Tytuł tej książki może być trochę mylący,bo nie chodzi tu o wojnę Zachodu ze Wschodem,ale o szeroko rozumiana wojnę kulturowa.A ostatnio ta kultura ma wielu wrogów szczególnie na Bliskim Wschodzie-„Islam”,w Azji-„Chiny”,ale pomimo wrogiego nastawienia czerpią garściami z tej znienawidzonej kultury.Ta wojna ma wiele aspektów.Prowadzi się ja w mediach,w szkolnictwie,w naszym sąsiedztwie.Istnieje bowiem pewna oczywistość,widoczna gołym okiem prawda o ludziach zachodu;historycznie rzecz biorąc,obywatele Europy ich potomkowie w obu Amerykach i w Australazji to biali.Nie wszyscy ale większość.Ta książka tak naprawdę jest o wojnie Zachodu z Zachodem,a tematem przewodnim jest wolność i rasizm oraz przewodnia rola białego człowieka kształtującego owa kulturę.Słusznie czy nie to już każdy musi ocenić sam zgodnie ze swoim sumieniem i logika.A ten tekst ,myśle ze będzie pomocny w oby obiektywnej ocenie.

Tytuł tej książki może być trochę mylący,bo nie chodzi tu o wojnę Zachodu ze Wschodem,ale o szeroko rozumiana wojnę kulturowa.A ostatnio ta kultura ma wielu wrogów szczególnie na Bliskim Wschodzie-„Islam”,w Azji-„Chiny”,ale pomimo wrogiego nastawienia czerpią garściami z tej znienawidzonej kultury.Ta wojna ma wiele aspektów.Prowadzi się ja w mediach,w szkolnictwie,w naszym...

Ma swoje niedociągnięcia, ale przeczytać należy.
Bo inaczej będziemy w czterech literach.
Szanujmy trochę swoje osiągnięcia.
Nikt tak się nie biczuje jak Zachód.
A to droga donikąd.

Ma swoje niedociągnięcia, ale przeczytać należy.
Bo inaczej będziemy w czterech literach.
Szanujmy trochę swoje osiągnięcia.
Nikt tak się nie biczuje jak Zachód.
A to droga donikąd.

Już dawno żadna książka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak publikacja Douglasa Murraya pt. "Wojna z Zachodem". Autor opisuje w niej jakie mechanizmy społeczne zaczęły rządzić światem. Jak oddolne inicjatywy, które z założenia mają głosić równość i tolerancję oraz walczyć o wyrównywanie nierówności społecznych, poprzez swoją nachalną politykę de facto zmuszają innych do przyjęcia ich poglądów za jedyne słuszne. Douglas Murray rozprawia się w swojej książce z krytykami Zachodu. Demaskuje sposoby ich działania i na bardzo trafnych przykładach pokazuje jak pewne grupy społeczne próbują "urządzić" świat po swojemu, oczywiście mając na ustach wzniosłe hasła. Osią całej książki jest kwestia rasizmu, który rzekomo jest domeną białych ludzi. "Aktywiści" (których często ciężko odróżnić od zwykłych chuliganów) działający na rzecz ludności afroamerykańskiej "wtargnęli" już niemal w każdą przestrzeń życia publicznego. I dla zrealizowania swoich celów nie cofną się ani o krok. W krytyce Zachodu i wszystkiego co się z nim wiąże, jego przeciwnicy dochodzą już do absurdów. Czy Zachód i jego społeczeństwo obronią się przed tą falą (żeby nie powiedzieć głupoty)?

Już dawno żadna książka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak publikacja Douglasa Murraya pt. "Wojna z Zachodem". Autor opisuje w niej jakie mechanizmy społeczne zaczęły rządzić światem. Jak oddolne inicjatywy, które z założenia mają głosić równość i tolerancję oraz walczyć o wyrównywanie nierówności społecznych, poprzez swoją nachalną politykę de facto zmuszają innych...

Wyrazy uznania za walkę z hipokryzją. Niestety momentami autor nie był w stanie podnieść argumentów silniejszych od własnej niechęci.

Wyrazy uznania za walkę z hipokryzją. Niestety momentami autor nie był w stanie podnieść argumentów silniejszych od własnej niechęci.

Jestem w połowie i nie wiem czy skończę. Oczekiwałbym analizy skąd się to wszystko wzięło.
Więcej wnosi wysłuchanie wykładów Jurija Bezmenowa z lat 80', gdzie opisuje długofalowe strategie rozbijania spójności społeczeństw.

Jestem w połowie i nie wiem czy skończę. Oczekiwałbym analizy skąd się to wszystko wzięło.
Więcej wnosi wysłuchanie wykładów Jurija Bezmenowa z lat 80', gdzie opisuje długofalowe strategie rozbijania spójności społeczeństw.

Dobra książka, której nie wiedziałem, że potrzebuję.

Zaczynając od minusów to ma kilka wad typu - "historycy mówiący tak jak mi pasuje to bardzo dobrzy historycy, a Ci o przeciwnych poglądach są słabej jakości", albo to, że w książce najprawdopodobniej wyszczególnione są te najbardziej radyklane poglądy lewej strony, co nie zmienia faktu, że w nie mając z rasizmem w Polsce tyle do czynienia co w USA albo UK to nawet jeśli tą opisaną radykalność zmniejszyć o połowę to i tak wybrzmiewa takie wybiórcze podchodzenie do faktów w kwestii rasizmu czego skutki również i w Polsce możemy odczuć (cancel culture, brak możliwości choćby zadania pytania z niewiedzy w delikatnych sprawach itp.). Dlatego wydaje mi się, że należy nie przywiązywać się aż tak do samej treści i przykładów w tej książce co raczej spojrzeć na ten temat z innej strony.

Można powiedzieć, że ta książka kolejny raz pokazuje, że radykalizmy z obu stron prowadzą do czegoś szkodliwego. Polecam, aczkolwiek pewnie nie dla każdego bo ludziom o już radykalnych prawicowych poglądach doleje tylko paliwa do ognia, gdyż prawdopodobnie całkowicie bezkrytycznie spojrzą na ten tytuł i jeszcze bardziej utwierdzą się w przekonaniu, że jest obecnie wielka wojna między lewicą i prawicą bez miejsca na odcienie szarości.

Dobra książka, której nie wiedziałem, że potrzebuję.

Zaczynając od minusów to ma kilka wad typu - "historycy mówiący tak jak mi pasuje to bardzo dobrzy historycy, a Ci o przeciwnych poglądach są słabej jakości", albo to, że w książce najprawdopodobniej wyszczególnione są te najbardziej radyklane poglądy lewej strony, co nie zmienia faktu, że w nie mając z rasizmem w...

"Wojna z Zachodem" to wstrząsająca książka o tym jak kraje Zachodu (głównie anglosaskie) poddawane są "pedagogice wstydu" w związku z oskarżeniami o rzekomy rasizm. Każdy nawet nieistotny gest czy słowo powodują u różnych przedstawicieli świata nauki, kultury i polityki zbiorową histerię związaną z walką z "białą supremacją". W wyniku działań grup takich jak "Black Lives Matter" zachodnie społeczeństwa negują własny dorobek kulturowy, wyrzekają się własnych korzeni, a także redefiniują własną historię, zmieniają kanony lektur oraz zakazują publikacji książek uznawanych za niepoprawne politycznie.

W książce tej Douglas Murray odnosi się do różnych doniesień medialnych, gazet oraz literatury w dogłębny sposób przedstawiając problem rozsadzania struktury świata Zachodu i negowania przez niego własnego dorobku. Ukazuje jak negatywny wpływ na myślenie tamtejszych społeczeństw oraz programów nauczania mają wpływ oskarżenia o rzekomy rasizm, dehumanizacja białej rasy poprawność polityczna oraz redefinicja podstawowych pojęć. Swoje stanowisko popiera wieloma przykładami, a także umiejętnie wchodzi w polemikę z niektórymi autorami oraz dziennikarzami prezentującymi odmienny punkt widzenia.

Reasumując. "Wojna z Zachodem" to wstrząsająca i zmuszająca do przemyśleń nad otaczającą rzeczywistością książka, którą warto jest się zainteresować. Jest to jedna z ciekawszych pozycji, jaką miałem okazję przeczytać. Polecam.

"Wojna z Zachodem" to wstrząsająca książka o tym jak kraje Zachodu (głównie anglosaskie) poddawane są "pedagogice wstydu" w związku z oskarżeniami o rzekomy rasizm. Każdy nawet nieistotny gest czy słowo powodują u różnych przedstawicieli świata nauki, kultury i polityki zbiorową histerię związaną z walką z "białą supremacją". W wyniku działań grup takich jak "Black...

Reportaż, napisany w bardzo rzetelny sposób. Sam temat kultury Zachodu jest ukazany na bardzo dobrze obrazujących go przykładach, obarczonych krótkimi komentarzami. Polecam tym, którzy interesują się kulturą Zachodnich krajów oraz ich społeczeństwem!

Reportaż, napisany w bardzo rzetelny sposób. Sam temat kultury Zachodu jest ukazany na bardzo dobrze obrazujących go przykładach, obarczonych krótkimi komentarzami. Polecam tym, którzy interesują się kulturą Zachodnich krajów oraz ich społeczeństwem!

Zdecydowanie polecam, jak ktoś chce wiedzieć dokąd zmierza Zachód. (Na razie świat anglosaski)
Autor opisuje i podaje mnóstwo przykładów jak ideologia rasizmu a właściwie antyrasizmu rozbija struktury kultury zachodniej.
Książka czym się dalej czyta tym jest lepsza, a zupełnie rewelacyjne jest podsumowanie.
Przeczytaj koniecznie.

Zdecydowanie polecam, jak ktoś chce wiedzieć dokąd zmierza Zachód. (Na razie świat anglosaski)
Autor opisuje i podaje mnóstwo przykładów jak ideologia rasizmu a właściwie antyrasizmu rozbija struktury kultury zachodniej.
Książka czym się dalej czyta tym jest lepsza, a zupełnie rewelacyjne jest podsumowanie.
Przeczytaj koniecznie.

Hm, trudno jest ocenić tę książkę. Wojna z zachodem opisuje jeden z oręży tej wojny, a mianowicie rasizm. Albo też antyrasizm.

Może zacznę od tego, że Autor trochę histerycznie podchodzi do tematu. W całej książce jest masa nieco zgryźliwych, cynicznych komentarzy, które moim zdaniem nieco psują odbiór tej pozycji. Bo przecież skaza szaleństwa pt. "oskarżmy szeroko pojęty zachód o rasizm" nie może być aż tak wielka, ani nie może być aż tak nielogiczna....
Zwłaszcza, że w Polsce problem rasizmu, kolonializmu, czy wyzysku nie-białych jest...l cóż, marginalny. Przypominam, że Polska nie ma żadnych moralnych długów względem Afryki. Nie mieliśmy tam w końcu kolonii, nie uczestniczyliśmy w grabieży tego kontynentu, ani nie pośredniczyliśmy, czy uzyskiwaliśmy korzyści w związku z kolonializmem...
Ale później przypominają się pewne głośne sprawy...
Np. choćby na tym portalu jakiś czas temu była dyskusja o rasizmie w "Murzynku Bambo" i tym, jak rasistowskim pisarzem jest Julian Tuwim.
Pomijam, że artykuł nt. był stronniczy, emocjonalny i obrażający Polaków, wpasował się idealnie w zarzutu, które Murray stawia wobec antyrasistowskich akolitów, czyli: brak obiektywizmu, brak wiedzy, czy braki w zrozumieniu dla danej epoki i olbrzymie kompleksy.
Ale pomijając ten drobny szczegół... Można by uznać to za jednostkowy przypadek.
Gdyby nie podobna afera w związku z określeniem "Murzyn".
I jak człowiek zaczyna się nieco zastanawiać nad tym tematem, książka Murray'a opisuje te zjawiska dość precyzyjnie. Niestety, nie wyjaśnia skąd u Zachodu wziął się ten masochizm... On po prostu jest i już.
To duży brak na minus. Choć pewnie wtedy ta pozycja wydłużyłaby się o kolejne 300 stron.

A wracając do tematu: łatwo i szybko czyta się te pozycję, ale jak wspominałam na początku, jest zbyt emocjonalna.
Nie mniej warto po nią sięgnąć i bez emocji przeanalizować.

Hm, trudno jest ocenić tę książkę. Wojna z zachodem opisuje jeden z oręży tej wojny, a mianowicie rasizm. Albo też antyrasizm.

Może zacznę od tego, że Autor trochę histerycznie podchodzi do tematu. W całej książce jest masa nieco zgryźliwych, cynicznych komentarzy, które moim zdaniem nieco psują odbiór tej pozycji. Bo przecież skaza szaleństwa pt. "oskarżmy szeroko pojęty...