Pozycja ma już sporo lat i jeszcze więcej stron do zagłębienia się w opowieść Marii Ginter, znakomitej pisarki, ale przede wszystkim malarki, rzeźbiarki, sportsmenki.
Maria Ginter z Zieleniewskich herbu Zgraja, to już wiele wyjaśnia. Pochodząca z arystokratycznego rodu, jako młoda dziewczyna u progu młodości zderza się z wojenną zawieruchą, bierze czynny udział w Powstaniu Warszawskim a po zakończeniu wojny zaczyna pracować jako... kierowca. Ostatecznie odnajduje się w świecie sztuki, sportu i kultury.
"Pół wieku wspomnień" to podróż przez czas. Pierwsza część przedwojenna w barwny, jak na malarkę przystało, sposób, ukazuje życie przedwojennej arystokracji w ich ziemskich majątkach. Codzienne życie, zabawy, rozterki, radości. Aż do 1939 roku kiedy ich dotychczasowy świat z dnia na dzień legł w gruzach.
Potem Pani Maria ukazuje nam oblicza wojny, także jej codziennych zmagań zwykłych ludzi i potem w 1944 Powstanie Warszawskie i jej w nim udział.
I czas powojenny, gdzie nie ma mowy o powrocie starego, ziemskich majątków i herbów. I w tym świecie także się odnajduje.
W książce zamknięte jest 50 lat życia autorki ale i 50 lat historii Polski.
Czyta się to jak powieść, trudno się oderwać, toteż polecam nie tylko miłośnikom biografii i wspomnień.

Pozycja ma już sporo lat i jeszcze więcej stron do zagłębienia się w opowieść Marii Ginter, znakomitej pisarki, ale przede wszystkim malarki, rzeźbiarki, sportsmenki.
Maria Ginter z Zieleniewskich herbu Zgraja, to już wiele wyjaśnia. Pochodząca z arystokratycznego rodu, jako młoda dziewczyna u progu młodości zderza się z wojenną zawieruchą, bierze czynny udział w Powstaniu...