasad. Bo to jak na razie nasz dom i występujemy w roli gospodarza. Prawo do sprawiedliwego sądu i egzekwowanie rozsądnych zasad bezpieczeństwa wobec każdego, to proste reguły. Niestety to jednak nie znaczy, że komentatorzy i politycy nie stosują wyjątków od tych reguł, dokonując interpretacji faktów dla doraźnych korzyści. Teraz jest czas na rozliczanie polityków z ich efektywności służenia obywatelom.

Diagnoza z tęsknotą powrotu do chrześcijańskich fundamentów, jest dla Murray'a kluczową tarczą obronną na przyszłość. Dla mnie to mrzonka, a przynajmniej nie najważniejsze aktualnie europejskie dziedzictwo. Autor książki nie dość mocno zaapelował o kilka zasad prawnych wymagających bezwzględnego poszanowania - wszyscy są równi, każdy ma prawo do nietykalności cielesnej, kara musi być dla wszystkich tak samo dotkliwa. To wystarczy na początek, by nasz kontynent odzyskał równowagę. Niestety Murray jest zwolennikiem wizji Houllebecqa, którego "Uległość" wychwala, jako arcydzieło i wizjonerstwo. Dość dobrze w jednym zdaniu opisuje styl tego pisarza, który raczej może zniechęcać:

"Dla Houllebecqa i jego postaci życie jest samotnym i pozbawionym sensu trudem, w którym nie ma nic ciekawego, radosnego ani przyjemnego poza okazjonalną minetą, najczęściej w wykonaniu prostytutki. Fakt, że kronikarz takiego istnienia został nagrodzony między innymi Prix Goncourt, być może mniej zaskakuje niż poczytność Houellebecqa. Od prawie dwóch dziesięcioleci jego książki trafiają na listy bestsellerów zarówno we Francji, jak i za granicą."

Zamiast wątpliwej jakości książek Houllebecqua, proponuję inne lektury. Czytając pracę Murray'a, moja z nim niezgoda na pewne kwestie dotyczące kultury i kondycji społecznej Europejczyków, wartości przez nich wyznawanych i tego, co stanowi o naszej sile, powodowała przywoływanie książek, na których buduję swoje rozumienie świata. Cywilizacja europejska ma poprawnie zdiagnozowane problemy, lecz nie znaczy to, że kolejne pokolenia potrafią z tego faktu wyciągać wnioski. Nie ma przypadku w tym, że sukces naszego domu europejskiego na przestrzeni ostatnich 500 lat skutkował zdominowaniem globalnego sposobu rozumienia prawa, przyrody, demokracji i roli człowieka. Stąd polecam właśnie te wspomniane lektury, może nawet protekcjonalnie, autorowi książki:

Steven Pinker "Zmierzch przemocy. Lepsza strona naszej natury"
Bertrand Russell "Dzieje zachodniej filozofii"
David Hume "Traktat o naturze ludzkiej"
Platon "Państwo"
Erich Fromm "Mieć czy być?"
Richard Dawkins "Najwspanialsze widowisko świata"
Albert Einstein, Leopold Infeld "Ewolucja fizyki"

A może każdy młody Europejczyk powinien zapoznać się z podobną listą takich kanonicznych lektur, tak dla przypomnienia, co my tu na tym niewielkim 'wypustki wystającym z Azji' od wieków robimy? Nie da się budować świadomości zdrowego kontekstu bez zmierzenia się z faktami.

===================

Czy warto przeczytać "Przedziwną śmierć Europy"? Tak, to biorąc pod uwagę temat, ważna lektura. Tylko jest niepełna, zbyt płytka w przyczyny i potrzebne zmiany. Nie spełniła moich oczekiwań, choć kilka kwestii niepokojących we mnie wzbudziła.

Chyba najistotniejszym obecnie ogólnoeuropejskim tematem, który od lat wymaga poważnej debaty, jest zjawisko wędrówki ludów z Azji i Afryki ku naszym granicom. Książka brytyjskiego dziennikarza Douglasa Murray'a "Przedziwna śmierć Europy: imigracja tożsamość islam." jest próbą zmierzenia się z problemem. Autor relacjonuje decyzje polityków, opisuje nastroje Europejczyków i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    872
  • Przeczytane
    400
  • Posiadam
    108
  • Teraz czytam
    24
  • Literatura faktu
    11
  • 2018
    10
  • Chcę w prezencie
    6
  • Ulubione
    6
  • 2021
    5
  • 2023
    4

Cytaty

Więcej
Douglas Murray Przedziwna śmierć Europy Zobacz więcej
Douglas Murray The Strange Death of Europe: Immigration, Identity, Islam Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także