Depesze

Okładka książki Depesze Michael Herr
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2016
Okładka książki Depesze
Michael Herr
7,7 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2016
Wydawnictwo: Karakter reportaż
280 str. 4 godz. 40 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
Dispatches
Wydawnictwo:
Karakter
Data wydania:
2016-11-09
Data 1. wyd. pol.:
2016-11-09
Liczba stron:
280
Czas czytania
4 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365271280
Tłumacz:
Krzysztof Majer
Tagi:
depresja literatura faktu okrucieństwo przemoc reportaż USA strach trauma Wietnam wojna wietnamska żołnierz
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Delirium



129 7 19

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
987 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
257
225

Na półkach:

"Depesze" miały być najlepszym amerykańskim reportażem o wojnie w Wietnamie. Miały być dziełem porywającym, ale przy tym otwierającym oczy. Miały być... inne niż się okazały. Zbierają różne opinie. Od tych skrajnie pozytywnych po te skrajnie negatywne, a ja... jestem gdzieś po środku, bo takie "środkowe" wydają mi się także "Depesze". To co pierwsze przychodzi mi do głowy, kiedy o nich myślę to chaos. Chaos nie tylko wojny w Wietnamie o której opowiadają, ale także chaos narracyjny, językowy, stylistyczny, strukturalny, kompozycyjny. Chaos za sprawą którego "Depesze" były dla mnie tym trudniejszą lekturą. Niestety trudniejszą technicznie niż emocjonalnie. Emocjonalnie, ideologicznie "Depesze" przez swoją wyrazistość paradoksalnie tracą na sile. Mają jednak w sobie coś takiego co sprawia, że na skalę światową reportażu wojennego są ważną pozycją: bezpardonowe, odważne, zdecydowane opowiadają o wojnie, w której nie ma żadnej nadziei. A cierpienie i śmierć ludzi są bezcelowe. Wojna nie tyle odmienia ludzi co ich niszczy.

Wojna w Wietnamie jest powszechnie uznawana za jeden z najbardziej bezsensownych i tym samym absurdalnych konfliktów na świecie. "Depesze" to reportaż niszczący obraz dzielnego amerykańskiego żołnierza i bezpardonowo z nim zrywający. Żołnierze walczący w wojnie w Wietnamie, ci przewijający się w "Depeszach" to zwykli Amerykanie, którzy zostali wysłani na wojnę wbrew sobie. Niektórzy uczestniczyli w niej z nadzieją, że cała sprawa po prostu po nich spłynie. Wierzyli w to, że mogą brać w niej udział, ale wyjść z niej bez szwanku. Bardzo szybko jednak ich wiara przeminęła... I o tym jest ten reportaż: o brutalnej, chaotycznej wojnie, o brutalnym, chaotycznym zderzeniu się z wojenną rzeczywistością. Mężczyznach, którzy nagle zaczęli mordować... i to najczęściej nie w imię własnych przekonań ideologicznych. "Depesze" to także historia korespondentów wojennych, z których jednym jest właśnie autor: Michael Herr.

Michael Herr jeszcze przed ukończeniem trzydziestego roku życia napisał pierwszą i jedyną książkę w swojej karierze. Lata później został współscenarzystą filmu "Czas apokalipsy". Nie mniej... największy wpływ na jego życie wywarły doświadczenia wojenne. Herr przez dwa lata (1967-1969) pracował jako korespondent w Wietnamie - towarzyszył żołnierzom nie tylko na froncie, ale także w obozach. W 1977 roku napisał "Depesze", które szybko zostały uznane za arcydzieło. W Polsce zostały wydane dopiero w 2016 roku. Michael Herr napisał specyficzne dzieło, które za sprawą nietuzinkowego języka zapada w pamięć. Ale czy arcydzieło? O tym moglibyśmy dyskutować.

"Depesze" są specyficznym, bardzo chaotycznym reportażem ułożonym ze skrawek wspomnień, relacji, przeżyć. Krótkie historie, złożone bez kolejności chronologicznej, nieskupiające się na konkretnych wydarzeniach ani bohaterach, a na ogólnym obrazie i wydźwięku chaosu wojny. Wojny bezsensownej i bolesnej. Herr rozmawia z żołnierzami, innymi korespondentami, a z tych rozmów - krótkich ich skrawków w sumie wyłania się obraz wojennego Wietnamu i jego klimatu. Trawka, alkohol, muzyka... Taki też jest język autora. Nieposkładany. Zdania, relacje pourywane - chaotyczne. Chaosu jest tu pełno. Brak za to trzeźwego spojrzenia, dystansu, swego rodzaju dystynkcji... i spojrzenia na wydarzenia w Wietnamie z perspektywy czasu. Widać, że w autorze, kiedy pisał tę pozycję - cały czas mocno tkwiły wspomnienia stamtąd, choć sama książka... podczas lektury miałam wrażenie, że czytam jakieś naprędce skreślone na kolanie notatki. Notatki pełne wulgaryzmów, potoczyzmów, luźnego stylu pisarskiego, brudnych i twardych obrazów... Właśnie przez to wszystko "Depesze" wydają się takie żywe i aktualne. Potoczny, bardzo dosłowny język, a jednak przekazujący głębsze treści i oddający klimat tych wydarzeń.

"Ci, którzy pamiętają przeszłość, też są skazani na jej powtarzanie: ot, taki żarcik, który płata nam historia." *

Reportaż wydany przez wydawnictwo Karakter nie jest próbą odpowiedzi na pytanie w jakim celu to piekło na ziemi zostało rozpętane. Jest za to swego rodzaju świadectwem brutalności wojny. Bardzo świeżym, bardzo odważnym... i ogromnie subiektywnym. Nie mam wątpliwości co do tego, że "Depesze", które napisał Michael Herr są nie tylko dziełem trudnym dla samego bycia trudnym, ale także wymagającym dużo skupienia, ponieważ pojawia się w nich niejeden chaotyczny monolog, w którym trudno się połapać. "Depesze" nie są idealne, ale są ważną pozycją dla kształtowania tożsamości literackiej i światopoglądu. Dobre, choć nie zachwycające. Zabrakło mi skupienia się na historii jednostki, ponieważ to właśnie te osobiste, pojedyncze historie najbardziej chwytają mnie za serce. Tu mamy do czynienia z historią masy, genialnie przetłumaczoną i oddaną przez Krzysztofa Majera, pięknie wydaną przez wydawnictwo Karakter. Muszę jeszcze nadmienić, że "Depesze" to taka książka... pełna mądrości o wojnie. Na każdej stronie znajdziecie w niej coś wartego zapamiętania. Zdanie, które utkwi Wam w pamięci. I być może Was zaskoczę..., ale do "Depeszy" z pewnością wrócę, ponieważ im częściej je kartkuję - tym więcej z nich wyciągam i może także po trochu przyzwyczajam się do języka, od którego w realnym życiu jestem bardzo oddalona. Mimo tych wszystkich zastrzeżeń i uwag co do jednego nie mam wątpliwości: "Depesze" trzeba poznać choćby we fragmentach.

"Depesze" miały być najlepszym amerykańskim reportażem o wojnie w Wietnamie. Miały być dziełem porywającym, ale przy tym otwierającym oczy. Miały być... inne niż się okazały. Zbierają różne opinie. Od tych skrajnie pozytywnych po te skrajnie negatywne, a ja... jestem gdzieś po środku, bo takie "środkowe" wydają mi się także "Depesze". To co pierwsze przychodzi mi do głowy,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 504
  • Przeczytane
    1 177
  • Posiadam
    311
  • Teraz czytam
    50
  • Ulubione
    39
  • Reportaż
    31
  • 2018
    28
  • Literatura faktu
    24
  • Historia
    22
  • Audiobook
    18

Cytaty

Więcej
Michael Herr Depesze Zobacz więcej
Michael Herr Depesze Zobacz więcej
Michael Herr Depesze Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także