Znany i ceniony powieściopisarz i poeta Marek Sołtysik od 15 lat zajmuje się opisywaniem dawnych spraw kryminalnych, których kulisy zamieszcza na łamach Pisma Adwokatury Polskiej ,,Palestra”. Korzystając z nieprzemijającej od kilkunastu lat mody na kryminały wydał zbiór opowieści osadzonych w pierwszym półwieczu XX wieku.
Bestia znad rzeki. Kroniki kryminalne to siedem opowieści, których akcja rozgrywa się w najważniejszych polskich miastach: Krakowie i Warszawie. Wraz z autorem czytelnik przemierza miejskie uliczki, trafia nie tylko do dzielnic o złej sławie, ale także do domów osób majętnych i cieszących się nieposzlakowaną opinią. Jest świadkiem brutalnych i szczegółowo zaplanowanych morderstw, czy skandalicznych oszustw, z powodów których ludzie stracili dorobek całego życia.
Autor stara się ukazać odbiorcy powojenną atmosferę oraz zabiega go w podróż po świecie zbrodni i występku. Po zakończeniu działań wojennych społeczeństwo stara się jakoś powrócić do stanu stabilizacji,...
Znany i ceniony powieściopisarz i poeta Marek Sołtysik od 15 lat zajmuje się opisywaniem dawnych spraw kryminalnych, których kulisy zamieszcza na łamach Pisma Adwokatury Polskiej ,,Palestra”. Korzystając z nieprzemijającej od kilkunastu lat mody na kryminały wydał zbiór opowieści osadzonych w pierwszym półwieczu XX wieku.
Bestia znad rzeki. Kroniki kryminalne to siedem opowieści, których akcja rozgrywa się w najważniejszych polskich miastach: Krakowie i Warszawie. Wraz z autorem czytelnik przemierza miejskie uliczki, trafia nie tylko do dzielnic o złej sławie, ale także do domów osób majętnych i cieszących się nieposzlakowaną opinią. Jest świadkiem brutalnych i szczegółowo zaplanowanych morderstw, czy skandalicznych oszustw, z powodów których ludzie stracili dorobek całego życia.
Autor stara się ukazać odbiorcy powojenną atmosferę oraz zabiega go w podróż po świecie zbrodni i występku. Po zakończeniu działań wojennych społeczeństwo stara się jakoś powrócić do stanu stabilizacji, co wielu się nie udaje. Z frontu powrócili okaleczeni fizycznie i psychicznie żołnierze, którzy w obliczu traumy popadają w alkoholizm, czy narkomanię, które niszczą nie tylko ich ciała, ale również życie rodzinne. Z kolei młodzi i dobrze wykształceni muszą zmierzyć się z bezrobociem i widmem nędzy, które doprowadzają ich do skraju wytrzymałości. Sytuacja ekonomiczna w kraju nie jest najlepsza, nadszedł kryzys, który pogorszył życie każdego, nawet przedstawicieli elity. Wraz z powoli ubożejącym społeczeństwem pojawiają się ludzie, którzy wykorzystują marzenia o lepszym życiu i dopuszczają się różnorakich matactw. O tym opowiada piąta relacja dotycząca ekscytującego procesu fałszerza, który po pozorem prowadzenia prestiżowej szkoły filmowej wyłudzał pieniądze od setek ludzi marzących o karierze aktora. Jego ofiarami byli nie tylko młodzieńcy i piękne panny, ale również robotnicy, kominiarze, bezrobotni nauczyciele, osoby piękne i młode oraz starsze i mniej fotogeniczne, doskonale wyedukowani oraz prawie analfabeci, których połączyło jedno: marzenie o lepszym życiu zgodnie z tzw. american dream.
Sięgnięcie po minione sprawy kryminalne nie jest co prawda zabiegiem nowym, ale stanowi doskonałe urozmaicenie na nieco statycznym rynku książkowym. Autor cyklu opisując dawne zbrodnie i budzące ogromne emocje sprawy sądowe przez co nawiązuje do twórczości E. Feliksa Górskiego, który w 1848 roku wydał zbiór reportaży kryminalnych pt. Czarna księga. Podobnie jak poprzednik, Marek Sołtysik sięga po materiały źródłowe (głównie po artykuły prasowe zamieszczane na łamach ,,Ilustrowanego Kuryera Codziennego”), by opisać nie tylko zbrodnie, ale również rozprawy sądowe wraz z wymiarem ogłoszonej karami za poszczególne przestępstwa.
Każda sprawa jest przez autora zbioru doskonale udokumentowana i zbadana. Dzięki umieszczonym w publikacji przypisom można dowiedzieć się więcej szczegółów na temat przestępców, ich ofiar oraz poznać rozprzestrzeniane wówczas plotki. Marek Sołtysik również wchodzi w polemikę na temat fałszywych doniesień, przy czym ukazuje doskonale rozwinięty warsztat badawczy i erudycję, gdy odwołuje się do konkretnych źródeł.
Niestety w publikacji pojawiają się również błędy redakcyjne, np. powielanie informacji z biografii osoby powiązanej ze sprawą w tekście głównym i w przypisie, ale nie przeszkadzają one w trakcie czytania.
Autor Bestii znad rzeki kreśli interesujący obraz dwudziestowiecznego społeczeństwa. Wskazuje, że zbrodnia może być nie tylko dziełem osób pozbawionych ludzkich odruchów (tytułowych bestii), ale również kwestią przypadku, czy niesprzyjających okoliczności. Opisuje przestępstwa wzbudzające największe emocje wśród czytelników ówczesnych periodyków. Dzięki temu możliwe jest ukazanie nie tylko obrazu społeczeństwa, ale również wymiaru sprawiedliwości i systemu kar. Jestem przekonana, że książka Marka Sołtysika zainteresuje nie tylko wielbicieli kryminałów, ale również przedstawicieli środowiska naukowego, którzy zajmują się tematyką przestępczości. Po prostu polecam!