Lubię książki tej autorki, ta jednak trochę mnie rozczarowała. "Nieproszona miłość" ma charakterystyczny ja Jane Feather wątek awanturniczy, wyrazistą bohaterkę, ale... coś tam nie grało - miałam wrażenie , że zachowanie postaci jest niespójne. Octavia raz była rezolutną złodziejką, to znów urażoną panną (i to wcale nie było udawane), raz bezradna, to znów twardo biorąca los w swoje ręce. Te zmiany wydawały się nieco nieprzewidywalne i to mi przeszkadzało. Zabrakło wyjaśnienia paru kwestii, jak choćby początku znajomości głównego bohatera z Benem czy paru innych szczegółów z jego przeszłości, wyjaśnienia, jak np. Octavia po raz pierwszy zdecydowała się poradzić sobie z kłopotami finansowymi. Niektóre wątki zostały załatwione wyjątkowo powierzchownie. Ojciec Octavii mógłby być ciekawszą postacią, ale... Nie potrafiłam go polubić, wyjątkowo. Podobnie zresztą pojawia się parę postaci drugoplanowych, interesująco zarysowanych, lecz później porzuconych. Miałam trudności z dobrnięciem do końca. W pewnym momencie jednak akcja się rozkręca, napięcie wywołane zawikłanymi emocjami oraz rozwojem wydarzeń bierze górę nad tymi niedociągnięciami.

W ogólnej ocenie - to jedna ze słabszych pozycji. Nadal lubię od czasu do czasu zajrzeć do romansu epokowego, lecz ostatnio wyjątkowo nie mam do nich szczęścia :/

Lubię książki tej autorki, ta jednak trochę mnie rozczarowała. "Nieproszona miłość" ma charakterystyczny ja Jane Feather wątek awanturniczy, wyrazistą bohaterkę, ale... coś tam nie grało - miałam wrażenie , że zachowanie postaci jest niespójne. Octavia raz była rezolutną złodziejką, to znów urażoną panną (i to wcale nie było udawane), raz bezradna, to znów twardo biorąca...