Trans-Atlantyk
139 str.
2 godz. 19 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 1998-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1998-01-01
- Liczba stron:
- 139
- Czas czytania
- 2 godz. 19 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8308028241
- Tagi:
- Argentyna satyra teoria Formy groteska
Jedyny w swoim rodzaju utwór-wyzwanie, utwór-prowokacja, kapitalna rozprawa Gombrowicza z polskością, z podtrzymywanymi przez tradycję stereotypami narodowymi. Genialny humor i cudowny język, zadziwiające wykorzystanie przez pisarza form gawędy szlacheckiej, nie milknące pytania, które w każdym pokoleniu powinniśmy sobie zadawać.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 8 309
- 3 117
- 1 024
- 222
- 207
- 119
- 111
- 54
- 51
- 42
Opinia
„Niech narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają.” – twierdził przed wiekami Mikołaj Rej. A jak język, to pewnie także kulturę, tradycję… i określone wady, towarzyszące naszej myślącej tłuszczy od zarania dziejów.
Skoro mowa o wadach narodowych, to któż trafniej potrafił je zdefiniować, niż Witold Gombrowicz? W kontrowersyjnym „Trans-Atlantyku” odnajduje prawdziwy urodzaj skaz, szkopułów i negatywów, charakterystycznych dla Polskości. I piętnuje je bezlitośnie.
Warto dodać, iż nie jest to piętnowanie bezmyślne. U podstaw każdej nauki leży krytyka. Żeby pozbyć się tego, co niepożądane z zbiorowej świadomości, Naród musi najpierw uzmysłowić sobie tego istnienie. I tu zaczyna się gombrowiczowska misja. Misja surowa i nie jeszcze niezupełnie zakończona sukcesem.
Fabuła powieści [momentami przypominającej zręczną parabolę] sytuuje się w odległej Argentynie. Polski pisarz Witold Gombrowicz [jakieś skojarzenia?] po kryjomu ucieka ze statku, który teoretycznie miał być tylko wycieczkowym. Jednak bohater nie zamierza wracać do ojczyzny, zamiast tego woląc pozostać na ziemi nieznanej. Te wydarzenia mają miejsce niemal w przededniu wybuchu II wojny światowej, który to fakt nie pozostaje bez znaczenia dla rozwoju fabuły.
Pod wieloma względami jest to książka biograficzna. Można w niej zaobserwować zagubienie, dotykające człowieka w obcym środowisku i alienację wśród dziwnych i nieracjonalnie zachowujących się Rodaków, na których towarzystwo młody pisarz jest skazany. Jakkolwiek jest to wąska grupa społeczna, jej członkom nie brak zindywidualizowania i zróżnicowania. Można by wręcz uznać, że z pomocą karykaturalnych postaci Gombrowicz [zarówno ten książkowy, jak i rzeczywisty], konfrontuje ze sobą poszczególne postawy. I tak mamy zepsutego arystokratę-nihilistę Gonzala, zapamiętanego w patriotycznych ideałach Tomasza, czy satyryczno-konfuzyjny tercet Baron-Pyckal-Ciumkała.
Nie trzeba chyba dodawać, iż – choćby ze względu na swą przynależność gatunkową – większość ukazanych w lekturze wypadków ma charakter groteskowego wyolbrzymienia. Zwykłe Chodzenie urasta do rangi buntu, a obezwładniająca Pustka ogarnia bohatera za każdym razem, gdy trzeba zrobić coś z przymusu, bez przekonania. Poważne sytuacje zmierzają ku absurdowi, [czego znakomitym przykładem jest zakończenie utworu] tak, że nie sposób przewidzieć, co zdarzy się za kilka stron.
„Trans-Atlantyk” nieprzypadkowo nazywany jest dialogiem z polskością. Z iście gombrowiczowską perwersją autor ośmiesza niektóre z polskich przywar, napełniających dumą całe pokolenia od czasów Mickiewicza. Są to legendarna [bardziej niż u kamikadze] odwaga, przymusowe męstwo, wyniosła martyrologia, ustawiczny patriotyzm, odwieczne udręczenie i umęczenie narodu, który sam tylko uznaje siebie za wyjątkowy. Wymienia także odwieczną pseudoreligijność, symptomatyczną obyczajowość, zamiłowanie do surowego wychowania, paranoiczną wręcz pamiętliwość, połączoną z bezbrzeżną mściwością, czy mityczną polską gościnność, która często zmienia się w zjawisko natrętne i niepożądane. Mamy tu także satyrę na romantyczną tradycję, w stylu organizacji polowania bez szaraka, czy pojedynku bez kul. I w tym sensie można zaryzykować stwierdzenie, iż „Trans-Atlantyk” stanowi nie tyle dialog z polskością, co z mickiewiczowską wizją cnót made in Poland.
I można by tak wymieniać jeszcze długo, gdyż w istocie „Trans-Atlantyk” jest lekturą, której przesłanie wykracza poza ramy jednej kultury. I chociaż trudno nie odnieść wrażenia, iż w swej powieści Gombrowicz bawi się polskością, by uzyskać [i zapewnić czytelnikowi] w stosunku do niej zdrowy dystans, wskazując i obnażając kompleksy polskiego ducha, zamykanie tej lektury w tak ciasnych ramach byłoby dla niej krzywdzące. I choć sam autor w przedmowie do powieści zapewnia, iż wszelkie zarzuty pod jego adresem, jakoby spotwarzał Polskę i jej tradycję są chybione, ponieważ nie śmiałby pisać o całym kraju, a jedynie o swoich osobistych doświadczeniach, trudno nie zareagować na takie zapewnienie uśmiechem.
„Niech narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają.” – twierdził przed wiekami Mikołaj Rej. A jak język, to pewnie także kulturę, tradycję… i określone wady, towarzyszące naszej myślącej tłuszczy od zarania dziejów.
więcej Pokaż mimo toSkoro mowa o wadach narodowych, to któż trafniej potrafił je zdefiniować, niż Witold Gombrowicz? W kontrowersyjnym „Trans-Atlantyku”...