Breslau forever

Okładka książki Breslau forever
Andrzej Ziemiański Wydawnictwo: Fabryka Słów fantasy, science fiction
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2008-11-14
Data 1. wyd. pol.:
2008-11-14
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7574-073-8
Średnia ocen

                6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
753 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1108
206

Na półkach: , ,

Z tą książką to jakoś dziwnie wyszło. Mijałem ją chyba kilkanaście razy, jak wystawiała grzbiet z bibliotecznej półki, za każdym razem jednak ją olewałem, szukając czegoś innego. Ale w końcu wytężyłem oko krótkowidza w poszukiwaniu autora. Ziemiański… Pamiętałem lekturę „Zapachu szkła”. Książka była genialna, więc długo się nie zastanawiałem czy dołączyć „Breslau..” do sterty innych wypożyczonych książek.
Pomysł bardzo dobry. Historia opowiadana z trzech perspektyw, przez (co najmniej) trzech bohaterów, w trzech różnych okresach XX wieku, rozwiązujących jedną tajemniczą sprawę. Jest to mocny punkt tej książki, tak samo jak piękne ilustracje (brawa dla Grzegorza Domaradzkiego). Niestety, to jedyne zalety.
Pomysł został brutalnie skopany, niczym kundel przez wkurzonego menela. Akcja prze do przodu, ale gdzieś w tym wszystkim powinna być jakakolwiek logika, jakieś znamiona prawdopodobieństwa, wypocenie z siebie bardziej rozbudowanego wytłumaczenia. Ba, czegokolwiek co na wytłumaczenie wygląda. A gdy czytelnik siedzi przed książka z otwartą gębą, zadając sobie w duchu pytania: „Ale jakim cudem? Po co? Dlaczego tak? Co jest kurde grane?!”, autor z miejsca odpowiada: „a a a, zamknij mordę! Ja tu jestem dyrygentem, jedziemy dalej!”.
I zostajesz człowieku na lodzie.

Styl nie przekonuje. Humorystyczne wstawki bawiły z początku, ale dalej ten humor zanika. Dialogów jest sporo, ale ich treść to często kpina. Z góry można przewidzieć co powiedzą dwaj analfabeci w mundurach MO, jaki fatalizm zacznie siać Kuger, a co mu na to odkrzyknie Grunewald. Jeśli nawet niewyspany i bez kawy potrafię ze sporym prawdopodobieństwem oszacować, co kto powie w dialogu jaki właśnie czytam, to chyba nie jest zbyt dobrze, prawda?

No i wisienka na torcie, czyli bohaterowie. A właściwie bohater, bo na pierwszy plan wychodzi Sławek Staszewski, glina z 2006- jeden z najbardziej irytujących bohaterów, jakich współczesna literatura polska spłodziła. Wyobraźcie sobie taką rodzimą mieszaninę Jamesa Bonda, Bruce’a Willisa i pierwszego z brzegu szejka. Jego nazwisko powinno być w słowniku synonimem słowa zajebisty. Bo u Sławka wszystko jest zajebiste. Zajebiste kobiety, bryka, mieszkanie, zajebiste kontakty, charyzma która ścina żółtko w jajkach, gadżety na widok których fantaście by oko zbielało. Zajebista inteligencja, nonkonformizm, zajebiste wyczucie, zajebisty humor, zajebista gorzała którą wali na litry. Do tego dorzucić należy tony wojskowego sprzętu i technologie iście kosmiczne. Jeśli myślisz że widziałeś cokolwiek zajebistego, to mylisz się- nawet czajnik Sławka jest bardziej zajebisty od tego. To gość tak zajebisty, że jego zajebistości zwykły człowiek nie ogarnie. Czytając jego przygody tak rżałem w duchu, że sąsiad by po karetkę dzwonił, gdyby to się na wierzch wydostało.

Dwie zalety na krzyż, to stanowczo za mało, żeby uchronić to coś przed posądzeniem o zwykłą grafomanię. A ja po lekturze pytam sam siebie: „Gdzie do ciężkiej cholery podział się facet, który napisał Zapach Szkła?!”

Z tą książką to jakoś dziwnie wyszło. Mijałem ją chyba kilkanaście razy, jak wystawiała grzbiet z bibliotecznej półki, za każdym razem jednak ją olewałem, szukając czegoś innego. Ale w końcu wytężyłem oko krótkowidza w poszukiwaniu autora. Ziemiański… Pamiętałem lekturę „Zapachu szkła”. Książka była genialna, więc długo się nie zastanawiałem czy dołączyć „Breslau..” do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 029
  • Chcę przeczytać
    303
  • Posiadam
    263
  • Ulubione
    31
  • Chcę w prezencie
    13
  • Fantastyka
    13
  • Teraz czytam
    12
  • 2013
    10
  • 2023
    9
  • 2011
    7

Cytaty

Więcej
Andrzej Ziemiański Breslau forever Zobacz więcej
Andrzej Ziemiański Breslau forever Zobacz więcej
Andrzej Ziemiański Breslau forever Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także