Koralina
- tytuł oryginału
- Coraline
- data wydania
- 2003 (data przybliżona)
- ISBN
- 8389004348
- liczba stron
- 160
- słowa kluczowe
- fantastyka, dziecko, rodzice, groza, Hugo
- kategoria
- fantastyka, fantasy, science fiction
- język
- polski
- dodał
- corrum
"Lektura tej książki sprawi, że dreszcz przebiegnie Wam po plecach, wymknie się butem i ucieknie taksówką na lotnisko. Przepełnia ją subtelna groza, właściwa najlepszy baśniom. To arcydzieło. A guziki nigdy już nie będą takie, jak kiedyś". Terry Pratchett "To fascynująca i głęboko niepokojąca historia, która śmiertelnie mnie przeraziła. Ostrzegam, jeśli nie chcecie wylądować pod łóżkiem,...
Terry Pratchett
"To fascynująca i głęboko niepokojąca historia, która śmiertelnie mnie przeraziła. Ostrzegam, jeśli nie chcecie wylądować pod łóżkiem, trzęsąc się ze strachu i jęczeć z kciukiem w ustach, to lepiej cofnijcie się bardzo powoli, omińcie tę książkę szerokim łukem i poszukajcie sobie innej rozrywki, ot, choćby śledztwa w sprawie tajemniczego morderstwa albo robienia zwierzątek z włóczki".
Lemony Snicket
Od dość dawna miałam zamiar i wielką ochotę zapoznać się z twórczością Neila Gaimana, o którym słyszałam wiele pochlebnych opinii. Na początku chciałam sięgnąć po "Gwiezdny pył", ale ostatecznie padło na "Koralinę". Trudno powiedzieć, że był to trafny wybór. Owszem, czytało się całkiem miło i przyjemnie, bo powieść ta przypominała mi poniekąd baśnie czytane w dzieciństwie, aczkolwiek w tym przypadku liczyłam na coś lepszego. Nieco się rozczarowałam, choć zdaję sobie sprawę, że mogło być gorzej.
Książka ta należy do fantastyki, chociaż w dużej mierze jest po prostu bajką z przesłaniem. Gaiman stworzył historię Koraliny z myślą zarówno o dzieciach, jak i o dorosłych, aczkolwiek sądzę, że to do tych drugich kieruje motto swej powieści. Pomysł na fabułę jest naprawdę dobry, ale moim zdaniem nie został odpowiednio wykorzystany i dopracowany. Losy kilkunastoletniej Koraliny mnie zaciekawiły, dzięki czemu zostałam wciągnięta w wir wydarzeń, chociaż nie udało się tym zatuszować licznych niedociągnięć, które zauważyłam podczas czytania. Przede wszystkim, najbardziej zabrakło mi rozbudowanych opisów. Do tego typu książek są one wręcz niezbędne, bo stwarzają całe tło rozgrywanej akcji, pomagają naprowadzić wyobraźnię czytelnika na właściwe tory. W "Koralinie" było ich bardzo niewiele; pojawiały się od czasu do czasu, ale autor nie włożył w nie większej pracy. Niemal wszystko zostało opisane bardzo powierzchownie. Niekiedy odnosiłam wrażenie, że autorem książki jest dziecko, które w prosty, nieskomplikowany sposób opowiada swoje przygody. Ten minus prawdopodobnie lepiej zamaskowałaby narracja pierwszoosobowa, której Gaiman, niestety, nie zastosował.
To, co mi się nie spodobało, w dużym stopniu nadrabiają postacie, które wzbudziły we mnie ogromną sympatię. Nietrudno się domyślić, że chodzi tu głównie o Koralinę, która okazała się być bardzo rozsądną i miłą dziewczynką. Nawet te "czarne" charaktery wywarły na mnie pozytywne wrażenie. Jeśli chodzi o bohaterów, to niczego nie mogę im zarzucić.
Jak już wcześniej wspomniałam, "Koralina" na pierwsze spotkanie z autorem nie była do końca udanym wyborem, jednak mam zamiar dalej poznawać twórczość Neila Gaimana. Polecam tym, którzy czują, że może im się spodobać lub po prostu mieli już okazję "zaprzyjaźnić" się z jakimś dziełem tego autora. Na pierwszy ogień "Koralinę" stanowczo odradzam, choć może to i kwestia gustu.

Moja Biblioteczka
Opinie czytelników
O książce:
Trup na plaży i inne sekrety rodzinne
Najlepsze zastosowanie: Po latach spędzonych w Łodzi, Magda decyduje się na powrót do Ustki. Teoretycznie tylko na wakacje, bo już ma obiecaną pracę w...