Batman – Detective Comics: Anarky

Okładka książki Batman – Detective Comics: Anarky Brian Buccellato, John Paul Leon, Francis Manapul
Okładka książki Batman – Detective Comics: Anarky
Brian BuccellatoJohn Paul Leon Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Batman - Detective Comics (tom 7) Seria: Nowe DC Comics! fantasy, science fiction
204 str. 3 godz. 24 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Batman - Detective Comics (tom 7)
Seria:
Nowe DC Comics!
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2017-05-10
Data 1. wyd. pol.:
2017-05-10
Liczba stron:
204
Czas czytania
3 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328119161
Tłumacz:
Tomasz Sidorkiewicz
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Marvel: The Legendary Graphic Novel Collection: Volume 8: Captain America: Winter Soldier Part 1 Ed Brubaker, Steve Epting, Michael Lark, John Paul Leon
Ocena 9,0
Marvel: The Le... Ed Brubaker, Steve ...
Okładka książki Zeszyty komiksowe #32 Ziny Jakub Babczyński, Tadeusz Baranowski, Edyta Bystroń, Tomasz Chlewiński, Krzysztof Churski, Wojciech Ciesielski, Michał Czajkowski, Ryszard Dąbrowski, Jacek Frąś, Michał Gasewicz, Daniel Grabowski, Jakub Jankowski, Grzegorz Janusz, Damian Kaja, Kasia Kamieniarz, Piotr Klonowski, Kosmiczna ekspedycja kube, Daria Kostaniak, Marta Kostecka, Łukasz Kowalczuk, Anna Krztoń, Aleksander Kunin, John Paul Leon, Krzysztof Lichtblau, Marcin Łuczak, Piotr Machłajewski, Pavol Moravčík, Bartłomiej Nahajski, Tomasz Niewiadomski, Michał Nowakowski, Krzysztof Owedyk, Karolina Plewińska, Tomáš Prokůpek, Ojciec Rene, Marcin Rustecki, Bartosz Słomka, Agata Sutkowska, Anna Maria Sutkowska, Adam Święcki, Dominik Szcześniak, Piotr Szulc, Yumeji Takehisa, Rafał Otoczak Tomczak, Michał Traczyk, Rafał Trejnis, Krzysztof Tymczyński, Vanitachi, Artur Wabik, Grzegorz Wawrzyńczak, Filip Wiśniowski, Dennis Wojda, Ewa Wyrwa, Przemysław Zawrotny
Ocena 7,0
Zeszyty komiks... Jakub Babczyński, T...
Okładka książki Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz Ed Brubaker, Frank D'Armata, Steve Epting, Michael Lark, John Paul Leon, Mike Perkins
Ocena 7,5
Kapitan Ameryk... Ed Brubaker, Frank ...
Okładka książki Ex Machina. Tom 3 Tony Harris, John Paul Leon, Brian K. Vaughan
Ocena 7,2
Ex Machina. Tom 3 Tony Harris, John P...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Star Wars Komiks 2/2019 Doctor Aphra. Gigantyczny zysk. Jordie Bellaire, Chris Eliopoulos, Kieron Gillen, Marc Laming, Will Sliney, Kev Walker
Ocena 6,8
Star Wars Komi... Jordie Bellaire, Ch...
Okładka książki Darth Vader i dziewiąty zamachowiec Michael Atiyeh, Iván Fernández, Denis Freitas, Drew Geraci, Jason Gorder, Mark Irwin, Ariel Olivetti, Tim Sidell, Stephen R. Thompson
Ocena 7,0
Darth Vader i ... Michael Atiyeh, Ivá...
Okładka książki Planetary. Tom 2 John Cassaday, Warren Ellis
Ocena 7,9
Planetary. Tom 2 John Cassaday, Warr...
Okładka książki Star Trek. Picard: Odliczanie. Kirsten Beyer, Angel Hernandez, Mike Johnson
Ocena 7,8
Star Trek. Pic... Kirsten Beyer, Ange...

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1953
1384

Na półkach: ,

Tom ten kończy wydawaną w Polsce serię „Detective Comics” w ramach Nowego DC Comics. W oryginale zostały jeszcze wydane dwa tomy. Zdziwiło mnie trochę przerwanie tej serii, bo sądziłem, że Batman jest na tyle popularną serią, że warto było wydać również dwa brakujące tomy. Domyślam się jednak, że decyzja ta mogła być spowodowano pewnymi zmianami w obsadzie w finale serii. Czy więc omawiany tu tom jest godnym zwieńczeniem serii?

Tom otwiera historia „Terminal”, w której na lotnisku w Gotham awaryjnie ląduje samolot pasażerski. Jednakże wszyscy pasażerowie są martwi, co jest początkiem zarazy. W tej opowieści można w pełni podziwiać zdolności detektywistyczne Batmana, który za pomocą dedukcji odkrywa kolejne elementy zagadki. Plus też za gościnny udział Dicka Graysona, który wykorzystuje swój ówczesny status quo. Niestety sam przeciwnik to bardzo typowy terrorysta o bardzo banalnej motywacji. Również sama zaraza nie zaskakuje swoim działaniem.

Za rysunki w tej części tomu odpowiada John Paul Leon. Niestety jego kreska jest bardzo niedokładna i brakuje tu zupełnie szczegółów. Często musiałem bardzo się męczyć, żeby zorientować się co się dzieje w danym momencie czy odróżnić postacie od siebie.

Następną historią jest tytułowy „Anarky”. Tutaj Batman musi nie tylko powstrzymać terrorystów, ale również dokładniej zbadać zbrodnię Szalonego Kapelusznika sprzed lat. Anarky w poprzedniej wersji tego uniwersum był jedną z moich ulubionych postaci ze względu na jego niejednoznaczność moralną, a także zaangażowanie społeczne. Tutaj jednak spłycono go do postaci działającej bardziej z osobistych pobudek. Także Kapelusznik sprowadzony tu jest głównie do roli potwora, chociaż scenariusz sugerował bardziej ciekawy rozwój tej postaci. Historia sprawdza się jednak pod względem wątków sensacyjnych czy detektywistycznego śledztwa. Tutaj Batman nie współpracuje z zaufanym Gordonem, ale nieokrzesanym Harveyem Bullockiem, który traktuje Człowieka-Nietoperza z nieufnością. Podobało mi się jak przedstawiono tu ich relacje, gdzie policjant jest na równi bohaterem co Batman.

Tutaj rysuje Francis Manapul znany z serii „Flash” z Nowego DC Comics. Świetnie operuje on kadrami podkreślając dynamikę poszczególnych scen. Również dobrze oddaje on emocje postaci. Miałem wprawdzie pewien problem z nadmiernie karykaturalnym przedstawieniem Kapelusznika, ale być może było to zamierzone.

Postać Anarky’ego pojawia się również w kolejnej opowieści nawiązującej do historii „Ostateczna rozgrywka” z serii Batman. Tutaj pokazane jest jak grupka nastolatków musi radzić sobie w Gotham ogarniętym chaosem wywołanym przez Jokera. Czułem się trochę jak podczas seansu filmu katastroficznego. Bohaterowie często bardzo prowizorycznymi i pomysłowymi metodami muszą radzić sobie z kolejnymi przeciwnościami. Miło, że gościnnie pojawiają się tu członkowie Batrodziny.

Historia ta zilustrowana jest przez Roge Antonia i Ronana Cliqueta. Obaj mają bardzo podobny styl, więc ciężko ich od siebie odróżnić. Reprezentują typowy przezroczysty realizm, którego nie da się specjalnie pochwalić czy skrytykować. Może w paru miejscach poszli na zbytnie uproszczenia, ale ogólnie jest całkiem dobrze
.
Tom zamyka opowieść nawiązująca do niewydanej w Polsce historii „Future’s End”. Akcja rozgrywa się pięć lat po wydarzeniach z serii „Detective Comics” i pokazuje Batmana, który musi nawiązać współpracę z Riddlerem. Podobało mi się zarysowanie tu relacji dwoma przeciwnikami, a finał autentycznie potrafi zaskoczyć i pokazuje, że Batman w przyszłości będzie inną postacią niż obecnie.

Tutaj z kolei rysuje aż trzech rysowników. Scott Hepburn wydaje się naśladować Francisa Manapula, ale jest zdecydowanie mniej dokładny czy dynamiczny. Z kolei Cliff Richards rysuje w bardzo sztywny sposób i gdyby nie bardzo wyraziste stroje występujących tu postaci nie dałoby się ich od siebie odróżnić. Trzecim rysownikiem jest Fabrizzio Fiorentino, ale ilustruje on jedynie jedną stronę, więc ciężko go oceniać.

Tom ten mogę polecić głównie miłośnikom Batmana jako detektywa. Fabularnie broni się głównie historia nawiązująca do „Future’s End” i to ona stanowi dobre domknięcie całej serii. Szkoda, że reszta tomu jest co najwyżej porządna.

Tom ten kończy wydawaną w Polsce serię „Detective Comics” w ramach Nowego DC Comics. W oryginale zostały jeszcze wydane dwa tomy. Zdziwiło mnie trochę przerwanie tej serii, bo sądziłem, że Batman jest na tyle popularną serią, że warto było wydać również dwa brakujące tomy. Domyślam się jednak, że decyzja ta mogła być spowodowano pewnymi zmianami w obsadzie w finale serii....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1601
485

Na półkach: , , , ,

Mam wrażenie, że ze wszystkich komiksów z udziałem Mrocznego Rycerza, jakie obecnie ukazują się w Polsce, cykl Detective Comics wypada najmniej interesująco, a miejscami wręcz blado. Tak przynajmniej było do szóstej odsłony, która nosiła podtytuł Ikar. Niewiele się zmieniło, gdy produkcyjną pałeczkę przejęli Brian Buccellato i Francis Manapul, którzy tak znakomicie sprawdzili się przy kreacji nowego Flasha. Żadnych interesujących treści, miałka fabuła – nudy! Tak było do tej pory, bo tom Anarky to już zupełnie inna para kaloszy.

Całość rozpoczyna się krótką, dwuzeszytową fabułą, która nosi tytuł Terminal. Opowieść rozgrywa się lotnisku w Gotham, gdzie właśnie wylądował samolot z martwymi pasażerami ma pokładzie. Wygląda na to, że nikt nie przeżył. Ciała podróżnych są w stanie zaawansowanego rozkładu, jakby nie lecieli z Europy, a przez dziesięciolecia krążyli wokół Ziemi. Akurat na lotnisku przebywa sam Bruce Wayne, który chcąc nie chcąc musi zająć się rozwiązaniem okrutnej zagadki. I z pewnego powodu ma mało czasu…

Dalej mamy tytułową opowieść, gdzie pojawia się zamaskowany mężczyzna, który sieje zamęt w całym Gotham. Swoją przestępczą działalność rozpoczyna od wykasowaniu z baz danych wszelkich informacji o obywatelach miasta. Nagle znikają wszelkie zapisy z policyjnych karotek, kont bankowych, debety na kartach kredytowych… Niby robi to w szlachetnym celu. Wszyscy staną się równi, ludzie odzyskują swoją wolność. Nie ma przeszłości. Istnieje przyszłość, a ludzie dostają drugą szansę – mogą być kim tylko zechcą, mogą swoją przyszłość napisać od nowa, bo dostali czystą kartę. I mogą działać anonimowo, bo antybohater daje każdemu mieszkańcowi maskę, za którą mogą się ukryć przed systemem.

Tezy wygłaszane przez pana A. oraz pewne rozwiązania fabularne mocno kojarzą się z V jak Vendetta . Co prawda rozwiązanie całego wątki oraz rzeczywista motywacja postaci, która nomen omen jest bardzo płytka i osobista nijak mają się do kultowej pozycji Alana Moore’a. Ale całość czyta się z niesłabnącym zaciekawieniem. Fabuła obmyślona przez Buccellato i Manapula stawia na detektywistyczną robotę, jako ma do wykonania Batman, który – o dziwo – podejmuje współpracę z Harvey’em Bullockiem.

(...) Bieżąca odsłona Detective Comics wyraźnie się wybija na tle wszystkich poprzednich. Czy omawiana siódemka jest przysłowiową jaskółką? O tym się już, niestety, nie przekonamy. Ponieważ Egmont Polska, na dwa tomy przez zakończeniem całości, rezygnuje z dalszej prezentacji serii...

- - -
cały tekst można przeczytać tu:
https://dybuk.wordpress.com/2017/07/03/batman-detective-comics-7-anarky/

Mam wrażenie, że ze wszystkich komiksów z udziałem Mrocznego Rycerza, jakie obecnie ukazują się w Polsce, cykl Detective Comics wypada najmniej interesująco, a miejscami wręcz blado. Tak przynajmniej było do szóstej odsłony, która nosiła podtytuł Ikar. Niewiele się zmieniło, gdy produkcyjną pałeczkę przejęli Brian Buccellato i Francis Manapul, którzy tak znakomicie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1268
998

Na półkach: ,

Szósty tom „Detective Comics” pozostawił po sobie bardzo pozytywne wrażenie. Francis Manapul i Brian Buccellato, twórcy dobrze przyjętych przygód Flasha z „Nowego DC Comics”, pokazali że mają pomysł jak poprowadzić Batmana w serii, w której Nietoperz zadebiutował. Pomysły autorów zaostrzyły niewątpliwie apetyty fanów, którzy mieli wszelkie podstawy wierzyć, że w dalszej części przygody artystów z tym konkretnym cyklem, będzie przynajmniej równie dobrze jak na łamach „Ikara”.

W „Anarky” znalazło się miejsce dla czterech opowieści. Pierwsza, „Terminal”, opowiada o próbie powstrzymania śmiertelnej choroby, która trafiła do Gotham na pokładzie samolotu. Wszystko wskazuje na to, że sprawa nie jest przypadkowa i ktoś chce, by wirus zdziesiątkował miasto. Tytułowa historia traktuje o kolejnym zamaskowanym osobniku w mieście Batmana. Anarky pragnie, by miasto ogarnęła rewolucja. Wydaje się, że działa w imieniu społeczeństwa, jednak ta tajemnicza postać ma także osobistą motywację i interes w tym, by metropolią zawładnął chaos. Całość zamykają dwie „jednozeszytówki”. Pierwsza nawiązuje do wydarzeń znanych z „Ostatecznej rozgrywki” i przedstawia historię młodego chłopaka, który w ogarniętym niepokojami mieście, chce uchronić od niebezpieczeństwa swoją mamę. Druga dzieje się podczas wielkiego komiksowego wydarzenia „Koniec przyszłości”, a na jej łamach Batman wyrusza, by powstrzymać Calendar Mana, który wziął zakładników w Azylu Arkham i pragnie skonfrontować się z człowiekiem, który zniszczył jego rodzinę.

Otwierający całość „Terminal” jest opowieścią dosyć nietypową jak na dzisiejsze superbohaterskie standardy. Nie nawiązuje do żadnego z wielkich wydarzeń, a klimatem przypomina niektóre z historii prezentowanych za czasów TM-Semic. To komiks zwarty i dosyć mroczny. Scenarzysta, Benjamin Percy, świetnie obrazuje walkę z czasem, jaką musi stoczyć Batman, by nie dopuścić do wydostania się wirusa do miasta. Co ciekawe, postacią po części winną za niekorzystny rozwój sytuacji, jest sam Mroczny Rycerz, który dosyć bezmyślnie wchodzi do samolotu i uwalnia zarazę. Zważywszy na to, że główny bohater jest zazwyczaj prezentowany jako wybitny strateg i detektyw, ta niefrasobliwość mocno zaskakuje. Z drugiej strony, jest to dobre zobrazowanie tego, że wciąż mamy do czynienia z człowiekiem, a ten po prostu czasami się myli.

Na drugim biegunie stoją dwa zeszyty, które zamykają siódmy tom „Detective Comics”. Każdy z nich jest częścią większego wydarzenia, każdy też stara się przedstawić osobną, niezależną zawartość. W przypadku części nawiązującej do „Ostatecznej rozgrywki”, mamy do czynienia z typowym wypełniaczem objętości. Fabuła jest standardowa i nie zaskakuje absolutnie niczym. To leciutka przygodówka bez większych ambicji, którą czyta się szybko, ale w głowie większości czytelników nie zostanie dłużej niż na chwilę. Lepiej jest na szczęście w przypadku epizodu „Koniec przyszłości: Rocznica”. Chociaż jest to opowieść bardzo krótka, to nie brakuje w niej akcji, a scenarzysta znalazł też miejsce na pewne fabularne zaskoczenie. Mimo mikrej objętości, udało się tu ciekawie zarysować postać Calendar Mana, który mimo że jest przeciwnikiem Batmana, to kieruje się motywacją, którą można zrozumieć. Buccellato przedstawił go jako człowieka, który nieco się w życiu pogubił, ale nie jest zły z natury. Ta postać budzi współczucie czytelnika, co nie zawsze ma miejsce w przypadku komiksowych czarnych charakterów.

Główna atrakcja numeru to, przynajmniej w założeniu, „Anarky”. Zawarta oryginalnie w czterech zeszytach historia, przedstawia nową interpretację tytułowej postaci. Manapul i Buccellato do ideologii dorzucają tym razem motywację osobistą. Nie jestem przekonany, czy był to dobry wybór. Anarky dotąd kreowany był na postać, którą można było w jakiś sposób usprawiedliwić – jego działania zawsze były skutkiem specyficznie pojmowanej troski o społeczeństwo. Był to ktoś stojący na dobrą sprawę po tej samej stronie barykady co Batman. Tutaj jest nieco inaczej. Chaos, który antagonista wprowadza w mieście, jest środkiem prowadzącym do celu, a ten jest już bardzo osobisty. Próżno szukać tu głębszych motywacji, co nieco odziera zamaskowanego bojownika z jego buntowniczego uroku. Zaletą tej opowieści jest jednak jej dynamizm. Nie ma co narzekać na nudę. Dodatkowym smaczkiem jest pokazanie przez autorów ciekawej relacji między Batmanem a Harveyem Bullockiem. To ponowne podjęcie tego wątku, w „Ikarze” wypadł on znakomicie, także w „Anarky” jest jednym z największych plusów. W ostatecznym rozrachunku, nowej interpretacji postaci Anarky’ego dużo brakuje do wymyślonej przez Alana Granta wersji oryginalnej, ale opowieść o jej konfrontacji z Batmanem nie jest też dziełem nieudanym. Można z niej było wyciągnąć dużo więcej, ale i to, co otrzymaliśmy, nie przynosi scenarzystom ujmy.

Każda ze składowych siódmego tomu „Detective Comics” ilustrowana jest przez innego artystę. W „Terminalu” mamy okazję podziwiać pracę Johna Paula Leona. Jego styl bardzo przypomina to, co robił Michael Lark na łamach „Gotham Central”. To ilustracje surowe i na pierwszy rzut oka niechlujne, świetnie tworzące klimat mrocznego miasta. W scenach statycznych sprawdzają się wybornie, gorzej jest jednak w momentach akcji, gdzie brakuje im wyrazistości, a wszystko zlewa się w jedną, niewyraźną plamę. Zupełnie inaczej wygląda oprawa głównej historii. Styl Manapula nie różni się specjalnie od tego, co artysta zaprezentował w „Ikarze”. Ten charakterystyczny delikatny oniryzm świetnie pasuje do obrazu Gotham City. Dobre wrażenie sprawia także zróżnicowane i często niestandardowe kadrowanie. Dobrą robotę wykonali także rysownicy odpowiedzialni za ilustrację w dwóch ostatnich zeszytach. Co ciekawe, w tych dwóch, najkrótszych elementach tomu, udział wzięło łącznie aż pięciu artystów.

„Anarky” jest ostatnim wydaniem zbiorczym „Detective Comics” z serii „Nowe DC Comics”, który ukazuje się w Polsce. Egmont szykuje powoli grunt pod „Odrodzenie” i zwyczajnie zabrakło czasu, by zaprezentować polskiemu czytelnikowi dwa ostatnie tomy (w nich to Gordon występowałby jako Batman). Jak więc wypadło (chwilowe) pożegnanie z tytułem? Nie najgorzej. Manapul i Buccellato nie przejdą może swoim runem do komiksowej historii, ale też nie oddali wydawcy produktu wybrakowanego. Pod względem scenariuszowym było porządnie, a w warstwie ilustracyjnej, bardzo dobrze. Osobiście nie obraziłbym się, gdyby ci twórcy otrzymali jeszcze kiedyś w przyszłości szansę w kolejnej bat-serii.


Recenzja do przeczytania także na moim blogu - http://zlapany.blogspot.com/2017/06/batman-detective-comics-tom-7-anarky.html
oraz na łamach serwisu Szortal - http://szortal.com/node/12286

Szósty tom „Detective Comics” pozostawił po sobie bardzo pozytywne wrażenie. Francis Manapul i Brian Buccellato, twórcy dobrze przyjętych przygód Flasha z „Nowego DC Comics”, pokazali że mają pomysł jak poprowadzić Batmana w serii, w której Nietoperz zadebiutował. Pomysły autorów zaostrzyły niewątpliwie apetyty fanów, którzy mieli wszelkie podstawy wierzyć, że w dalszej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    36
  • Chcę przeczytać
    16
  • Posiadam
    12
  • Komiksy
    10
  • Komiksy DC
    2
  • 2022
    2
  • Chcę - komiksy
    1
  • Komiksy posiadam
    1
  • ✓2020
    1
  • 2021
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Batman – Detective Comics: Anarky


Podobne książki

Przeczytaj także