Pierwsza książka Krzysztofa Bochusa "Czarny manuskrypt" - była dla mnie odkryciem. Drugi tom przygód radcy Abella tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że mamy do czynienia ze znakomitą literaturą gatunkową dla czytelników poszukujących świeżości i inteligentnej rozrywki. Christian Abell prowadzi tym razem mroczne śledztwo w malarsko wręcz odmalowanym Wolnym Mieście Gdańsku. Książka posiada wszystkie cechy w które wyposaża swoje powieści autor. Ale po kolei. Wielkim plusem jest finezyjna, precyzyjnie poprowadzona intryga. Zakończenie jest absolutnie zaskakujące. Co ważne - niczego nie zdradzając - mogło się naprawdę zdarzyć. Przekonują o tym choćby przypisy, rzadkość w tego typu literaturze. Widać, że autor wie, o czym pisze i zanim zasiadł do pisania - przygotował wzorcowo tzw. research. Główny bohater intryguje. To nowy typ śledczego w naszych kryminałach: uparty, wnikliwy, odsłaniający tajemnice niewidoczne dla innych. Abell jest nie tylko niepokorny wobec zwierzchników i autonomiczny w myśleniu. Interesuje się sztuką, czyta Schopenhauera i ma wyraźne inklinacje do prowadzenia śledztw, w których pojawiają się zagadki historii czy dzieła sztuki. Niektórym każdy polski retro kryminał kojarzy się z Markiem Krajewskim. Z całym szacunkiem dla pana Marka - Christian Abell nie jest żadnym klonem Eberharda Mocka, to zupełnie inna postać. Moim zdaniem ciekawsza psychologicznie i - co ważne - budząca sympatie czytelników. Równie wyraziste i dopracowane są pozostałe postaci drugoplanowe - zwłaszcza moja ulubiona, nie patyczkującego się wachmistrza Kukulki. Pieprzu dodaje podany z kulturą wątek romansowy. Jest namiętnie, ale nie wulgarnie. Wielką zaleta powieści jest także styl autora - to dojrzała, doskonała polszczyzna. "Martwy błękit", podobnie jak poprzednia powieść, poza zgrabną intrygą, oferuje mnóstwo ciekawych wątków i informacji (Kabała, Żydzi, bogaci kolekcjonerzy z Sopotu) poszerzających naszą percepcję i wzbogacających odbiór książki. Przedwojenny Sopot i Gdańsk to właściwie dzięki bogactwu opisów, zapachów i szczegółów obyczajowych - także bohaterowie książki. I ten nazistowski mrok powoli zapadający nad Pomorzem... Świetne czytadło! Czyta się to z zapartym tchem od pierwszej do ostatniej strony. Ciekawe, co autor wymyśli w kolejnym tomie!I jak sobie będzie radził Abell z hitlerowcami, których przecież nie trawi. Czekam z niecierpliwością!

Pierwsza książka Krzysztofa Bochusa "Czarny manuskrypt" - była dla mnie odkryciem. Drugi tom przygód radcy Abella tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że mamy do czynienia ze znakomitą literaturą gatunkową dla czytelników poszukujących świeżości i inteligentnej rozrywki. Christian Abell prowadzi tym razem mroczne śledztwo w malarsko wręcz odmalowanym Wolnym Mieście Gdańsku....