Cecelia Ahern podbiła moje serce "P.S. Kocham Cię", a potem zrobiła to ponownie powieścią "Na końcu tęczy". z ciekawością sięgam po kolejne książki tej młodej autorki z Irlandii. :)

Ahern kolejny raz przygotowała dla czytelnika oryginalną fabułę, jakiej jeszcze nie poruszała. główna bohaterka, Sandy, ma obsesję na punkcie szukania rzeczy - pragnie odnaleźć każdą zagubioną skarpetkę, długopis, misia... i człowieka. prowadzi agencję ds. poszukiwania ludzi zaginionych z powołania, z poczucia misji, która początek ma jeszcze w dzieciństwie. pewnego dnia Sandy sama dołącza do grona osób zaginionych i ląduje w krainie Tutaj. spotyka tam wielu ludzi, których znała z plakatów, ogłoszeń, a także tych, których sama szukała - bez efektów. podczas, gdy odnajduje tam wiele odpowiedzi, ktoś z całych sił stara się ją odnaleźć...

bardzo podoba mi się to, jak zgrabnie autorka przedstawia motyw choroby i natręctwa psychicznego - bo na to cierpi Sandy. oprócz faktu, że bohaterka uczęszcza na spotkania grupowe i spotyka się z psychologiem, nie ma żadnego stwierdzenia wprost, że jest to pewnego rodzaju zaburzenie, a mimo tego czytelnik zdaje sobie z tego sprawę.

"Kraina zwana Tutaj" to opowieść o poszukiwaniach i znajdowaniu. o tym, jak czuje się osoba zagubiona, która nie potrafi wydostać się z celi własnych problemów. o tym, że czasami wystarczy dać komuś, sobie czas, by odnaleźć to, czego potrzebuje nasze serce, dusza; by się odnaleźć.

Cecelia Ahern napisała książkę, która mnie poruszyła, wzruszyła, zaintrygowała. mam nadzieję, że będzie mi dane wrócić do niej w swoim życiu jeszcze kilka razy, bo wiem, że dzięki niej się odnajdę - gdziekolwiek zawędruję. jestem pod wielkim wrażeniem, mimo że to pozornie lekka, obyczajowa opowieść o codziennych problemach. cóż, niektóre książki po prostu trafiają do serca. :)

P.S. "Kraina zwana Tutaj" została skrzywdzona brzydką okładką i paskudnym opisem, który sugeruje ckliwą, romansową fabułę. przy tak pięknym tytule i świetnej fabule irytuje mnie to jeszcze bardziej... ale może tylko ja zwracam uwagę na okładki. :P

Cecelia Ahern podbiła moje serce "P.S. Kocham Cię", a potem zrobiła to ponownie powieścią "Na końcu tęczy". z ciekawością sięgam po kolejne książki tej młodej autorki z Irlandii. :)

Ahern kolejny raz przygotowała dla czytelnika oryginalną fabułę, jakiej jeszcze nie poruszała. główna bohaterka, Sandy, ma obsesję na punkcie szukania rzeczy - pragnie odnaleźć każdą zagubioną...