Batman/Superman/Wonder Woman: Trójca

Okładka książki Batman/Superman/Wonder Woman: Trójca Dave Stewart, Matt Wagner
Okładka książki Batman/Superman/Wonder Woman: Trójca
Dave StewartMatt Wagner Wydawnictwo: Eaglemoss Polska Seria: Wielka Kolekcja Komiksów DC komiksy
222 str. 3 godz. 42 min.
Kategoria:
komiksy
Seria:
Wielka Kolekcja Komiksów DC
Tytuł oryginału:
Batman/Superman/Wonder Woman: Trinity
Wydawnictwo:
Eaglemoss Polska
Data wydania:
2017-10-04
Data 1. wyd. pol.:
2017-10-04
Liczba stron:
222
Czas czytania
3 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377186305
Tłumacz:
Krzysztof Uliszewski, Marek Starosta
Tagi:
batman superman wonder woman trójca trinity dc justice league liga sprawiedliwości liga sprawiedliwych
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Sandman – Teatr Tajemnic Guy Davis, R.G. Taylor, Matt Wagner, John Watkiss
Ocena 0,0
Sandman – Teat... Guy Davis, R.G. Tay...
Okładka książki Sandman: Pora mgieł Mike Dringenberg, Neil Gaiman, Dick Giordano, Malcolm Jones III, Kelley Jones, George Pratt, Philip Craig Russell, Matt Wagner
Ocena 8,3
Sandman: Pora ... Mike Dringenberg, N...
Okładka książki Femme Magnifique: 50 Magnificent Women Who Changed the World Philip Bond, Paige Braddock, Mark Buckingham, Mike Carey, Cecil Castellucci, Kelly Sue DeConnick, Tess Fowler, Kieron Gillen, Lucy Knisley, Teddy Kristiansen, Alisa Kwitney, Christina Rice, Steven T. Seagle, Gail Simone, Matt Wagner, Gerard Way, Annie Wu
Ocena 0,0
Femme Magnifiq... Philip Bond, Paige ...
Okładka książki Terminator: Nawałnica / Jednym strzałem John Arcudi, James Robinson, Matt Wagner, Chris Warner
Ocena 6,9
Terminator: Na... John Arcudi, James ...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Batman: Gotyk Klaus Janson, Grant Morrison
Ocena 6,7
Batman: Gotyk Klaus Janson, Grant...
Okładka książki Batman: Cmentarna szychta Marguerite Bennett, Greg Capullo, Andy Clarke, Wes Craig, Gerry Duggan, Andy Kubert, Alex Maleev, Matteo Scalera, Scott Snyder, James Tynion IV
Ocena 6,2
Batman: Cmenta... Marguerite Bennett,...
Okładka książki Batman: Rok pierwszy David Mazzucchelli, Frank Miller
Ocena 7,9
Batman: Rok pi... David Mazzucchelli,...
Okładka książki Amerykańska Liga Sprawiedliwości JLA: Ziemia Dwa Gardner Fox, Carl Gafford, Joe Giella, Carmine Infantino, Laura Martin, Grant Morrison, Frank Quitely
Ocena 6,5
Amerykańska Li... Gardner Fox, Carl G...
Okładka książki JLA: Wieża Babel Devin Grayson, Arnie Jorgensen, Mark Pajarillo, Howard Porter, Pablo Raimondi, Steve Scott, Mark Waid
Ocena 6,7
JLA: Wieża Babel Devin Grayson, Arni...
Okładka książki Nowa granica Darwyn Cooke, Dave Stewart
Ocena 7,6
Nowa granica Darwyn Cooke, Dave ...
Okładka książki Batman: Długie Halloween Jeph Loeb, Tim Sale
Ocena 8,2
Batman: Długie... Jeph Loeb, Tim Sale...

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
37 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
738
675

Na półkach: ,

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/3430-trojca-batman-superman-wonder-woman

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/3430-trojca-batman-superman-wonder-woman

Pokaż mimo to

avatar
755
752

Na półkach:

Ciekawa interpretacja pierwszego poznania się wielkiej trójki DC. Każdy z nich jest inny, każdy z nich inaczej działa, jednak cała trójka chce dobrze. Przedstawienie ich wychodzi najlepiej autorowi gdyż sama intryga jest miałka i mało angażująca. Zapraszam też na swojego bloga https://okonapopkulture.blogspot.com/

Ciekawa interpretacja pierwszego poznania się wielkiej trójki DC. Każdy z nich jest inny, każdy z nich inaczej działa, jednak cała trójka chce dobrze. Przedstawienie ich wychodzi najlepiej autorowi gdyż sama intryga jest miałka i mało angażująca. Zapraszam też na swojego bloga https://okonapopkulture.blogspot.com/

Pokaż mimo to

avatar
303
303

Na półkach: ,

Znajdujący się na pierwszych dwóch stronach wstęp zapowiada znacznie więcej niż faktycznie dostajemy. "Trójca" opowiada o pierwszej wspólnej walce Batmana, Supermana i Wonder Woman, których przeciwnikami są Ra's Al Ghul i Bizarro. Fabuła jest taka sobie, ani nudna, ani przesadnie ciekawa. Niektóre sceny wydają się niepotrzebne, inne zbyt szybko ucięte, moim zdaniem jest też zbyt mało interakcji między głównymi bohaterami, a te, które już się w komiksie znalazły, zdają się zbyt płytkie. Ogólnie bez rewelacji, ale nie jest źle.

Znajdujący się na pierwszych dwóch stronach wstęp zapowiada znacznie więcej niż faktycznie dostajemy. "Trójca" opowiada o pierwszej wspólnej walce Batmana, Supermana i Wonder Woman, których przeciwnikami są Ra's Al Ghul i Bizarro. Fabuła jest taka sobie, ani nudna, ani przesadnie ciekawa. Niektóre sceny wydają się niepotrzebne, inne zbyt szybko ucięte, moim zdaniem jest też...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1953
1384

Na półkach: ,

Pierwsze spotkanie Batmana z Supermanem miało doczekało się wersji w różnych mediach. Jednakże często kiedy wspomina się o najważniejszych bohaterach DC, to mówi się o „trójcy”, do której zalicza się także Wonder Woman. W niektórych wersjach (jak chociażby w animacji „Liga Sprawiedliwych”) bohaterka ta spotyka Batmana i Supermana dopiero przy okazji formowania się Ligi Sprawiedliwości. Scenarzysta Matt Wagner postanowił pokazać pierwsze spotkanie tej trójki bohaterów wyłącznie jako ich własną opowieść.

Długowieczny terrorysta Ra’s Al-Ghul odnajduje Bizarro, zaginionego klona Supermana, który zaczyna dla niego pracować. Poza tym przyłącza się do niego jedna z Amazonek. Superman postanawia połączyć siły z Batmanem i Wonder Woman, aby powstrzymać łotra.

Historia nie jest zbyt oryginalna. Każdy z superbohaterów musi walczyć ze swoim złym odpowiednikiem. Są to bardzo typowe starcia, jakich już stoczyli wiele. Najciekawiej wypada spotkanie Diany ze „złą” Amazonką, która okazuje się dosyć niejednoznaczną postacią i całe to zdarzenie może mieć na nią pewien wpływ. Interesującym motywem była też wyrocznia strzegąca Jamy Łazarza, ale niestety wątek ten zostaje dosyć szybko ucięty.

Rozczarowały mnie też relacje między bohaterami. Superman i Batman już dosyć dobrze się tu dogadują, więc to Wonder Woman mu się przekonać się do obu postaci. Jest to poprowadzone w bardzo przewidywalny sposób, chociaż podobały mi się na przykład sceny jak Superman odwiedza wyspę Amazonek.

Chyba największym plusem komiksu są rysunki Matta Wagnera. Rysuje w lekko kreskówkowym stylu przywodzącym na myśl prace Darwyna Cooke’a. Niestety jego pkadrom brakuje dynamiki, a także czasem brakuje szczegółów. Bardzo ładnie wychodzą mu jednak scenografie, jak chociażby kadry otwierające każdy rozdziały pokazujące miejsca powiązane z danym bohaterem.
Dodatkowo tom zawiera zeszyt „World’s Finest” #71, w której to Batman i Superman muszą się zamienić kostiumami, aby oszukać Lois Lane. Zarys fabuły jest trochę absurdalny, ale chyba celowo starano się napisać tę historię komediowo. Doceniam jednak pomysłowość bohaterów.

Jest to całkiem przyzwoity komiks, który jednak niczym nie zachwyca. Jest tym czym jest w opisie i niczym więcej. Należy jednak pamiętać, że ta opowieść jest osadzona poza jakimkolwiek kanonem i nie należy jej próbować dopasować do ówczesnych komiksów.

Pierwsze spotkanie Batmana z Supermanem miało doczekało się wersji w różnych mediach. Jednakże często kiedy wspomina się o najważniejszych bohaterach DC, to mówi się o „trójcy”, do której zalicza się także Wonder Woman. W niektórych wersjach (jak chociażby w animacji „Liga Sprawiedliwych”) bohaterka ta spotyka Batmana i Supermana dopiero przy okazji formowania się Ligi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
544
540

Na półkach:

Kim jest superbohater? Czy istnieje od zawsze, czy jego idea w jakiś sposób od zawsze towarzyszyła ludzkości? Dlaczego w ogóle ktoś taki w rozwijającej się kulturze masowej lat 30-tych i 40-tych XX wieku, się pojawił? Czy superbohater, to ktoś, kto jest ,,super” ze względu na swoje super moce i wyjątkową zdolność do oklepywania tyłków kolejnych łotrów czy bardzo potężnych przeciwników napotykanych na swojej drodze, robiący to tak często, jak często zmienia się rękawiczki? I tak, i nie. Nie wystarczy emanować całym zestawem klasycznych, czy bardziej rozwiniętych mocy superbohatera; nie wystarczy pochodzić z innej planety czy wymiaru i wyglądać przy tym jak zwyczajny człowiek. Konieczne jest również to – i chyba to u superbohatera jest najważniejsze - aby być ,,super” gdzieś w głębi, wewnątrz siebie – mieć silną, odporną na trudy życia codziennego osobowość, umieć przedkładać dobro innych nad swoje własne życie, rodzinę (jeśli heros ją posiada i działa w ukryciu); potrafić doceniać to, co się ma, a czego nie mają inni, co oznacza nie wywyższanie się ponad innych, nie emanowanie pychą i patrzenie się na każdego ,,maluczkiego Ziemianina” z góry, skoro jest się ,,Bogiem, który zstąpił z niebios i jest wśród ludzi”.

Współczesny komiks superbohaterski, zwłaszcza z ostatnich trzydziestu lat, ewoluował do takiej formy, że pojęcie niezniszczalnego psychicznie i fizycznie herosa, w tym najbardziej archetypowym kontekście uległo ono zatarciu. Cóż, spotykamy coraz mniej w narracjach obrazkowych tego rodzaju tej nabrzmiałej sztucznej pompatyczności, słodkości i cukierkowości. A wszystko to kosztem surowego, prawdziwego – jeśli tak to można ująć - dramatu z realną psychologiczną wojną i wewnętrzną krwawicą nie tylko ,,normalnych” osób, ale i nadludzi – superbohaterów – którzy nieraz muszą zostać wewnętrznie miażdżeni, stłamszeni, przyszpileni do parteru, nawet przetarci mokrą ścierą pełną gwoździ, cierni, drzazg, by przeżyć własne cierpienia, wyjść ponad wewnętrzne ja i utożsamić się z problemami Cywilizacji. To prawda, superbohaterowie są super, ale dzięki temu, że komiksowi twórcy potrafią bardzo szeroko budować ich ludzką i bohaterską tożsamość, stają się częścią fikcyjnego, ale dość bliskiego nam samym, obecnego jakby tuż przy granicy, za jakąś cienką niewidzialną zasłoną, świata – przestrzeni, do której każdy z nas bez wyjątku może uciec, gdy czuje jak bardzo dręczy i przytłacza go współczesny, galopujący ku ciągłemu postępowi technologicznemu i kulturowemu świat.

Początkowo, jednym z celów komiksu, z mężnymi odzianymi w trykot, super mocarnymi postaciami w roli głównej, który to jako komiks w rozumieniu formy, którą bez względu na gatunek i przeznaczenie posiada obecnie narodził się w USA pod koniec lat trzydziestych XX wieku, było propagowanie szeregu pro-obywatelskich postaw, cech męstwa, odwagi, niezłomności u przyszłych żołnierzy armii amerykańskiej, a także reklamowanie samej armii, która spełniałaby najważniejsze wartości patriotyzmu, w której to młodzi ludzi mogliby poświęcić się swemu narodowi a także rozwinąć skrzydła kariery zawodowej. Brzmi to dość pompatycznie, wręcz archetypowo, ale tak wtedy było. Nie jest to jednak jeden z powodów powstania komiksu superbohaterskiego, który po II Wojnie Światowej rozrósł się do takiej pozycji, że pociągnął za sobą powstanie innej gatunkowości narracji obrazkowych, których rodzajów i sposobności w XXI wieku jest tak dużo, że nie dość że każdy czytelnik bez wyjątku w komiksach znajdzie coś dla siebie, to same opowieści graficzne, gdzie herosi grają pierwsze skrzypce i są najważniejsi, cóż, są jedynie garstką ogólnej zdobyczy ,,komiksowej myśli ludzkiej”. I tu zataczamy koło, tak łączymy się w pętlę bez początku i końca. Bo za wszystkim i tak stoi narracja z mężnymi herosami. Gdyby nie poświęcenie ikon i prawdziwych demiurgów, Bóstw i potężnych Przedwiecznych wśród autorów w komiksowej branży, takich jak: Jerry Siegel, Joe Shuster – kreatorzy postaci Supermana; Bob Kane, Bill Finger – twórcy Batmana, czy William Moulton Marston – powołujący do życia sylwetkę Wonder Woman, pierwszej w dziejach żeńskiej superbohaterki dorównującej mocom Batmanowi i Supermanowi, porównywalnej w całym zestawie cech herosa do innych wizerunków z ,,konkurencyjnego” Uniwersum, nic w całej kulturze i zdobyczy komiksu, stanowiącego nie tylko segment kultury masowej, ale i będącego ważnym wyznacznikiem poziomu kultury Cywilizacji, nie miałoby tak ,,wywindowanego”, rosnącego jak na jakichś ,,drożdżach na sterydach” dobytku – niezachwianego, nieporuszalnego globalnego dziedzictwa, które trwa obecnie. Nie bez powodu, mówiąc o pierwocinach idei ogólnej formy przekazywania różnych informacji w postaci sekwencyjnych narracji obrazkowych, jak i jej superbohaterskiej części, wspomniałem niniejszym o ikonach tego niezwykłego fantastycznego świata, o jego sylwetkach, które na płaszczyźnie ,,komiksowego heroizmu” (ale tylko z nazwy) zapuściły korzenie i rozwinęły skrzydła do abstrakcyjnej wręcz ilości interpretacji ich historii: postaci Batmana, Supermana i Wonder Woman. Dwóch mężczyzn, jedna kobieta. Trio to, patrząc z dumą komiksomaniaka wstecz, ponad 70 lat temu stanowiło podstawę, na której oparło się i rozwinęło do formy potężnej płaszczyzny rozgrywanych wydarzeń Multiversum komiksowe od wydawnictwa „DC Comics”. Owszem, oprócz tej marki istnieje również świat herosów rozwijany równie długo, co konkurent, przez twórców z ,,domu pomysłów” Marvela św. pamięci Stana Lee. To jednak jest historią na inne okoliczności; skupienie się na tych trzech ,,postaciach osnowach” dla Uniwersum DC, ma dla mnie jeden cel: jeden z najważniejszych, najrozsądniej i najodważniej napisanych i umiejętnie rozrysowanych oraz poprowadzonych odpowiednią objętością i odpowiednim przedstawieniem losów bohaterów, komiks - wprost od słynnej marki "DC". I jest to "Trójca" autorstwa Matta Wagnera i Dave’a Stewarta – dzieło wybitne, same sobą tworzące swego rodzaju kanon i wyznacznik komiksowej dojrzałości, estymy i jakości, którego ciągłe lekceważenie, omijanie, czy przekładanie przeze mnie, na późniejsze przeczytanie, byłoby wręcz niewybaczalnym błędem. W końcu dopiąłem swego, wziąwszy się za tą historię.

Sięgnięcie po "Trójcę" jest nie tylko dla mnie, ale dla każdego z Was koniecznością. A dlaczego? Po pierwsze, jeśli znacie twórczość Wagnera, to zrozumiecie, przeczytawszy ten komiks: jedna osoba, jeden Matt Wagner, który zdominował ten tytuł. To on nakreślił scenariusz, on narysował realia swojego dzieła; nie oznacza to, że, ot tak z miejsca należy zapomnieć o drugim aspekcie fizycznej części „Trójcy” – kolorach, cieniach, tuszu, które wtłoczył w ramy obrysów i szkiców form Dave Stewart. I praca Stewarta okazała się świetnie wyważona, dopełniająca geniusz Wagnera i wyjątkowość samego komiksu. Bo wystarczy popatrzeć na to, jak w niniejszym wydaniu Stewart ,,pokolorował” Gotham City, któremu nadał ekspresji barwy metropolii Mrocznego Rycerza wprost z serialu animowanego "Batman: TAS (1992-95)". Gotham w "Trójcy" przesiąkło więc wizją Bruce’a Timma i Paula Dinii - Stewart sprawił, że budynki nagle stały się tak samo potężne, wieczne i surowe jak posągi, zanurzone w cieniu nocy, które zarysowywały się na tle szkarłatnego, gęstego, przesiąkniętego krwią zbrodni i występku nieba, co, jak wiemy widoczne było w wielkim i klasycznym już serialu z lat 90-tych XX wieku. I tak, to tylko jeden z przykładów tego, jak sam styl rysunku jednej osoby i praca kolorysty / inkera, mogą zdziałać. Że dzięki tym staraniom dostaliśmy historię niełatwą w odbiorze, w której herosi są do bólu prawdziwi, zanurzeni w ,,brudzie”, chaosie, rozkładzie społecznych, w szczerych i konkretnych problemach. I tak wykreowani nadludzie, którzy cierpią fizycznie i psychicznie - mimo iż Wagner dopracował szatę graficzną idącą w parze ze scenariuszem tak, jakby miał w zwyczaju uciekać od poprawnej proporcji rysunku, obrysów, kształtowania potrzebnych detali budujących mimikę postaci w odpowiednio wielkich kadrach – to herosi, którym chce się kibicować, u których podziwia się ich życie ,,pod przykrywką”, bez pompatyczności i bohaterstwa, w którym to w swoich codziennych typowo ludzkich powinnościach sprawdzają się znakomicie.

"Trójca", to nie jakaś typowa, kanoniczna historia od legendarnego wydawnictwa "DC Comics", lecz pewna z lekka nasycona – i za to dla "DC" należą się brawa i pałac pełen sztabek złota – alternatywą, tą twardą, dobijająco szczerą opowieścią z elementami prawdy, która przyda się nam na co dzień, w świecie ludzi. Można pokusić się o stwierdzenie, że fabuła "Trójcy" jest prosta: powolne wprowadzenie przez Wagnera głównego trzonu komiksu, którym jest tajemnicza organizacja, a właściwie niejasno dla herosów poczynający sobie Ruch: "Czystka", na którego czele stoi słynny R’as al Ghul. "Czystka" ma jeden cel: zniszczenie Cywilizacji i powołanie do życia jej nowej lepszej odmiany, tak aby Ziemia odzyskała to, co odebrała jej ludzkość. I to w komiksie tym, owszem, jest widoczne – dość charakterystyczne w sposobie kreacji samego al Ghula, jego osobowości, w tym, co mówi jego ciało... w tym, co mówią jego ,,zapędy ekoterrorysty"; no tak, ponownie warte podkreślenia: wkład grafiki i koloru był w tym względzie – tyczy się to kreacji wszystkich postaci opowieści, nawet Bizarro, który żadnym słabeuszem wcale nie był, którego czytelnik działania mógł zrozumieć. Do walki naszej "Trójcy" z "Czystką" dołączają wtrącone delikatnie wątki poboczne, a także praktycznie artystyczna, scalająca się z tym jacy wewnętrznie są Superman, Batman i Wonder Woman, narracja.

I tak powstała opowieść Wagnera i Stewarta, która potrafiła ukazać pracę herosów jako superbohaterski team a nie pojedyncza dla każdego z nich walka ze złem, jak ,,walka z wiatrakami”. Komiks obfitował w ciekawe zwroty akcji, easter eggi - co do umiejętności postaci, i ładnie ,,pomontowane” sekwencje historii. To jedno z najważniejszych dzieł w obrębie amerykańskiego komiksu, stworzonych od początku nowego millennium.

Kim jest superbohater? Czy istnieje od zawsze, czy jego idea w jakiś sposób od zawsze towarzyszyła ludzkości? Dlaczego w ogóle ktoś taki w rozwijającej się kulturze masowej lat 30-tych i 40-tych XX wieku, się pojawił? Czy superbohater, to ktoś, kto jest ,,super” ze względu na swoje super moce i wyjątkową zdolność do oklepywania tyłków kolejnych łotrów czy bardzo potężnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
595
565

Na półkach:

Fabuła nie zachwyca czymś zaskakującym ani skomplikowanym, ale może o to właśnie chodzi? Może ma być tłem do ukazania trójki superbohaterów czujących, ranionych, ze swoimi dylematami. Kreska ciekawa, postacie atletyczne, twarze trochę jak wyciosane z drewna. Uważam, że warto.

Fabuła nie zachwyca czymś zaskakującym ani skomplikowanym, ale może o to właśnie chodzi? Może ma być tłem do ukazania trójki superbohaterów czujących, ranionych, ze swoimi dylematami. Kreska ciekawa, postacie atletyczne, twarze trochę jak wyciosane z drewna. Uważam, że warto.

Pokaż mimo to

avatar
7939
6794

Na półkach: , ,

TRIUMWIRAT DC

Matt Wagner stworzył w swojej karierze wiele znakomitych komiksów. Jego Batman: Twarze, w Polsce wydany przed laty przez nieodżałowane TM-Semic, znalazł się na liście 100 najlepszych powieści graficznych w historii wg magazynu Wizard, a jego opus magnum Grendel zgarnęło kilka nagród Eisenra, w tym dla najlepszej serii i shorta. Album Batman/Superman/Wonder Woman: Trójca nie zdobył żadnego wyróżnienia, chyba że za takowe uznać umieszczenie go na #36 miejscu listy IGN 25 najlepszych opowieści o Batmanie (nie, nie pomyliłem się w liczbach),a jednak jest to zdecydowanie jedno z największych dzieł Wagnera. Przy okazji to także kolejny piękny hołd Złotej Erze Komiksu i trzem jej filarom, pełen tęsknot, sentymentu i dojrzałego podejścia do tematu.

W Metropolis dochodzi do pozornie zwyczajnego zdarzenia. Snajper zabija maszynistę pociągu i pojazd zaczyna pędzić na pewną zgubę. Superman wkracza do akcji, ratuje sytuację, jednak strzelec znika bez śladu, a obrońca miasta nie ma jeszcze pojęcia co za tym wszystkim się kryje. I tu na scenę wkracza Batman, który rozbija jedną z przestępczych grup i pomaga swojemu koledze po fachu zrozumieć z czym obaj mają do czynienia. Trop wiedzie bowiem do Czystki, groźnego kartelu, który handluje bronią najwyższej klasy. Jego członkowie niedawno włamali się do laboratoriów S.T.A.R. poszukując… kryptonitu. Na dodatek mieli przy sobie także dane skradzione z LexCorp. Sytuacja jest więc poważna, żaden z nich nie ma jednak pojęcia, jak bardzo. Za wszystkim stoi bowiem nie kto inny, jak Ra’s al Ghul, który u swego boku ma klona Supermana, Bizarro, a także pewną zbuntowaną Amazonkę. Czy Batman i Superman zdołają pokonać wroga? Nawet z pomocą Wonder Woman nie będzie to łatwe…

Całość mojej recenzji na portalu GWD: https://www.gothamwdeszczu.com.pl/blog/wkkdc-trojca/

TRIUMWIRAT DC

Matt Wagner stworzył w swojej karierze wiele znakomitych komiksów. Jego Batman: Twarze, w Polsce wydany przed laty przez nieodżałowane TM-Semic, znalazł się na liście 100 najlepszych powieści graficznych w historii wg magazynu Wizard, a jego opus magnum Grendel zgarnęło kilka nagród Eisenra, w tym dla najlepszej serii i shorta. Album Batman/Superman/Wonder...

więcej Pokaż mimo to

avatar
381
269

Na półkach: , , ,

3

Trójca: opowiadanie z 2003 roku, autorstwa Amerykańskiego pisarza komiksów Matta Wagnera (m.in.: "Batman", czy "Sandman").

+
"Trójca" to opowieść, w której głównymi postaciami są ikony uniwersum DC: Superman, Batman i Wonder Woman. Każdej z tych postaci poświęcono należytą uwagę, tak iż nie da się odnieść wrażenia, że któraś z nich jest "większa" od pozostałych. Doskonale podkreślono również różnorodność uzupełniających się bohaterów, która obok gotowości do poświęcenia się, sprawia, że razem są niepokonani.
Na uwagę zasługuje również znakomicie dobrany czarny charakter: Ra's Al-Ghul (jeden z najstarszych wrogów Batmana),łączy w sobie spryt, inteligencję oraz megalomanię.

-
Batman jest największym detektywem w uniwersum DC, jednakże i tak zbyt szybko dochodzi kto stoi za globalną intrygą. Natomiast Liga Cieni, której przewodzi Ra's Al-Ghul, składa się z najlepiej wyszkolonych zabójców świata (takich współczesnych ninja). Tymczasem w każdym starciu z trzonem Ligi Sprawiedliwości wydają się dziecinnie bezradni.

=
Każdy z superbohaterów DC (Batman nie jest "super", bo nie posiada żadnych mocy) uosabia sobą, jakąś unikalną cechę: Superman siłę, Batman przebiegłość, a Wonder Woman perfekcję, i jest to sumiennie podkreślone w fabule "Trójcy".

A teraz ciekawostka:
Współpraca Człowieka ze Stali i Mrocznego Rycerza sięga początków lat 50-tych XX-wieku. Na końcu wydania znajduje się odcinek z 1954 roku, pokazujący jak długą drogę fabularnie obaj bohaterowie musieli przejść do swoich obecnych intrygujących losów.

3

Trójca: opowiadanie z 2003 roku, autorstwa Amerykańskiego pisarza komiksów Matta Wagnera (m.in.: "Batman", czy "Sandman").

+
"Trójca" to opowieść, w której głównymi postaciami są ikony uniwersum DC: Superman, Batman i Wonder Woman. Każdej z tych postaci poświęcono należytą uwagę, tak iż nie da się odnieść wrażenia, że któraś z nich jest "większa" od pozostałych....

więcej Pokaż mimo to

avatar
162
118

Na półkach: , ,

Dobre rysunki, fabuła w miarę sensowna... ale wszystko jest bardzo proste. Komiks nie jest niczym wybitnym, nie jest też zły, ale nic tutaj nie wymusza przeczytania go. Momentami wydaje się nużąco przewidywalny.

Dodatkowo czasem mam wrażenie, że Wonder Woman w komiksie traktowana jest jakby była gorsza- to ona zostaje najbardziej zraniona psychicznie, to jej roznegliżowane ciało jest pokazane ku uciesze czytelnika i to jej trzeba tłumaczyć to co robią ("bardziej kompetentni") mężczyźni. W pewnym momencie w komiksie grozi jej się nawet gwałtem (!). Chce wierzyć, że to nie jest zamierzone, bo nie odniosłem wrażenia, że twórca jest uprzedzony wobec kobiet... ale jeśli jesteście wrażliwi na takie rzeczy- jest pewien niesmak.

Komiks "zapchajdziura"- nic szczególnego. Można przeczytać... tylko po co?

Dobre rysunki, fabuła w miarę sensowna... ale wszystko jest bardzo proste. Komiks nie jest niczym wybitnym, nie jest też zły, ale nic tutaj nie wymusza przeczytania go. Momentami wydaje się nużąco przewidywalny.

Dodatkowo czasem mam wrażenie, że Wonder Woman w komiksie traktowana jest jakby była gorsza- to ona zostaje najbardziej zraniona psychicznie, to jej roznegliżowane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
19
18

Na półkach: ,

Chociaż minęło już trochę czasu, od kiedy po raz ostatni przyszło nam recenzować coś z eaglemossowej kolekcji, to tym razem nie mogliśmy przejść obojętnie wobec tego tomu. Trójca bowiem sprawia, że powracają do nas nie tylko dwaj najbardziej eksponowani przez WKKDC bohaterowie (czyli Batman i Superman),ale również Wonder Woman, która do tej pory nie miała szczęścia w solowych komiksach, będących częściami kolekcji.

Wysunę teraz - być może zbyt śmiałe - stwierdzenie, że ta opowieść jest jak dotąd najlepszym wystąpieniem Księżniczki Amazonek, z jakim mogliśmy mieć do czynienia. Jednak nie trudno pokonać dwa poprzednie, skoro były słabe. Tym samym muszę, z ciężkim sercem, wyznać, iż Trójca nie do końca spełniła moje oczekiwania. Słyszałam o tym komiksie wiele dobrego, więc wyczekiwałam jego pojawienia się z wielką niecierpliwością. Na plus zaliczyłam grubość tomu, ponieważ właśnie z tą cechą najczęściej mają problem wydawcy Wielkiej Kolekcji Komiksów DC. Jakież było moje zdziwienie, kiedy ten - jak mi się wydawało - grubszy od wielu poprzedników, tom, przeczytałam w okamgnieniu.

Nic dziwnego, że tak się stało. Historia, wymyślona i narysowana przez Matta Wagnera nie należy do złożonych. Nie znajdziemy tutaj, zapierającej dech w piersiach, akcji, ani nie będziemy mieć szansy na rozwiązywanie skomplikowanych zagadek. Sprawa jest prosta od początku: Ra's al Ghul postanawia zrobić wielkie bum, żeby pozbyć się ludzi, którzy niszczą jego ukochaną planetę. Poprzez wprowadzenie tego antagonisty, Wagner odhaczył okienko, oznaczające umiejscowienie w komiksie przeciwnika Mrocznego Rycerza. Dwa pozostałe okienka zostały odznaczone przy postaciach Wonder Woman i Supermana, odpowiednio: za sprawą zbuntowanej Amazonki - jest! oraz Bizarro - jest! Owa para zostaje wplątana w szalony plan Ra's al Ghula i stawia czoła naszej tytułowej trójcy.

Fabuła płynie szybko, bez głębszych przemyśleń, bez większego poszukiwania sprawcy. Ostateczna konfrontacja również kończy się w zawrotnym tempie. Co więc takiego niezwykłego w Trójcy? Znaczna część czytelników twierdzi, że komiks stoi nie historią, tylko zmyślnym przedstawieniem relacji pomiędzy trójką superbohaterów.

I tak, zaczyna się ciekawie, bo oto Bruce Wayne i Clark Kent spotykają się, aby wspólnie zastanowić się nad pewną sprawą. Ich twarze, które znane są publicznie zostają nam tylko lekko nakreślone - nie potrzebujemy wiedzieć więcej. Wagner wykorzystuje to, że mity obu mężczyzn są tak głęboko zakorzenione w popkulturze, że nie musi tłumaczyć nam kto jest kim. Trochę inaczej wygląda to w przypadku Wonder Woman, bo poznajemy tę postać przez pryzmat jej pierwszych spotkań z Supermanem i Batmanem. Tu zaczynają się schody.

Bruce jest wykreowany na niezwykle odrzucającego bohatera. Zachowuje się jak samolubny i fochnięty nastolatek, szczególnie w relacjach z Dianą. Popisuje się przez Clarkiem, jest niezwykle dumny i aż za duży z niego indywidualista.

Między Człowiekiem ze Stali a Księżniczką Amazonek rodzi się uczucie, będące pomieszaniem podziwu z zalążkami czegoś większego. Przyznam, że niezwykle mnie to denerwowało. Nie jestem w stanie patrzeć na wszystkie historie, które traktują o romanse Wonder Woman z Supermanem, więc przemyślenia Clarka w stylu "Lois jest wspaniała, ale ta kobieta..." mnie obrzydzały.

Być może Wagner chciał dobrze, być może chciał pokazać, że nie tylko my patrzymy na tę trójkę, jak na obrazki, ale także i oni czują do siebie podziw. Mam jednak wrażenie, że zapomniał, iż są to dorośli ludzie, bo każde z tej trójki w tym komiksie zachowuje się jak nastolatek.

Mimo wszystko, komiks czyta się przyjemnie. Chociaż jest to raczej rozrywka na uspokojenie nerwów i chwilę relaksu, niż dzieło wymagające od nas jakiegoś większego wkładu intelektualnego, to słabość fabuły zdecydowanie rekompensują rysunki. Wagner pokazuje wielką trójkę jako chodzące posągi - ich twarze są dumne, szczęki twarde, a mięśnie błyszczą w słońcu. Bardzo umiejętnie bawi się światłem, zestawiając pomarańcz zachodzącego słońca z ciemnym strojem Batmana, sylwetkę Supermana z błękitem bądź granatem nieba, albo smukłe ciało Wonder Woman z refleksami na wodzie. Piotrusia śmieszyły niektóre grymasy na twarzach bohaterów i trzeba przyznać, że miał rację: w niektórych momentach Diana wygląda, jakby zaczęła brać mocne narkotyki. Nie przeszkadza to jednak w odbiorze komiksu.

Polecam wszystkim zapoznać się z Trójcą. To na pewno jeden z filarów komiksu superbohaterskiego. Nie ma w tej pozycji nic nadzwyczajnego, nowatorskiego, nic, co zmieniłoby Wasze postrzeganie Batmana, Supermana i Wonder Woman, ale na pewno warto znać te parę chwil, w których cała trójka spotkała się po raz pierwszy we wspólnym gronie.

Recenzja napisana na potrzeby bloga Geek Kocha Najmocniej i tam pierwotnie opublikowana -> http://www.geekkochanajmocniej.pl/2017/10/modzi-piekni-nieznajomi-recenzja-trojca.html

Chociaż minęło już trochę czasu, od kiedy po raz ostatni przyszło nam recenzować coś z eaglemossowej kolekcji, to tym razem nie mogliśmy przejść obojętnie wobec tego tomu. Trójca bowiem sprawia, że powracają do nas nie tylko dwaj najbardziej eksponowani przez WKKDC bohaterowie (czyli Batman i Superman),ale również Wonder Woman, która do tej pory nie miała szczęścia w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    170
  • Posiadam
    74
  • Komiksy
    44
  • Chcę przeczytać
    44
  • Komiks
    10
  • DC Comics
    5
  • Komiksy
    5
  • 2018
    5
  • Wielka Kolekcja Komiksów DC Comics
    4
  • WKKDC
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Batman/Superman/Wonder Woman: Trójca


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także