Zamęt rozpoczynający Zamęt

Severski zadebiutował na rynku wydawniczym cyklem Niepokorni, dzięki któremu został niekwestionowanym „królem” polskiej powieści szpiegowskiej. Wydział Q rozpada się, takie jest zakończenie cyklu. Ale siedziba na Miłobędzkiej nadal próbuje dorównać tym czy to w Langley, czy tej na Vauxhall Cross, czy nawet tej na Łubiance. Ewentualnie tej, o której nawet nie wiadomo gdzie się mieści.
Prawda o Agencji Wywiadu jest taka, że względnie nie tak dawno zmagała się z bałaganem we własnych szeregach. Młoda szyfrantka wyprowadzała fundusze operacyjne, hehe. Snując teorię spiskowo-literacką można byłoby powiedzieć, że jest to jeden z najmniejszych efektów rozwiązania Wydziału Q… Ale wracamy do Zamętu. Wydarzenia dzieją się chronologicznie po 4 tomie Nielegalnych i, co ciekawe, dzięki kilku znanym już czytelnikowi bohaterom staje się kontynuacją. Nie jest to Sara i Konrad, więcej nie zdradzę.
W Pakistanie terroryści porywają czterech zakładników. Jednym z nich jest pozornie nic nie znaczący polski biznesmen. W tym momencie zaczyna się akcja, w której ważną rolę odgrywa następczyni Wydziału czyli Sekcja. Severski w 100 krótkich i syntetycznych rozdziałach, skacząc pomiędzy bohaterami i watkami, prowadzi nas do efektu końcowego, którym jest… zakończenie pierwszego tomu. Narracja jest dynamiczna, nie miałem czasu na nudzenie się przy przestojach gdyż nie było ani czasu ani przestojów. Zamęt z każdym rozdziałem zostawia nas z zamętem w głowie i jak nic z chęcią dążenia do jego rozwiania.
Zamęt wpasowuje się jako logiczna ewolucja Nielegalnych, zapożyczając od nich nie tylko bohaterów, ale i styl narracji i budowę fabuły. I wcale to nie jest złe, wręcz przeciwnie. Kolejna bardzo dobra powieść szpiegowska. Mamy wreszcie swoich następców Bonda i Bourne. Książka warta polecenia i czekania na kontynuację.

Zamęt rozpoczynający Zamęt

Severski zadebiutował na rynku wydawniczym cyklem Niepokorni, dzięki któremu został niekwestionowanym „królem” polskiej powieści szpiegowskiej. Wydział Q rozpada się, takie jest zakończenie cyklu. Ale siedziba na Miłobędzkiej nadal próbuje dorównać tym czy to w Langley, czy tej na Vauxhall Cross, czy nawet tej na Łubiance. Ewentualnie tej, o...