Do zbiorów opowiadań podchodzę niezwykle ostrożnie… Często zdarza się, że pośród ogromu krótszych i dłuższych historii znajduje kilka, w których jestem szaleńczo zakochana lub podobały mi się na tyle, że z chęcią wracam do nich pamięcią, a o pozostałych wolałabym nie pamiętać… żałując poświęconego im czasu…
Jednak Imagines to zupełnie inna bajka… dosłownie i w przenośni…


Trzydzieści cztery opowiadania fan fiction, które zawiera w sobie książka, przenoszą czytelnika w zupełnie inny świat. I każdy znajdzie tutaj coś dla siebie… bo są tu historie, które można podciągnąć pod obyczajówki, romanse, a także nieco postapo… Co ważne, kilka z nich skierowanych jest bardziej dla czytelników płci „mniej pięknej” :). Tak więc – do wyboru do koloru. Na pewno nie poczujecie się zawiedzeni.


Każde opowiadanie zaczyna się od słów Wyobraź sobie, że…, więc wyobraźcie sobie, że jesteście bohaterami tych opowiadań. To Wy spotykacie Emmę Watson, czy Selene Gomez, stajecie w kulinarne szranki z braćmi Hemsworth albo pracujecie na planie filmu Waszego ulubionego aktora… Brzmi intrygująco? Owszem… a wrażenie z lektur… niezapomniane. Tak jak liczba gwiazd, które „poznacie” w trakcie czytania… :)


Po przeczytaniu kilku pierwszych opowiadań pierwszą moją myślą było: czy to było pisane z myślą o nastolatkach?!. Jednak po zapoznaniu się z całością i odłożeniu książki na półkę, doszłam do wniosku, że jest to książka dla każdego (chociaż śmiało powiedziałabym, że dla nieco starszego czytelnika…takie troszkę New adult), kto ma ochotę poczytać coś innego o ulubionych (lub znienawidzonych) gwiazdach, czy celebrytach… Wzruszyć się, uśmiechnąć albo pomyśleć nad tym „co by było, gdyby…”, gdyby opisane sytuacje, zdarzenia, historie działy się naprawdę… gdybyście faktycznie brali w nich udział…


Niektóre z tych opowiadań chwytają mocno za serce. Mają w sobie pierwiastek takiej prawdziwości, naturalności… aż szkoda, że to nie działo się naprawdę… Inne zaś, są zabawne, z nutą nierealności, a ich lektura sprawia wiele przyjemności… I tak, jak pisałam na początku, znajdziecie w Imagines kilka opowiadań totalnie „z kosmosu”, futurystyczno-postapokaliptycznych, które stanowią miłe urozmaicenie na tle całości.


A okładka? Żadne zdjęcie nie odda jej rzeczywistego piękna… bowiem imituje ona taflę lustra, w której czytelnik może zobaczyć swoje odbicie, a światło padające na nią mieni się tysiącami barw… Wabi niczym syreny, wabiły żeglarzy na zatracenie… bardzo przyjemne zatracenie…

Podsumowując: Imagines to bardzo ciekawy i intrygujący zbiór opowiadań z gatunku fan fiction. Zbiór zróżnicowany… Lekki i przyjemny w odbiorze. Idealny jako odskocznia podczas czytania innych książek… czy też relaks po ciężkim dniu. Każdy znajdzie w nim coś dla siebie, coś, co go zachwyci, zaintryguje, co wywoła wiele ciepłych uczuć… a uzupełnieniem będzie piękno okładki, które zniewala…


Polecam! :)

Do zbiorów opowiadań podchodzę niezwykle ostrożnie… Często zdarza się, że pośród ogromu krótszych i dłuższych historii znajduje kilka, w których jestem szaleńczo zakochana lub podobały mi się na tyle, że z chęcią wracam do nich pamięcią, a o pozostałych wolałabym nie pamiętać… żałując poświęconego im czasu…
Jednak Imagines to zupełnie inna bajka… dosłownie i w...