The Girl of Ink & Stars
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Wydawnictwo:
- Chicken House
- Data wydania:
- 2016-05-05
- Data 1. wydania:
- 2016-05-05
- Liczba stron:
- 241
- Czas czytania
- 4 godz. 1 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 9781910002742
Forbidden to leave her island, Isabella dreams of the faraway lands her father once mapped.
When her closest friend disappears into the island’s Forgotten Territories, she volunteers to guide the search. As a cartographer’s daughter, she’s equipped with elaborate ink maps and knowledge of the stars, and is eager to navigate the island’s forgotten heart.
But the world beyond the walls is a monster-filled wasteland – and beneath the dry rivers and smoking mountains, a legendary fire demon is stirring from its sleep. Soon, following her map, her heart and an ancient myth, Isabella discovers the true end of her journey: to save the island itself.
A beautifully written and lyrical story of friendship, discovery, myths and magic – perfect for fans of Philip Pullman, Frances Hardinge or Katherine Rundell.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 550
- 376
- 92
- 36
- 11
- 9
- 9
- 9
- 9
- 9
OPINIE i DYSKUSJE
Miła opowiastka, taka bajeczka dla nastolatków. Czytało się lekko, przyjemnie, można spokojnie polecić 12 lat + Troszkę zawiodło mnie zakończenie, spodziewałam się po bohaterce bardziej wzniosłych czynów.
Miła opowiastka, taka bajeczka dla nastolatków. Czytało się lekko, przyjemnie, można spokojnie polecić 12 lat + Troszkę zawiodło mnie zakończenie, spodziewałam się po bohaterce bardziej wzniosłych czynów.
Pokaż mimo toCiężko mi jednoznacznie zdefiniować ten tytuł. Historia jest lekka przyjemna, niesie ze sobą pewien przekaz jednocześnie unikając natarczywego moralizatorstwa. Niestety też książka nie zaangażowała mnie praktycznie w żadnym stopniu. Trudno mi stwierdzić czy zaangażowanie u młodszego czytelnika byłoby większe. Dużo było momentów dość monotonnych, które u dzieci mogłyby wywołać nudę. Główna bohaterka także zbytnio się nie wyróżnia i raczej nie zapada w pamięć. Mimo kilku wad po książkę warto sięgnąć, czy to dla siebie czy dziecka. Jako tytuł na książkowego kaca sprawdza się świetnie.
Ciężko mi jednoznacznie zdefiniować ten tytuł. Historia jest lekka przyjemna, niesie ze sobą pewien przekaz jednocześnie unikając natarczywego moralizatorstwa. Niestety też książka nie zaangażowała mnie praktycznie w żadnym stopniu. Trudno mi stwierdzić czy zaangażowanie u młodszego czytelnika byłoby większe. Dużo było momentów dość monotonnych, które u dzieci mogłyby...
więcej Pokaż mimo toKsiążka Kiran Millwood "Dziewczynka z atramentu i gwiazd".
Muszę przyznać, że zaintrygowała mnie okładką i tytułem, co jest niewątpliwym plusem. Jednak w miarę czytania przeżyłam lekki zawód. Miałam wrażenie, że postacie czasami zachowywały się bardzo nielogicznie, a niektóre fragmenty były niespójne. Sama końcówka też mnie niestety zawiodła. Nie mogę jednak stwierdzić, że książka to fiasko - napisana dobrze, z pomysłem, ale raczej nie zachwyci czytelnika.
Książka Kiran Millwood "Dziewczynka z atramentu i gwiazd".
więcej Pokaż mimo toMuszę przyznać, że zaintrygowała mnie okładką i tytułem, co jest niewątpliwym plusem. Jednak w miarę czytania przeżyłam lekki zawód. Miałam wrażenie, że postacie czasami zachowywały się bardzo nielogicznie, a niektóre fragmenty były niespójne. Sama końcówka też mnie niestety zawiodła. Nie mogę jednak stwierdzić, że...
Wyspa Moya kiedyś dryfowała po oceanie, niczym samotny statek. Kiedyś. Mówią, że pod wyspą znajdują się korytarze ognia, którymi włada pan krwawych wilków, demon Yote. Ile jest w tym prawdy, nikt nie wie. Czy to bajka czy jednak mit? Czy można sporządzić mapę, która się zmienia po wpływem wody? I czy odwaga małej dziewczynki może ocalić wyspę przed gniewnym bóstwem?
Debiutancka powieść Kiran Hargrave zabiera nas na środek oceanu, gdzie na samotnej wyspie mieszka Isabella. Córka kartografa, także kocha mapy i potrafi je kreślić z zafascynowaniem dziecka oglądającego cud. Wierzy tez w stare legendy o bohaterce, która powstrzymała złego ducha przed zniszczeniem wyspy - chciałaby być taka jak ona i nie zdaje sobie sprawy, że sama będzie miała szansę sprawdzić się w podobnej misji i dokonać... niemożliwego. Jednak straci tyle, ile zyska i już nic nie będzie takie samo.
Książka jest - co muszę z żalem stwierdzić - bardzo nierówna. Widać, że to debiut i ciąży nad nią jego klątwa. Początek wydaje się fascynujący, by potem stracić tempo. Momentami podróż Isabelli nuży, a styl staje się toporny i ciężki do przebrnięcia, by potem znów wrócić na właściwe tory. Jest to o tyle smutne, że książka zdecydowanie miała potencjał - tajemnicze mapy, krwiożercze piekielne ogary, demony i mistyczny klimat samej przygody, która ma w sobie coś magicznego. Jednak ten potencjał nie został do końca wykorzystany - nie mówię, że w całości, ponieważ w podróży dziewczynki są interesujące miejsca. Jak powiedziałam, akcja jest nierówna - nudzimy się, przeskakujemy do czegoś bardziej intrygującego, by potem znów wkroczyć w nużące opisy.
Sam pomysł na książkę jest niewątpliwie świetny. Mamy motyw mitu, z którym musi się rozprawić zafascynowana nim dziewczynka, mamy złego, który gnębi wyspę i któremu należy się kara, mamy poświęcenie i mamy odwagę. Jest to na tyle ujmujące, że jeśli przymknąć oko na niektóre rozwlekłe i toporne miejsca, można cieszyć się opowiedzianą historią. Muszę przyznać, że rzadko zdarza się, żebym przymykała oko na warsztat autora ze względu na pomysły i klimat - tutaj tak się stało.
Zastanawiam się poniekąd dla jakiego przedziału wiekowego jest ta książką. Jest tu dużo brutalności, krwi i okrucieństwa, które dla małego dziecka mogą okazać się zbyt obrazowe. Jednocześnie co poniektóre partie książki są bardzo infantylne, a trzynastoletnie dziewczynki czasami zachowują się jak o wiele młodsze dzieci. Ten fakt sprawia, że dzieci mogą się przerazić, a nastolatkowie mogą się nudzić lub zniechęcone rzucić książką w kąt.
"Dziewczynka z atramentu i gwiazd" jest książką pełną wykluczających sie wzajemnie sprzeczności, jednak ma urok i ma magię. Wydaje mi się, że jest wszystkim po trochu. I dlatego nie żałuję, że ją zakupiłam i zamierzam przeczytać także inne książki autorki - by zobaczyć, czy to tylko klątwa debiutu i czy udało jej sie utrzymać tą magię, którą zdecydowanie jej pióro posiada.
Wyspa Moya kiedyś dryfowała po oceanie, niczym samotny statek. Kiedyś. Mówią, że pod wyspą znajdują się korytarze ognia, którymi włada pan krwawych wilków, demon Yote. Ile jest w tym prawdy, nikt nie wie. Czy to bajka czy jednak mit? Czy można sporządzić mapę, która się zmienia po wpływem wody? I czy odwaga małej dziewczynki może ocalić wyspę przed gniewnym...
więcej Pokaż mimo toUrzekła mnie okładka oraz zdobienia na każdej stronie, przypominające mapę i bardzo króciutki, tajemniczy opis: ,,Isabella ma trzynaście lat, talent do rysowania map i arcytrudne zadanie: ocalić rodzinną wyspę Moya”.🤭
Oprócz kartograficznych umiejętności bohaterki na uwagę zasługuje obecność licznych mitów i legend. Ulubioną opowieścią dziewczynki jest historia dzielnej Arinty, która przechytrzyła okrutnego demona. Isabella inspiruje się jej postacią, co przejawia się w jej niezwykłej dojrzałości emocjonalnej i odwadze. Kiedy jej przyjaciółka Lupe samotnie ucieka na nieznane tereny wyspy, by rozwikłać zagadkę tajemniczej śmierci koleżanki z klasy nie waha się i robi wszystko, by pomóc przyjaciółce. Wspólnie odkrywają, że ludowe legendy są prawdziwe i to w nich tkwi rozwiązanie zagadki.
Autorka w zgrabny sposób ukazuje nam takie wartości jak przyjaźń, rodzina i marzenia, zaklęte w baśniową, przyjemną otoczkę. Zdecydowanie jest to doskonała historia dla młodszych czytelników.
Książkę czyta się lekko, przyjemnie i szybko, ale nie jest to powieść, która zawładnęła moim sercem i duszą na tyle, by uznać ją za arcydzieło. Może gdybym była młodsza, oceniłabym ją inaczej.
Urzekła mnie okładka oraz zdobienia na każdej stronie, przypominające mapę i bardzo króciutki, tajemniczy opis: ,,Isabella ma trzynaście lat, talent do rysowania map i arcytrudne zadanie: ocalić rodzinną wyspę Moya”.🤭
więcej Pokaż mimo toOprócz kartograficznych umiejętności bohaterki na uwagę zasługuje obecność licznych mitów i legend. Ulubioną opowieścią dziewczynki jest historia dzielnej...
Książka do przeczytania w jeden wieczór. Trudno mi powiedzieć, czego się po niej spodziewałam, ale chyba nie tego, co otrzymałam. Historia córki kartografa bardziej kojarzy mi się z dalekimi podróżami i wieloma przygodami.
Co tutaj dostajemy? Podróż po jednej małej wysepce, a i samych przygód niewiele. Bardzo słabo rozbudowane wątki, szczególnie jeśli chodzi o Wygnańców. Czasem miałam też wrażenie, że postacie zachowują się nielogicznie, jak nie one (trudno powiedzieć, czy to wina tłumaczenia, czy już w oryginale pojawił się taki zgrzyt).
Trochę szkoda potencjału, jaki niosła ze sobą ta książka. Po jej przeczytaniu miałam myśl, że mogło być lepiej...
Książka do przeczytania w jeden wieczór. Trudno mi powiedzieć, czego się po niej spodziewałam, ale chyba nie tego, co otrzymałam. Historia córki kartografa bardziej kojarzy mi się z dalekimi podróżami i wieloma przygodami.
więcej Pokaż mimo toCo tutaj dostajemy? Podróż po jednej małej wysepce, a i samych przygód niewiele. Bardzo słabo rozbudowane wątki, szczególnie jeśli chodzi o Wygnańców....
czytana za górami za lasami & dawno dawno temu, ale pamiętam, że bardzo mi się podobała
czytana za górami za lasami & dawno dawno temu, ale pamiętam, że bardzo mi się podobała
Pokaż mimo to"Dziewczynka z atramentu i gwiazd", to moje drugie spotkanie z twórczością Kiran Millwood Hargrave. Tak jak za pierwszym razem, tak i teraz nie mogę powiedzieć, że się zawiodłam. Autorka posiada prawdziwy talent do tworzenia urzekających historii, skierowanych zarówno do młodszego pokolenia, jak i do osób dorosłych. Książkę pochłonęłam dosłownie w kilka godzin, co jest w dużej mierze zasługa wyjątkowo lekkiego pióra Pani Hargrave. Jeśli jeszcze nie czujecie się wystarczająco przekonani, to tylko spójrzcie na tę cudowną oprawę graficzną! Czyż nie jest piękna?
Każda strona, jest ozdobiona rysunkami, co dodaje całości swoistego uroku. Żeby nie było tak cukierkowo, muszę się do czegoś przyczepić, a tym czymś jest… zakończenie! Mimo, że po części się tego spodziewałam, to i tak czułam pewien niedosyt.
Czy jest tu osoba, która nie zna bajki "Vaiana"? Animacja i książka mają bardzo zbliżony klimat, a nawet, jest tam "wyjątkowy" kurczak… (pamiętacie Hei Hei?)
Według legendy dryfująca Wyspa Moya, była niegdyś tak piękna, że zapragnął jej demon z czeluści dna morskiego. Ognisty stwór miał na imię Yote i chciał Wyspy tylko dla siebie. Dlatego pochwycił ją i unieruchomił, a ludzie wiedzieli, że jeśli demon połączy Moyę z Ognistym Królestwem, będą musieli ją opuścić. Jednak pewna niezwykle odważna dziewczyna imieniem Arinta, tak bardzo kochała Wyspę, że postanowiła o nią zawalczyć. Stanęła przed Yote z mieczem w dłoniach i gotowa na wszystko chciała stawić mu czoła. Zamiast walczyć, zawarli układ, który miał chronić Wyspę. Wściekły Yote w zemście za pokrzyżowanie planów wysłał w pogoń za Arintą piekielne ogary.
Teraz tysiąc lat później, na Wyspie Moya dzieją się złe rzeczy, a ludzie obarczają winą bezwzględnego i okrutnego Gubernatora. Odkąd przybył on na Wyspę, całe jej piękno i radość uleciały gdzieś daleko. Podczas gdy inni winią Gubernatora, trzynastoletnia córka kartografa - Isabella - obwinia jego córkę, a zarazem swoją najlepszą przyjaciółkę - Lupe. To właśnie Lupe wysłała swoją koleżankę z klasy do sądu po ulubiony owoc, nie zważając na to, że łamała tym prawo i narażała życie. A teraz Cała Rodriguez nie żyje. A mieszkańcy Gromery szukają mordercy na własną rękę, wbrew zakazom Gubernatora. Lupe czując na barkach odpowiedzialność za los Caty, wyrusza na poszukiwania tajemniczego mordercy. Tymczasem żołnierze aresztują kilkoro mieszkańców, w tym Ta, ojca Isabelli. Dziewczynka podstępem dołącza do świty Gubernatora, jako syn kartografa Gabo. Udało jej się to, tylko dlatego, że tak jak ojciec, potrafi tworzyć mapy. Żaden z żołnierzy nie ma pojęcia o tym, że owszem kartograf miał syna, ale zmarł on kilka lat temu. Rozpoczyna się podróż, której celem jest uratowanie Lupe. Jednak nikt nie był przygotowany na to, co stanie im na drodze. Czy to możliwe, aby legenda była czymś więcej, niż bajką opowiadaną do snu dzieciom?
Dziękuję za egzemplarz recenzencki @wydawnictwoliterackie ! To była świetna przygoda!
"Dziewczynka z atramentu i gwiazd", to moje drugie spotkanie z twórczością Kiran Millwood Hargrave. Tak jak za pierwszym razem, tak i teraz nie mogę powiedzieć, że się zawiodłam. Autorka posiada prawdziwy talent do tworzenia urzekających historii, skierowanych zarówno do młodszego pokolenia, jak i do osób dorosłych. Książkę pochłonęłam dosłownie w kilka godzin, co jest w...
więcej Pokaż mimo toMacie tak, że jak już poznasz jedną książkę danego autora i spodoba się tobie, to musisz, ale to musisz przeczytać pozostałe?! Ja mam tak bardzo często, i to plus, ponieważ z czasem masz niezły zbiór ulubionych autorów na swojej półce. Tak było z książkami Kiran Millwood Hargrave. W wydawnictwie Literackim wydanie tych książek jest cudowne. Grafika i twarda okładka dają taką elegancję. Dziś recenzja „Dziewczynka z atramentu i gwiazd” która skradła moje serce i którą polecam mojej córce. Nie teraz, ale już niedługo na pewno będzie chciała przeczytać sama albo z moją pomocą. Szykujcie się na historię pełną magii, odwadze, przyjaźni oraz tego czegoś co sprawia, że wracasz do lat młodzieńczych, ale to już każdy musi przeżyć sam w sobie. Jak to jest, że wszystko, co najgorsze to zawsze z winny dorosłego? Myśląc, że robimy coś dla dobra naszych dzieci to im najbardziej robimy krzywdę i to samo spotkało mieszkańców pewnej wyspy, która jest magiczna, ale więcej sami odkryjcie. Władza to słowo, które wymyślił dorosły.
Przedstawiam wam 13-letnią Isabellę, która żyje z ojcem wśród dowodu na to, że można wychować naszą pociechę w wierze, że można wszystko, że magia istnieje, a to za sprawą opowiadań taty i tych zewsząd otaczających Ją map. Co najbardziej spodobało mi się w opisie naszej małej bohaterki to fakt, że nie przypomina dzisiejszej 13-latki a to za sprawą braku uwagi na to jak wygląda co pewnie dziś dla jej rówieśników byłoby dziwne prawda? Tak mało jest takich osób, które swoją determinacja, siłą, wiarą postanowią zrobić coś, co zmieni nie tylko jej życie, ale życie wszystkich mieszańców. Zapraszam do zapoznania się z opisem książki, a zrozumiecie, dlaczego kocham całym sercem twórczość autorki. Każda postać przestawiona w książce jest bardzo ważna i nie można ich pominąć jak np. ojciec czy kura domowa o imieniu pani La itp.
Jak można nie chcieć poznać miejsca zamieszkania, które kiedyś miodem i mlekiem opływało, w którym wszystko było na swoim miejscu, a dziś? Terror, który doprowadził do tego, że Izabella musiała zrobić coś w poszukiwaniu córki Gubernatora, który ma wiele za uszami, ale to, jakim jest człowiekiem zostawię do waszego odkrycia.
Dla mnie książka przedstawia to, co powinien młody czytelnik przeczytać, ale i ty dorosły czytelniku znajdziesz to coś, co pewnie skrywa się gdzieś w głowie i zostało zapomniane od czasów, kiedy byłeś dzieckiem.
Macie tak, że jak już poznasz jedną książkę danego autora i spodoba się tobie, to musisz, ale to musisz przeczytać pozostałe?! Ja mam tak bardzo często, i to plus, ponieważ z czasem masz niezły zbiór ulubionych autorów na swojej półce. Tak było z książkami Kiran Millwood Hargrave. W wydawnictwie Literackim wydanie tych książek jest cudowne. Grafika i twarda okładka dają...
więcej Pokaż mimo toPrzyznaję się - nie dobrnęłam do końca. Zapowiadało się fajnie, ale w trakcie się strasznie skiepściło...
Przyznaję się - nie dobrnęłam do końca. Zapowiadało się fajnie, ale w trakcie się strasznie skiepściło...
Pokaż mimo to