rozwińzwiń

Echo

Okładka książki Echo Henry James
Okładka książki Echo
Henry James Wydawnictwo: Prószyński i S-ka klasyka
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
klasyka
Tytuł oryginału:
The Reverberator
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2016-11-10
Data 1. wyd. pol.:
2016-11-10
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380970205
Tłumacz:
Magdalena Moltzan-Małkowska
Tagi:
arystokracja Europa ironia klasyka literatury literatura amerykańska marzenie odmiana losu powieść obyczajowa spotkanie uczucie
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Może to już było…



4607 277 108

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
56 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
68
12

Na półkach:

rozczarowująco infantylna

rozczarowująco infantylna

Pokaż mimo to

avatar
740
500

Na półkach: , , ,

To była solidna książka, aczkolwiek jak na Jamesa to bez szału. Mimo wszystko czytało się przyjemnie.

To była solidna książka, aczkolwiek jak na Jamesa to bez szału. Mimo wszystko czytało się przyjemnie.

Pokaż mimo to

avatar
389
370

Na półkach: , ,

Zacna książka. Autorzy XIX-wieczni to mój ulubiony gatunek; jednak żeby 150 lat temu tworzyć literaturę, trzeba było być człowiekiem... hmm, piśmiennym przede wszystkim :) i wykształconym... nie to co teraz - pisać każdy może ;) ...więc i literatura z tamtego okresu jest raczej na wysokim poziomie.
Czytało się dobrze. Fabuła dość prosta, ale ciekawa. Postacie też mi się podobały, poczynając od (moim zdaniem) głupiutkiej i naiwnej Francie, poprzez jej siostrę Delię (zasadniczą) i wzbudzającego sympatię ojca, kończąc na mało dość nieprzyjemnym panu Flacku i trochę nijakim Gastonie. Interesująco przedstawiona mentalność Francuzów w kontraście do Amerykanów. No i w ogóle przyjemna lektura :)

Zacna książka. Autorzy XIX-wieczni to mój ulubiony gatunek; jednak żeby 150 lat temu tworzyć literaturę, trzeba było być człowiekiem... hmm, piśmiennym przede wszystkim :) i wykształconym... nie to co teraz - pisać każdy może ;) ...więc i literatura z tamtego okresu jest raczej na wysokim poziomie.
Czytało się dobrze. Fabuła dość prosta, ale ciekawa. Postacie też mi się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
940
91

Na półkach: , , ,

"Echo" to zabawna i zdecydowanie zbyt krótka opowieść o uroczej Amerykance, dwóch pretendentach do jej ręki i intrydze tkanej grubymi nićmi. Nie brakuje tutaj piekielnych knowań ambitnego dziennikarza, misternych planów starszej siostry, drobnych oszustw zakochanego młodzieńca i manipulacji prawdziwych lwów salonowych. Na kartach tej powieści niewinność zderza się z wyrachowaniem, naiwność z przebiegłością, Ameryka z Europą, a nam pozostaje ocenić, kto wyszedł z tego pojedynku zwycięską ręką. Bo Henry James nie słynie z udzielania jednoznacznych odpowiedzi i często to, co wydaje się być oczywistością, nabiera innego znaczenia po zmianie perspektywy. I tak "Echo" jest satyrą na życie wyższych sfer – obnaża ich zakłamanie i obłudę, kąśliwą opowieścią o uległości, podporządkowaniu i sile tradycji oraz celną odpowiedzią na działania prasy – ich szaleńczą pogoń za tanią sensacją i czynienie z ludzi zabawek. To też, a może przede wszystkim, opowieść o różnicach, które dzieliły Amerykanów i Europejczyków w XIX wieku.

Więcej na: http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/2017/08/echo-henry-james.html

"Echo" to zabawna i zdecydowanie zbyt krótka opowieść o uroczej Amerykance, dwóch pretendentach do jej ręki i intrydze tkanej grubymi nićmi. Nie brakuje tutaj piekielnych knowań ambitnego dziennikarza, misternych planów starszej siostry, drobnych oszustw zakochanego młodzieńca i manipulacji prawdziwych lwów salonowych. Na kartach tej powieści niewinność zderza się z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1734
612

Na półkach: , , , , ,

W twórczości Henry’ego Jamesa znajdziemy zarówno obszerne powieści, jak i krótkie opowiadania. „Echo” podobnie, jak kilka innych jego utworów, to pod względem objętości dzieło pośrednie, niewielka powieść bądź obszerna nowela. Niezależnie jednak od tego jak ją zakwalifikujemy, znajdziemy tu wszystko za co cenić można prozę tego autora oraz to, za co niektórzy go krytykują.

Fabuła powieści skupiona jest wokół amerykańskiej rodziny Dossonów – ojca i dwóch córek, którzy wybrali się na kontynent i pędzą w Paryżu błogie, próżniacze życie. Ich przewodnikiem zostaje poznany jeszcze na statku dziennikarz „Echa”, typowej amerykańskiej plotkarskiej gazety, w której smaczki z życia wyższych sfer zawsze przyjmowane są bardzo chętnie. Niezwykła uroda oraz całkowita naiwność i niewinność młodszej z sióstr, zwraca na siebie uwagę dziennikarza. Starsza od niej Delia organizuje życie Francie, a ta biernie na nie przystaje, nie wykazując żadnej inicjatywy. Niewiele zmienia poznanie urodzonego w Paryżu potomka amerykańskich imigrantów – Gastona Proberta, urzeczonego urokiem młodszej z dziewcząt.

Jak zwykle u Henry’ego Jamesa dość przewidywalna akcja powieści toczy się spokojnym rytmem, a jej zwroty są spodziewane i wręcz oczekiwane. Są naturalną konsekwencją zachowań poszczególnych postaci. Autor przyzwyczaił swoich czytelników do takiej, a nie innej konwencji przedstawiania wydarzeń i to nie one są w „Echu” kluczowe.

Najważniejszym elementem książki jest dogłębna i wnikliwa charakterystyka postaci. Oparcie fabuły powieści na czterech osobach pozwala na bardzo dokładne przedstawienie ich charakterów i psychiki. Autor przedstawia ich nie przez pryzmat wad i zalet, tylko całościowo, w sposób, w którym pewne cechy czasem są pozytywne, kiedy indziej zaś prowadzą do problemów. Jak choćby niewinność i naiwność Francie, która nieświadomie przyczynia się do wzbudzenia sporego zamieszania w rodzinie Probertów. Bohaterowie nie są płascy; żyją, działają i czują, postępują zgodnie z tym co uważają za słuszne w danym momencie, kiedy indziej postępując pochopnie i bezmyślnie. Są zdolni do zmian i potrafią się rozwijać, gdy wydarzenia ich do tego zmuszą.

Pod względem językowym jest to typowe dzieło tego autora. Znajdziemy tu rozwlekłe, silnie rozbudowane zdania wielokrotnie złożone, w których liczne dygresje przeplatają się z myślą, jaka ma zostać przekazana. Taki język może nieco męczyć, jednak stosunkowo łatwo można do niego przywyknąć. W przeciwieństwie do opowiadań i nowelek grozy, jak na przykład „W kleszczach lęku” czy „O czym wiedziała Maisie” lektura nie budzi i nie przekazuje silnych emocji. To sprawia, że choć śledzimy przedstawioną historię z ogromnym zainteresowaniem, to jednak bez wypieków na twarzy i z pewnym dystansem. Taki sposób prowadzenia opowieści skłania do refleksji nad zachowaniami bohaterów a ich pełna charakterystyka pozwala wyciągnąć wnioski i daje możliwość oceny ich postępowania.

W tej niewielkiej powieści znajdziemy to, za co najbardziej cenię Henry’ego Jamesa. Niezwykłą umiejętność kreowania pełnowymiarowych postaci. Relacje między nimi są skomplikowane, nie upraszczane na siłę, dzięki czemu stają się bardzo realistyczne i wielowymiarowe. Powolne tempo akcji pozwala się skupić nie tyle na tym, co dzieje się między bohaterami, a na tym jak i dlaczego. Plastyczny i rozbudowany język jakim posługuje się autor można zarówno cenić, jak i ganić za zbytnie skomplikowanie przedstawianych wydarzeń. Mnie urzekł i choć po książki Henry’ego Jamesa sięgam jedynie wtedy, gdy mam ochotę na nieśpieszną lekturę, to jednak zawsze czytam je z ogromną przyjemnością.

W twórczości Henry’ego Jamesa znajdziemy zarówno obszerne powieści, jak i krótkie opowiadania. „Echo” podobnie, jak kilka innych jego utworów, to pod względem objętości dzieło pośrednie, niewielka powieść bądź obszerna nowela. Niezależnie jednak od tego jak ją zakwalifikujemy, znajdziemy tu wszystko za co cenić można prozę tego autora oraz to, za co niektórzy go krytykują....

więcej Pokaż mimo to

avatar
944
125

Na półkach: , ,

recenzja pochodzi z bloga bibliotekapodmarcepanem.blogspot.com

Nazwisko Henry’ego James’a od dawna rzucało mi się w oczy, albo w uszy, zwłaszcza przy oglądaniu amerykańskich i angielskich produkcji. I jeżeli ktoś o jego książkach wspomniał wypowiadał się dosyć pochlebnie. Nic więc dziwnego że Echo, gdy tylko pojawiło się w zapowiedziach, niesamowicie mnie zaintrygowało.

Pan Dosson, wraz z dwiema córkami – Delią i Francie – odwiedza Paryż, aby poznać inne życie i pokazać je swoim córkom. Podczas podróży poznają George’a Flack’a, który pracuje dla amerykańskiej gazety Echo i zna Miasto Światła na wylot. Oferuje im swoją pomoc przy zwiedzaniu i poznawaniu Paryża. Dodatkowo, pan Flack jest zauroczony młodą panienką Francie. Jednak młodemu dziennikarzowi nie jest pisane szczęście u boku amerykanki. Gdy dziewczyna poznaje przystojnego i wywodzącego się z bogatej rodziny Gastona Porbeta, zakochuje się w nim z wzajemnością. Po zaręczynach młodzi planują wspólne życie, ale pan Flack ma plan. Nie chcę dopuścić aby Francie poślubiła kogoś innego i wymyśla intrygę, która całe szczęście ma popsuć.

Nie spodziewałam się że ta powieść tak mnie wciągnie. Była ona po raz pierwszy wydana w 1888 roku w Macmillan Magazine i nie wiem jak czytelnicy mogli wytrzymać – ja pochłonęłam tę nowelę niemal na raz.


Muszę zgodzić się z dotąd usłyszanymi opiniami – Henry James to autor ponadczasowy, który wie jak omamić czytelnika. Miał on olbrzymi talent pisarski, który wykorzystał, a ja nie mogę się doczekać, aż przeczytam jego kolejne dzieło. Moim marzeniem stało się przeczytanie Echa w oryginalne, aby jeszcze bardziej poznać, docenić i zatracić się w prozie autora. Bo to klasyka w pełni tego słowa znaczeniu, obok której nie da się przejść obojętnie.

Echo poprawia humor – to przezabawna komedia, satyra i nawet w momencie w którym powinnam przejmować się losami bohaterów, uśmiechałam się. Autor wiedział w jakie słowa ubrać emocje i wydarzenia, w jakie zabiegi zastosować, aby wciągnąć czytelnika w stworzony przez siebie świat. Postacie, które przewijają się przez strony Echa, są tak żywe, a ich wady i przywary przerysowane w sposób który nie razi w oczy, a bawi, co też jest bardzo trudnie i nie wszystkim pisarzom udaje się osiągnąć taki efekt jak Henry’emu James’owi. Pan Dosson, jego córki, Porbet i jego rodzina, aż wreszcie pan Flack to postacie szalenie ciekawe, życie i różniące się od siebie. Nie spotka się w ich zachowaniu nudy, nie zleją się oni z tłem na żadnej karcie książki.

Echo to balsam na moją duszę. Podczas lektury przypomniałam sobie za co kocham klasykę. I już wiem że bez zastanowienia sięgnę po inne książki Henry’ego James’a. Jeżeli chcecie przeczytać książkę dobra, zabawną, humorystyczną, która niesamowicie was wciągnie, a zarazem jest klasyką, to Echo będzie dla Was historią idealną!

recenzja pochodzi z bloga bibliotekapodmarcepanem.blogspot.com

Nazwisko Henry’ego James’a od dawna rzucało mi się w oczy, albo w uszy, zwłaszcza przy oglądaniu amerykańskich i angielskich produkcji. I jeżeli ktoś o jego książkach wspomniał wypowiadał się dosyć pochlebnie. Nic więc dziwnego że Echo, gdy tylko pojawiło się w zapowiedziach, niesamowicie mnie zaintrygowało....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1962
1158

Na półkach: , , , ,

W spokojne życie trzyosobowej, amerykańskiej rodziny Dosson niespodziewanie wkracza dziennikarz George Flack, który za swój cel stawia sobie zdobycie względów młodej panny Francie i przychylności jej starszej siostry i ojca. Gdy wydaje się, że mu się to udało, na ich drodze pojawia się Gaston Probert, który szybko zdobywa jej rękę. Jednak Flack nie spocznie, póki nie zrealizuje swoich planów…

Tym razem ważnych postaci czytelnik ma trzy, z przebłyskami na cztery. A zatem jest Francie, miłe i piękne dziewczę, podbijające serca młodzieńców, jest jej starsza siostra Delia chcąca niezwłocznie zaręczyć ją, jednak niekoniecznie z kręcącym się wokół nich Flackiem. Obok panien Dosson postawić można owego młodego dziennikarza z ambicjami i Gastona rozdartego między miłością do Francie i szacunkiem do rodziny, której nie za bardzo podobają się plany młodego Proberta. Innymi słowy całkiem przyjemna historia z trójkątem miłosnym w tle.

Znany ze swoich analiz dotyczących Amerykanów rzuconych bez uprzedzenia do kultury europejskiej [lub też odwrotnie, jak pokazują choćby jego „Europejczycy”], Henry James w „Echu” serwuje czytelnikom miniaturę. Choć została dopracowana pod każdym względem – nie zabrakło miejsca ani dla prostej historii ani dla wielowymiarowych bohaterów ani dla celnych komentarzy autora – to po odłożeniu książki czuć niedosyt. Niby to dwieście stron, ale to tylko dwieście stron – czegoś brakuje, chyba po trochu wszystkiego, co James zawarł na stronach miniatury.

Można spotkać się ze stwierdzeniem, że to najsłabsza pozycja w dorobku Henry’ego Jamesa. Możliwe, że to prawda – trudno oceniać komuś, dla kogo „Echo” to czwarta przeczytana książka tego amerykańskiego autora – jednak nie da się nie zauważyć, że nadal jest to dzieło z wysokiej półki. Henry James ma z czego spadać, bo każda jego historia napisana została z rozmachem i precyzją, a nade wszystko z wielkim kunsztem literackim. A zatem jeśli raz zdarzyło mu się napisać coś gorszego, to będzie to wychwytywalne jedynie dla osób znających jego cały dorobek [bo, nie da się zaprzeczyć, że rzeczywiście w porównaniu do „Portretu damy”, rzeczywiście „Echo” wypada blado], dla reszty [ale i dla wiernych czytelników Henry’ego Jamesa] to nadal wielka literatura.

„Echo” to kolejna satyra na życie wyższych sfer, jednak nie aż tak kąśliwie. Henry James skupił się bardziej na uległości młodych względem rodziny, na podporządkowywaniu się dzieci rodzicom, nawet jeśli miałoby to pogrzebać ich szczęście. I wbrew pozorom nie dotyczy to jedynie Gastona Proberta, który przez całą książkę miota się między wybranką a swoim rodem, bo nieważne jak bardzo sympatyczna i dobroduszna jest cała rodzina Dosson i jak szybko potrafi zaskarbić serca czytelników i wszystkich bohaterów dookoła, nie da się ukryć, że i oni wpływają, i to mocno, na plany życiowe Francie, która podobnie do swojej duchowej towarzyski – Anne Elliot z „Perswazji” Austen – w zasadzie raczej poddaje się losowi.

To także opowieść o gazetach. Wszak to na jej łamach za czasów Henry’ego Jamesa ukazywały się powieści, to w niej czytelnicy odnajdywali kolejne części ulubionych historii, w tym także i dzieła samego Jamesa [tak, także „Echo” pierwotnie publikowane było w odcinkach w „Macmillian’s Magazine”]. Tu autor piętnuje – ale delikatnie i nie zawsze wprost – pogoń prasy za sensacją, działania dziennikarzy, a także komentuje samo jej istnienie, za pomocą jednego z bohaterów mówi o jej wpływie na życie ludzkie. Jak zawsze, z wrodzoną sobie celnością i zgryźliwością.

Jeśli zaś chodzi o jego temat przewodni – Amerykanie a Europejczycy, to i w „Echu” go nie zabrakło. Jako, że objętościowo jest to historia krótka, to wykorzystuje ekspozycję bohaterów, do ukazania różnic mentalnych – opisy postaci i komentarze co do poszczególnych bohaterów to istne perełki – James nie potrzebuje wielu słów, by uzyskać oczekiwany efekt. Do tego wrzucenie prostolinijnej amerykańskiej rodziny w sam środek arystokratycznej francuskiej rodziny – i voila, tylko patrzeć co z tego wyjdzie.

Innymi słowy – choć to nie jest najlepsze dzieło Henry’ego Jamesa, to i tak stanowi pozycję obowiązkową dla każdego czytelnika, szczególnie zaś dla miłośników XIX-wiecznej prozy. A odczuwany po lekturze niedosyt zawsze można zapełnić sięgnięciem po inne jego powieści. I zanurzyć się już na dobre w wspaniałym języku, ciętym humorze Jamesa i w jego – często - prostych, ale i cudownych opowieściach.

Opinia także na: http://recenzjeksiazek.natemat.pl/198877,echo

W spokojne życie trzyosobowej, amerykańskiej rodziny Dosson niespodziewanie wkracza dziennikarz George Flack, który za swój cel stawia sobie zdobycie względów młodej panny Francie i przychylności jej starszej siostry i ojca. Gdy wydaje się, że mu się to udało, na ich drodze pojawia się Gaston Probert, który szybko zdobywa jej rękę. Jednak Flack nie spocznie, póki nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1729
1712

Na półkach: ,

Krótka (licząca 200 stron) pozycja, dla wielbicieli prozy Henry'ego Jamesa.
Moim zdaniem, jedna z najsłabszych pozycji tego autora. Bynajmniej nie chodzi o sam styl pisarski. On nadal pozostaje mistrzowski.Problemem jest zbyt mała objętość noweli. Zdecydowanie pozostawia ona niedosyt. Wiem, że Jamesa było stać na dużo więcej.
Pisarzowi udało się na niewielkiej ilości stron stworzyć wspaniałą, komediową atmosferę oraz genialnie oddać atmosferę końca XIX wieku, charakterystykę postaci.Ponownie mamy ulubiony motyw pisarza- porównanie Amerykanów i Europejczyków.
Amerykańska rodzina przybywa do Paryża. Ojciec, głowa domu robi interesy, a matka z córkami zwiedzają miasto i poznają zarówno kulturę, jak i wielu ciekawych ludzi. Mamy poza tym poznanego w czasie długiego rejsu dziennikarza, który marzy o ręce jednej z sióstr oraz wkraczającego na scenę konkurenta.Wynikną z tego przezabawne, ale i pouczające perypetie.
Jak to zwykle u tego autora bywa, każda z jego postaci jest ukazana na wszystkie możliwe sposoby, a wizerunki ludzi, jakie nam prezentuje są dalekie od ideału.
Mistrzowsko ukazane są także kolejne etapy postępowania bohaterów, fakty, wydarzenia, które nimi kierowały oraz to co z tego wynikło.
Jak zwykle pisarz błyskotliwie opisuje to co widzi, rzuca celne uwagi, często bardzo kąśliwe, tworzy sytuacje, które możemy odnaleźć w naszym życiu także my, ludzie XXI wieku.
Tak jak wspomniałem, warsztat mistrzowski, taki, jaki był charakterystyczny dla Jamesa. I z tego tez powodu wielką szkodą jest tak niewielka objętość tej historii. Autor śmiało mógł napisać co najmniej o 50% więcej. Nie jestem pewien, czy nawet wtedy wyczerpałby swoje możliwości.
Nie wiem dlaczego ograniczył się tylko do 208 stron. Wielka szkoda.
Mimo tego drobiazgu, gorąco zachęcam do lektury. Mistrz w doskonałej formie. Czyta się go z wielkim uśmiechem, sporą refleksją i tęsknotą za mistrzowską, jedyna w swoim rodzaju literaturą.

Krótka (licząca 200 stron) pozycja, dla wielbicieli prozy Henry'ego Jamesa.
Moim zdaniem, jedna z najsłabszych pozycji tego autora. Bynajmniej nie chodzi o sam styl pisarski. On nadal pozostaje mistrzowski.Problemem jest zbyt mała objętość noweli. Zdecydowanie pozostawia ona niedosyt. Wiem, że Jamesa było stać na dużo więcej.
Pisarzowi udało się na niewielkiej ilości stron...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2660
2654

Na półkach:

"Wygląd pana Flacka zależał nie tyle od niego, ile od tego, jak go postrzegano, i głównie nasuwał przeświadczenie, że człowiek skądś go zna. W ogóle nie zapadał w pamięć, dopiero jego widok wzbudzał myśl "no przecież już go widziałem!"."

Smakowanie książki w niespieszny i przyjemny sposób. Świetny warsztat pisarski, swobodne wytworzenie komediowego klimatu, wyjątkowo wyraziste oddanie profili głównych bohaterów. Przeniesienie do czasów końca dziewiętnastego wieku, których etykieta wydaje się współczesnym pokoleniom odległa, choć uroczo przyciągająca. Sztywne konwenanse, zachowanie pozorów, bywanie w towarzystwie, szczególna dbałość o wizerunek rodziny, podkreślanie odpowiedniego pochodzenia, zabieganie o przychylność śmietanki towarzyskiej i dobre rekomendacje. Świat wypełniony stereotypami, frazesami i szablonowymi wzorcami zachowań. Powieść to mieszanka wnikliwego, satyrycznego i zabarwionego lekką ironią konfrontacyjnego spojrzenia na amerykańskie i europejskie społeczeństwa, charakterystyczne cechy, przywary i powody do dumy. Wszystko osadzone na wspaniałym oddaniu relacji międzyludzkich, do dziś potrafiące zainteresować, zaangażować i skłonić do refleksji.

Pan Dosson i jego córki, Fidelia i Francie, korzystają z paryskiego piękna. Mężczyzna prowadzi udane interesy, zaś kobiety zwiedzają fascynujące miasto, wędrują jego uliczkami, zaglądają do kawiarni i oddają się pasji zakupów. Towarzyszy im George Flack, dziennikarz poznany podczas rejsu z Ameryki do Europy. Jego ciepłe uczucia względem jednej z sióstr wydają się prawdziwe. Tymczasem na scenę wkracza Gaston Probert również darzący sympatią młodą dziewczynę. Wciągająca przygoda czytelnicza, wypełniona celnymi opisami motywów postępowania postaci, intrygującymi zdarzeniami, zabawnymi sytuacjami, błyskotliwymi obserwacjami, ciekawymi spostrzeżeniami. Łatwowierność i naiwność zderzają się z podejrzliwością i podstępnością. Szczerość stawia opór kłamliwości. Skromność ucieka od snobizmu. Silne pragnienie zemsty zabiera szczęście i radość. Toksyczne uzależnienie od najbliższych blokuje dostęp do spełnienia i samorealizacji. A do tego nieustanny kusicielski blask publicity, potrzeba wyróżnienia i uznania w wyższych sferach, oraz ponadczasowe pragnienia i marzenia.

bookendorfina.pl

"Wygląd pana Flacka zależał nie tyle od niego, ile od tego, jak go postrzegano, i głównie nasuwał przeświadczenie, że człowiek skądś go zna. W ogóle nie zapadał w pamięć, dopiero jego widok wzbudzał myśl "no przecież już go widziałem!"."

Smakowanie książki w niespieszny i przyjemny sposób. Świetny warsztat pisarski, swobodne wytworzenie komediowego klimatu, wyjątkowo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
751
468

Na półkach:

http://portafortunas.pl/recenzja-echo/

http://portafortunas.pl/recenzja-echo/

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    144
  • Przeczytane
    76
  • Posiadam
    26
  • Literatura amerykańska
    4
  • Teraz czytam
    3
  • 2018
    3
  • Rok 2017
    2
  • Klasyka
    2
  • Klasyka
    2
  • 2017
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Echo


Podobne książki

Przeczytaj także