rozwińzwiń

Śmierć w Wenecji

Okładka książki Śmierć w Wenecji Thomas Mann
Okładka książki Śmierć w Wenecji
Thomas Mann Wydawnictwo: Siedmioróg Ekranizacje: Śmierć w Wenecji (2010) literatura piękna
148 str. 2 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Der tod in Venedig & Mario und der zauberer
Wydawnictwo:
Siedmioróg
Data wydania:
1992-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1988-01-01
Data 1. wydania:
1971-01-01
Liczba stron:
148
Czas czytania
2 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
8385193812
Tłumacz:
Leopold Staff
Ekranizacje:
Śmierć w Wenecji (2010)
Tagi:
Tomasz Mann Śmierć w Wenecji Mario i czarodziej
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki HERITO nr 40 / 2020 Mindaugas Kvietkauskas, Thomas Mann, Adam Mazur, Piotr Paziński, Redakcja kwartalnika HERITO, Bartosz Sadulski, Maciej Topolski, Miłosz Waligórski
Ocena 7,5
HERITO nr 40 /... Mindaugas Kvietkaus...
Okładka książki Opowieści niesamowite z języka niemieckiego Ludwig Bechstein, Joseph von Eichendorff, Paul Ernst, Hanns Heinz Ewers, Friedrich Gerstäcker, Johann Wolfgang von Goethe, Jeremias Gotthelf, Wilhelm Hauff, Paul Heyse, E.T.A. Hoffmann, Henryk Mann, Thomas Mann, Dauthendey Max, Gustav Meyrink, Paul Rohrer, Georg von Schlieben, Oskar A.H. Schmitz, Theodor Storm, Karl Hans Strobl, Ludwig Tieck, Friedrich de la Motte Fouqué, Heinrich von Kleist
Ocena 7,3
Opowieści nies... Ludwig Bechstein, J...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
902 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
320
156

Na półkach:

Śmierć w Wenecji to słynne opowiadanie początku XX wieku, pamiętne dzieło, które doczekało się ekranizacji, opery i baletu.
Bohaterem jest pięćdziesięcioletni Gustaw von Aschenbach, wdowiec, znany pisarz, który ze względu na twórczy impas wyjeżdża na wakacje do Wenecji. Tam jego uwagę zwraca 14-letni polski chłopiec, Tadzio, który urzeka go swą urodą. W ciągu swojego pobytu, Gustaw popada w obsesję i śledzi poczynania chłopca i jego rodziny.
Thomas Mann waha się pomiędzy wątkiem kultu piękna a miłości homoseksualnej dojrzałego mężczyzny do chłopca. Brak w opowiadaniu odpowiedzi na dylemat moralny, piękna forma wraz z cytatami z Platona unika rozstrzygnięcia. To niewątpliwie odważne i nowatorskie dzieło, ale z drugiej strony traktujące temat z delikatnością i subtelnością.
Drugie opowiadanie, Mario i czarodziej zawiera perspektywę rodziny udającej się na pokaz “czarodzieja” Cipolli, który okazuje się być seansem hipnozy. Jednak drugi wątek tego krótkiego dzieła to nacjonalizm - autor daje wyraz zmianom, jakie zaszły we Włoszech w stosunku do cudzoziemców w czasach rządów Mussoliniego.
Oba opowiadania Thomasa Manna wyróżniają się literacką formą - w toku opowieści niewiele jest wydarzeń, a na pierwszy plan wysuwają się spostrzeżenia bohaterów. Ocena czytelnika zależy od jego opinii na temat zdominowania treści przez formę. Osobiście odczułem ulgę, że opowiadania są krótkie. Autor przekazał oryginalną perspektywę, jednak nie ubogacił opowiadań złożonym tłem czy większą liczbą pełnowymiarowych postaci.

Śmierć w Wenecji to słynne opowiadanie początku XX wieku, pamiętne dzieło, które doczekało się ekranizacji, opery i baletu.
Bohaterem jest pięćdziesięcioletni Gustaw von Aschenbach, wdowiec, znany pisarz, który ze względu na twórczy impas wyjeżdża na wakacje do Wenecji. Tam jego uwagę zwraca 14-letni polski chłopiec, Tadzio, który urzeka go swą urodą. W ciągu swojego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
28
28

Na półkach:

"Śmierć w Wenecji" to dla mnie arcydzieło i jedno z najlepszych opowiadań, jakie kiedykolwiek napisano. Nie należy patrzeć na nie jak wielki Luchino Visconti, który w swoim pięknym filmie nadał relacjom Aschenbacha i Tadzia wyraźny wymiar homoseksualny. Stary, zmęczony życiem Profesor Aschenbach fascynuje się chłopcem (u Manna) jako kwintesencją życia, które z Aschenbacha stopniowo uchodzi, by ujść całkowicie. Piękny Tadzio to symbol życia i jego wspomnienie dla Profesora, wspomnienie młodości, utraconego dziecka, fascynacji wieku dojrzałego i piękna świata, z którym się żegna. I o to chodzi w tym wspaniałym opowiadaniu.

"Śmierć w Wenecji" to dla mnie arcydzieło i jedno z najlepszych opowiadań, jakie kiedykolwiek napisano. Nie należy patrzeć na nie jak wielki Luchino Visconti, który w swoim pięknym filmie nadał relacjom Aschenbacha i Tadzia wyraźny wymiar homoseksualny. Stary, zmęczony życiem Profesor Aschenbach fascynuje się chłopcem (u Manna) jako kwintesencją życia, które z Aschenbacha...

więcej Pokaż mimo to

avatar
641
241

Na półkach: ,

Czytelnik powierzchowny zauważy w tej historii przede wszystkim przechodzące w obsesję oczarowanie starzejącego się, wyrafinowanego intelektualnie mężczyzny, czternastoletnim chłopcem przecudnej urody. Mimo wyraźnych aluzji homoseksualnych, zauroczenie to jest najzupełniej platoniczne i stanowi pretekst do rozważań o naturze piękna, którym stary pisarz fascynował się od zawsze i do którego od zawsze tęsknił. Urodziwy młody Polak imieniem Tadzio, jest dla Gustawa von Aschenbacha tego piękna kwintesencją. Jego uroda jaśnieje tym bardziej, im bardziej Wenecja pogrąża się w zarazie.

Fatalne (w skutkach) zauroczenie kładzie kres życiu pisarza. W dwa lata później („Śmierć w Wenecji” powstała w 1912) wybuch pierwszej wojny światowej położy kres nie tylko okresowi zwanemu belle epoque, ale też takiemu światu, jaki był znany do tamtej pory i który nigdy już nie wrócił.

Książka o spokojnej niespiesznej akcji, pełna rozważań i dylematów. Piękna językowo (polski przekład zawdzięczamy Leopoldowi Staffowi) i bez wątpienia bardzo ważna kulturowo.

Czytelnik powierzchowny zauważy w tej historii przede wszystkim przechodzące w obsesję oczarowanie starzejącego się, wyrafinowanego intelektualnie mężczyzny, czternastoletnim chłopcem przecudnej urody. Mimo wyraźnych aluzji homoseksualnych, zauroczenie to jest najzupełniej platoniczne i stanowi pretekst do rozważań o naturze piękna, którym stary pisarz fascynował się od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
851
813

Na półkach:

Śmierć w Wenecji" to świetna pozycja na rozpoznanie czy polubi się styl autora "Czarodziejskiej góry". Skupia bowiem w sobie jak w soczewce wiele typowych dla T. Manna wątków - jest intelektualizm, jest środowisko arystokratyczno- inteligenckie, jest powołanie artysty i poety, dywagacje nad pięknem ,zmysłowością emocjami i ich prawdziwością, są odniesienia do antycznych wartości filozoficznych i pojęć, jest próba połączenia przeżyć emocjonalno-duchowych i cielesno- zmysłowych. Język Autora jest dziś mocno przestarzały, ale ma w sobie klasyczne, eleganckie i romantyczne piękno słowa oraz szczegółową i subtelną analizą ludzkich przeżyć i odczuć. Ja osobiście lubię "arystokratyzm ducha" w stylu Tomasza Manna, ale śmierć w Wenecji w żaden sposób mnie nie zainteresowała. A temat fascynacji platonicznej pięknem młodego chłopaka poprowadzony został dość banalnie i nieprzekonująco

Śmierć w Wenecji" to świetna pozycja na rozpoznanie czy polubi się styl autora "Czarodziejskiej góry". Skupia bowiem w sobie jak w soczewce wiele typowych dla T. Manna wątków - jest intelektualizm, jest środowisko arystokratyczno- inteligenckie, jest powołanie artysty i poety, dywagacje nad pięknem ,zmysłowością emocjami i ich prawdziwością, są odniesienia do antycznych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
35
34

Na półkach:

"Śmierć w Wenecji" to niezwykle subtelna historia fascynacji starzejącego się pisarza młodziutkim, niczego nieświadomym chłopcem. Opowiadanie wywołuje skojarzenie z "Lolitą", stając się niejako jej homoseksualnym odpowiednikiem, niemniej jednak nie powinno budzić zgorszenia ze względu na platoniczny i jednostronny charakter opisywanej relacji.

Owa relacja może być interpretowana jako niegroźne i w zasadzie naturalne umiłowanie piękna przez artystę. Może się tak wydawać szczególnie na początku. Mnie się wydawało. Po dobrnięciu do końca nie mam jednak wątpliwości, że istotny był tu aspekt seksualny. Otóż główny bohater, w amoku, wypowiada słowa "kocham cię", a w kulminacyjnym punkcie historii jest gotów mimowolnie zrobić z siebie błazna: chcąc się podobać (cieleśnie),nie będzie zdawał sobie sprawy z własnej, żałosnej hipokryzji.

Thomas Mann poddaje analizie psychologicznej życie oraz potrzeby samotnego i wrażliwego, dojrzałego mężczyzny. Rolę miejsca akcji powierzył Wenecji – jednocześnie fascynującej i nieprzyjaznej, sennej i niepokojącej. Na jej tle obserwujemy relację, której de facto nie ma – bo dwójkę kluczowych postaci, tj. Niemca Aschenbacha i Polaka Tadzia, dzieli niemal wszystko: pochodzenie, język, status społeczny oraz wiek. Łączy zaś jedno: płeć. Gorzej być nie może, prawda? Całość to w gruncie rzeczy traktat o przemijaniu i niezgodzie na nie, jak również o związanej z tym bezsilności.

I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie... koszmarnych kilkanaście pierwszych stron, na których autor postanowił uraczyć nas pseudointelektualnym bełkotem, opartym na niezgrabnych zdaniach wielo-wielokrotnie złożonych. Celem tak skonstruowanego wprowadzenia był szczegółowy opis protagonisty, z którego to opisu w zasadzie dowiedzieliśmy się niewiele – chyba głównie tego, jak ciężkie potrafią być powieki. Jeśli przebrniecie przez te zasieki elegancko odzianej grafomanii, będziecie mieli już z górki. Osoby lubiące lekko oniryczny klimat i nieśpieszną fabułę będą zadowolone – choć Mann do końca nie złoży broni i wciąż gdzieniegdzie będzie dawał upust swojemu bezproduktywnemu gadulstwu.

Pozdrawiam
6/10

"Śmierć w Wenecji" to niezwykle subtelna historia fascynacji starzejącego się pisarza młodziutkim, niczego nieświadomym chłopcem. Opowiadanie wywołuje skojarzenie z "Lolitą", stając się niejako jej homoseksualnym odpowiednikiem, niemniej jednak nie powinno budzić zgorszenia ze względu na platoniczny i jednostronny charakter opisywanej relacji.

Owa relacja może być...

więcej Pokaż mimo to

avatar
507
22

Na półkach: ,

Mann po osiągnięciu sukcesu pisarskiego "Śmierci w Wenecji" zaczął być predysponowany do zostania laureatem literackiej nagrody Nobla. A zatem jest to nowela wybitna- tak sobie myślałam...
Po zapoznaniu się z "Czarodziejską górą" po pobycie w sanatorium w górach chciałam poznać lepiej prozę Manna, ale ta pozycja zdecydowanie mnie zniechęciła.
Pomimo objętości poniżej 100 stron, nowela jest trudnostrawna i niezrozumiała. Być może z powodu długich złożonych zdań albo ich ogólnej wątpliwej treści merytorycznej. Zakończenie zdecydowanie rozczarowujące, jakby autor postanowił przerwać pisanie równie niepostrzeżenie jak czytelnik rzucający nowelę w kąt znużony brakiem treści. Tej historii niestety nie uratowały odniesienia do mitologii, ani wielokrotne opisy stroju wielbionego młodzieńca. Szkoda czasu.

Mann po osiągnięciu sukcesu pisarskiego "Śmierci w Wenecji" zaczął być predysponowany do zostania laureatem literackiej nagrody Nobla. A zatem jest to nowela wybitna- tak sobie myślałam...
Po zapoznaniu się z "Czarodziejską górą" po pobycie w sanatorium w górach chciałam poznać lepiej prozę Manna, ale ta pozycja zdecydowanie mnie zniechęciła.
Pomimo objętości poniżej 100...

więcej Pokaż mimo to

avatar
556
408

Na półkach: ,

Mam mieszane uczucia co to tej lektury - język ciekawy, tematyka dość... podejrzana. Rozumiem zamysł, jednak za bardzo czuję tutaj klimat "Lolity".

Mam mieszane uczucia co to tej lektury - język ciekawy, tematyka dość... podejrzana. Rozumiem zamysł, jednak za bardzo czuję tutaj klimat "Lolity".

Pokaż mimo to

avatar
517
140

Na półkach:

Piękny język. I kadry z filmu pod powiekami ;)

Piękny język. I kadry z filmu pod powiekami ;)

Pokaż mimo to

avatar
1302
277

Na półkach: ,

Po lekturze "Czarodzieja" postanowiłam wejść w bliższy kontakt z bohaterem. No bo któż nie lubi dobrych sztuczek i przedstawień na poziomie. nawet hochsztaplerskich. Nieco bałam się jednak tych opasłych lektur i zaczęłam od „Śmierci w Wenecji”. Trochę też dlatego, że oglądałam ze dwa lata temu „The most beautiful boy in the world”, który mnie ruszył. (Jeśli ktoś nie widział/nie słyszał – to film o mężczyźnie, który grał Tadzia w filmie Viscontiego. Jak został wybrany i jak potoczyło się później jego życie. W filmie jest już u jego schyłku.)
No w każdym razie pomyślałam, że te 80 stron to tak w sam raz …
Pierwsze 15 stron czytałam dwa razy i za każdym razem uważnie, choć przyznaję, za pierwszym oczy wychodziły mi trochę z orbit poza tekst. Jesu jak to jest napisane! (Tłumaczył Staff). No piękny ten polski! Taki powyginany barokowo, taki z zakrętasami, w białych rękawiczkach i żabotem. Był tak piękny, że nic tylko podziwiać. Potem było już lepiej ale nie mniej szykownie.
Dziś już nikt tak nie pisze ale zastanawiam się, że przecież Proust czy Zola, czy Balzac, kurde to też szychy były a ja spoko ich czytywałam (też w oryginale) i nie powiem, żebym gdzieś się wywalała na zakrętach jak u Manna (jakie to musiało być w oryginale?!). Więc może taki styl? Może tak.
No tak czy siak, słoma mi z butów wyszła, bo to piękno było dla mnie daleko, za bardzo grubą szybą, przybrane w tiule i falbany, zimne. Niedostępne. Szukałam tam jakiegoś błysku porozumienia, jakiejś wspólnej fali, żeby przepłynąć razem przez ten tekst ale bezskutecznie. I jakkolwiek jestem pełna podziwu dla Czarodzieja, tak jego sztuczki są dla mnie zbyt wyrafinowane.

Po lekturze "Czarodzieja" postanowiłam wejść w bliższy kontakt z bohaterem. No bo któż nie lubi dobrych sztuczek i przedstawień na poziomie. nawet hochsztaplerskich. Nieco bałam się jednak tych opasłych lektur i zaczęłam od „Śmierci w Wenecji”. Trochę też dlatego, że oglądałam ze dwa lata temu „The most beautiful boy in the world”, który mnie ruszył. (Jeśli ktoś nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
29
23

Na półkach:

„Samotność jednak rodzi też to, co opatrzne, nieproporcjonalne, niedorzeczne i niedozwolone" - to zdanie to chyba klucz do tej opowieści.

„Samotność jednak rodzi też to, co opatrzne, nieproporcjonalne, niedorzeczne i niedozwolone" - to zdanie to chyba klucz do tej opowieści.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 289
  • Chcę przeczytać
    1 012
  • Posiadam
    124
  • Ulubione
    35
  • Literatura niemiecka
    24
  • Klasyka
    19
  • Teraz czytam
    16
  • Chcę w prezencie
    13
  • Nobliści
    13
  • 2013
    11

Cytaty

Więcej
Thomas Mann Śmierć w Wenecji Zobacz więcej
Thomas Mann Śmierć w Wenecji Zobacz więcej
Thomas Mann Śmierć w Wenecji Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także