"Niech będzie wola twoja" to powrót do klasycznego Chattama, który zadebiutował "Otchłanią zła" i w całej Trylogii Zła dał pokaz swych niemal makiawelicznych umiejętności pisarskich. "Niech będzie wola twoja" utrzymana jest w podobnej do tych książek atmosferze grozy, która spowodowała, że czytając powieść przed snem, musiałam uprzednio sprawdzić, czy na pewno zamknęłam drzwi, a potem długo nie mogłam zasnąć, pełna niepokoju. Chattam ukazał tu bowiem z całą bezwzględnością brutalną stronę świata, o której na co dzień nie myślimy i staramy się nie zauważać, udając, że ona nie istnieje. Potwory jednak są wśród nas, a co najgorsze, ukrywają się pod postacią innych ludzi. Chattam opowiada o tym niesłychanie przekonująco i sugestywnie, mistrzowsko prowadząc narrację i układając fabułę w sposób, od którego nie da się oderwać. Zakończenie - niezwykle zaskakujące - daje czytelnikowi przyczynek do autorefleksji nad własnym sumieniem. "Niech będzie wola twoja" z pewnością na długo zapadnie mi w pamięć.

"Niech będzie wola twoja" to powrót do klasycznego Chattama, który zadebiutował "Otchłanią zła" i w całej Trylogii Zła dał pokaz swych niemal makiawelicznych umiejętności pisarskich. "Niech będzie wola twoja" utrzymana jest w podobnej do tych książek atmosferze grozy, która spowodowała, że czytając powieść przed snem, musiałam uprzednio sprawdzić, czy na pewno zamknęłam...