Dawno już nie czytałam przygód Mercy i Adama, choć kiedyś byłam nimi zafascynowana. Być może musiałam sobie zrobić od nich przerwę. Być może też miałam dosyć, że Mercedes pcha się nieświadomie wielokrotnie w ogromne kłopoty i zawsze wychodzi z tego cało. Poraniona, połamana, skrzywdzona - ale żywa. Ale prawda jest też taka, że nigdy nie chciałam czytać o kolejnych krwawych wrogach - chciałam więcej relacji Adama i Mercy. O tym właśnie czytałabym najchętniej.

Co do tego tomu - czytało się szybko, wciągająco, i aż z trudem było mi się oderwać. I oczywiście, Mercy znów wyszła z tego cało. Podobnie jak i Adam. Choć nie do końca stado było całe. Tym razem ponieśli ogromną stratę. Ale też pytanie Jess mnie zdziwiło - i tylko czekać, aż jej życzenie wypowiedziane na początku się spełni. Może już w kolejnym tomie? Któż to wie...
Ale wiem za to jedno -naprawdę warto zapoznać się z tą serią. Jej po prostu nie można nie kochać :)

Dawno już nie czytałam przygód Mercy i Adama, choć kiedyś byłam nimi zafascynowana. Być może musiałam sobie zrobić od nich przerwę. Być może też miałam dosyć, że Mercedes pcha się nieświadomie wielokrotnie w ogromne kłopoty i zawsze wychodzi z tego cało. Poraniona, połamana, skrzywdzona - ale żywa. Ale prawda jest też taka, że nigdy nie chciałam czytać o kolejnych krwawych...