Niewątpliwie jest to niewiarygodna historia, przedstawiona przez syna jednego z największych narkotykowych baronów na świecie. Jednak w tym wypadku słowo "niewiarygodna" nie tyczy się poczynań kolumbijskiego bossa, który terroryzował swój kraj oraz przyczynił się do cierpienia wielu niewinnych osób. Również nie zachwycam się tym, jakim majątkiem dysponował w okresie swojej "świetności", choć z całą pewnością były to niebotyczne sumy, zwykle nieosiągalne dla przeciętnych ludzi. Jednak niewiarygodne w tym wszystkim jest to, że rodzina Escobar, zmagająca się z piętnem bycia na świeczniku przez władze państwowe, wrogie kartele oraz opinię publiczną w jakiś sposób przetrwała i jest zdolna do podzielenia się swoimi traumatycznymi doświadczeniami. W mojej opinii książka zmusza do głębokiej refleksji na temat życia oraz wartości jakimi należy się kierować. Daje również cenną lekcję w jaki sposób nie kierować swoim życiem, aby nie trafić na dno. Ponadto książka jest przekazem dla ludzi mającym na celu próbę przeproszenia za grzechy ojca, człowieka który zapisał się na kartach historii jako osoba nie cofająca się przed niczym, aby dojść do pieniędzy i władzy. Wyrażam wielkie współczucie rodzinie Escobar, a także mam nadzieję, że a czasem ludzie zrzucą z siebie nienawiść i przestaną stygmatyzować ludzi, którzy pragną żyć uczciwie i w spokoju.

Niewątpliwie jest to niewiarygodna historia, przedstawiona przez syna jednego z największych narkotykowych baronów na świecie. Jednak w tym wypadku słowo "niewiarygodna" nie tyczy się poczynań kolumbijskiego bossa, który terroryzował swój kraj oraz przyczynił się do cierpienia wielu niewinnych osób. Również nie zachwycam się tym, jakim majątkiem dysponował w okresie swojej...