rozwińzwiń

Historia i fantastyka

Okładka książki Historia i fantastyka Stanisław Bereś, Andrzej Sapkowski
Okładka książki Historia i fantastyka
Stanisław BereśAndrzej Sapkowski Wydawnictwo: reportaż
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Data wydania:
2005-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-10-01
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
83-7054-178-X
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
567 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
76
76

Na półkach: ,

„Historia i fantastyka” to książka, w której w konwencji wywiadu rzeki, Stanisław Bereś rozmawia z Andrzejem Sapkowskim o jego twórczości, warsztacie artystycznym i poglądach na literaturę. Nie przepadam za wywiadami przeprowadzanymi przez Beresia ale trudno mu odmówić przygotowania do rozmowy. Za to sposób w jaki ją prowadzi jest mocno irytujący. Zadając pytania wygłasza własne tezy, popisuje się erudycją, forsuje swoje interpretacje, jego pytania często zawierają znacznie więcej treści, niż odpowiedź, która później pada. Słowem, gwiazdor. Ponieważ Andrzej Sapkowski do łatwych rozmówców też nie należy, rozmowa obu panów sprawia wrażenie nieco nerwowej przepychanki, pełnej szpilek, które ci niewątpliwie bardzo inteligentni i elokwentni panowie, co rusz nawzajem sobie wbijają.

Sapkowski nie kryje, że Bereś go wkurza, ale wkurza i mnie. Bo ileż dajmy na to można drążyć temat, że zdaniem Beresia, ciekawiej byłoby gdyby Geralt z Rivii był impotentem, co łamałoby konwencję herosa, której pełno w literaturze. I o tym sześć stron. Albo uporczywe próby wywodzenia poglądów politycznych i społecznych autora z postaw bohaterów jego książek, co Sapkowskiego doprowadza prawie do szału.

„Historia i fantastyka” to zapis rozmowy z Sapkowskim przeprowadzonej w połowie 2005 roku czyli w czasie gdy na rynku było już „Narrenturm” (wydanie 2002) i od niedawna „Boży bojownicy” (wydanie 2004),a ostatnia część Trylogii Husyckiej, „Lux perpetua” dopiero powstawała (wydanie 2006). I niestety główny ciężar rozmowy przechyla się w stronę „Wiedźmina” i literackich początków Sapkowskiego. Ale o Trylogii Husyckiej też trochę jest. I o Husytach, więc kilka odpowiedzi na swoje pytania znalazłem.

znienacka.com.pl

„Historia i fantastyka” to książka, w której w konwencji wywiadu rzeki, Stanisław Bereś rozmawia z Andrzejem Sapkowskim o jego twórczości, warsztacie artystycznym i poglądach na literaturę. Nie przepadam za wywiadami przeprowadzanymi przez Beresia ale trudno mu odmówić przygotowania do rozmowy. Za to sposób w jaki ją prowadzi jest mocno irytujący. Zadając pytania wygłasza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
191
6

Na półkach:

Zupełnie inaczej odbiera się przekaz tej książki teraz, po i podczas agresji Rosji na Ukrainę i bestialstwach dokonywanych przez "drugą armię Świata", niż zdarzyło mi się to lata temu...

Niemniej jednak jest to pozycja nadal jak najbardziej do polecenia.

Zupełnie inaczej odbiera się przekaz tej książki teraz, po i podczas agresji Rosji na Ukrainę i bestialstwach dokonywanych przez "drugą armię Świata", niż zdarzyło mi się to lata temu...

Niemniej jednak jest to pozycja nadal jak najbardziej do polecenia.

Pokaż mimo to

avatar
38
7

Na półkach:

Cóż, Sapkowski jak Sapkowski... ;) Nigdy nie rozumiałam, dlaczego niektórzy najpierw projektują na autora poczciwą gębę dobrotliwego wujaszka, a potem - zetknąwszy się z jego prawdziwą (?) personą - czują się wielce urażeni, że owym milaśnym starszym panem nie jest. No faktycznie, płaku płaku. Bo: NIE MUSI. Jego warsztat literacki broni się sam, konstrukcja fabuły, wielowymiarowość postaci, wirtuozeria słowa. Nie musi się nikomu podlizywać, niczego udowadniać, zabiegać o bycie lubianym i popularnym. Jest, jaki jest, aczkolwiek mam przypuszczenia graniczące z pewnością, że owa persona "bufona i narcyza" to też rodzaj pewnego buforu od publiki, albowiem AS nade wszystko ceni święty spokój w swojej prywatnej enklawie życiowej. I za to go właśnie głęboko szanuję. Za tę wewnątrzsterowność i zerową potrzebę walidacji innej niż własna. W odróżnieniu od współczesnej celebryckiej dżumy obłudnych uśmiechów ogromnymi licówkami i wściekłego parcia na szkło, Sapkowski nie robi z siebie małpy na sznurku, podskakującej i szczerzącej się dla gawiedzi. No i bardzo dobrze. Fascynujący człowiek, dla prawaków zbyt lewacki, dla lewaków zbyt prawacki - wielkie brawa, bo najwyraźniej w odróżnieniu od leniwych poznawczo tępych baranów nie podpiął się wygodnie pod gotowy abonament światopoglądowy, tylko samodzielnie używa mózgu.

Cóż, Sapkowski jak Sapkowski... ;) Nigdy nie rozumiałam, dlaczego niektórzy najpierw projektują na autora poczciwą gębę dobrotliwego wujaszka, a potem - zetknąwszy się z jego prawdziwą (?) personą - czują się wielce urażeni, że owym milaśnym starszym panem nie jest. No faktycznie, płaku płaku. Bo: NIE MUSI. Jego warsztat literacki broni się sam, konstrukcja fabuły,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
135

Na półkach:

Przemęczyłam tylko z sympatii dla Sapkowskiego. Rozumiem, że może on nie być łatwym rozmówcą, ale pan Bereś momentami zagadał go na śmierć swoimi pytaniami i swoimi wizjami tego, jaki Sapkowski jest i co myśli. Polecam głównie dla fanów Sapkowskiego, dla pozostałych raczej pozycja niestrawna.

Przemęczyłam tylko z sympatii dla Sapkowskiego. Rozumiem, że może on nie być łatwym rozmówcą, ale pan Bereś momentami zagadał go na śmierć swoimi pytaniami i swoimi wizjami tego, jaki Sapkowski jest i co myśli. Polecam głównie dla fanów Sapkowskiego, dla pozostałych raczej pozycja niestrawna.

Pokaż mimo to

avatar
284
209

Na półkach:

Czytało mi się świetnie, choć z narastającą irytacją - wobec osoby prowadzącej wywiad. I tak, z jednej strony - kto wpadł na pomysł, żeby zetknąć ze sobą dwóch ludzi o tak nieprzystających do siebie wizjach świata, polityki, religii, literatury, krytyki literackiej? Z drugiej - dzięki temu właśnie dyskusja bywa zażarta i agresywna; tylko czy o to na pewno chodziło? Mogłaby być ciekawa bez tych absurdalnych niekiedy wywodów prowadzącego. Chyba że naprawdę wszystkie były obliczone na sprowokowanie Sapkowskiego do powiedzenia czegoś kontrowersyjnego, ale zdaje mi się, że można to było zrobić ciut subtelniej.
Co mi wynika z tej książki? Ano na przykład, że nazywanie Sapkowskiego lewakiem jest bardzo zabawną interpretacją jego poglądów. Podobnie jak nazywanie go prawakiem. Jeśli już czymś go można nazwać, to wolnościowcem - bo jest kimś, kto uważa, że ludzie powinni mieć prawo do wolności w swoim życiu (a jednocześnie ponosić za nie samodzielną odpowiedzialność). Więc prawo kobiety do decydowania o swoim ciele - tak, oczywiście, ale i prawo do posiadania broni (skoro ludzie z prawem jazdy mogą kupić samochód i jeździć tym potencjalnym narzędziem mordu - to czemu zakazywać im posiadania broni? Tako rzecze Sapkowski, ateusz, czy raczej poganin i do pewnego stopnia libertarianin - ale tylko do pewnego, bo choćby o kulturę państwo wg niego powinno dbać. W każdym razie śmiało mogą do Sapkowskiego strzelać obie strony sceny politycznej, a i środkowi też powodów nie zabraknie).
PS. Dobry cytat pokazujący niedobranie rozmówców (no dobrze, piękne różnice między nimi):
SB: "[...] w kwietniowym numerze 1993 roku opublikował pan w miesięczniku „Fenix” groteskę polityczną „W leju po bombie”, szkicującą szyderczy obraz wojny domowej w Suwałkach, wysianej z miazmatów starych nacjonalistycznych nienawiści. Ekstrapolowała ona w przyszłość pana antyklerykalne fobie (czy to adekwatne określenie?) i zamrożone w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat przez Wielkiego Czerwonego Brata nienawiści pomiędzy Litwinami, Polakami i Niemcami. Czy ta brawurowa wizja to czysta zabawa literacka, czy artykulacja rzeczywistych obaw, że prawicowy klerykalizm i nacjonalistyczne demony mogą znów obudzić w Polsce krwawe szaleństwa? Czy dzisiaj, kiedy groźba „czarnego” fundamentalizmu została zdjęta z porządku dnia, boi się go pan tak samo?

AS: Została zdjęta? Z porządku dnia? Kiedyż to? Fakt ten umknął jakoś mojej uwadze. Ba, zaobserwowałem nawet pewne inne fakty, zdające się świadczyć o czymś zupełnie przeciwnym. Ale zostawmy to lepiej, temat niebezpieczny, grozi w naszym „nareszcie wolnym” kraju sądem i więzieniem."

Czytało mi się świetnie, choć z narastającą irytacją - wobec osoby prowadzącej wywiad. I tak, z jednej strony - kto wpadł na pomysł, żeby zetknąć ze sobą dwóch ludzi o tak nieprzystających do siebie wizjach świata, polityki, religii, literatury, krytyki literackiej? Z drugiej - dzięki temu właśnie dyskusja bywa zażarta i agresywna; tylko czy o to na pewno chodziło? Mogłaby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1297
131

Na półkach: , ,

Z pozycją zapoznałam się dopiero teraz bo przypadkiem zauważyłam, że książka ukazała się w wersji elektronicznej. W związku z tym niektóre fragmenty mają już walor archiwalny. Mimo to czyta się ją znakomicie i szybko. Tytuł co prawda jest nieco mylący. Oczywiście temat relacji między fantastyką i historią jest tu poruszany ale stanowi może około połowy treści.

Z pozycją zapoznałam się dopiero teraz bo przypadkiem zauważyłam, że książka ukazała się w wersji elektronicznej. W związku z tym niektóre fragmenty mają już walor archiwalny. Mimo to czyta się ją znakomicie i szybko. Tytuł co prawda jest nieco mylący. Oczywiście temat relacji między fantastyką i historią jest tu poruszany ale stanowi może około połowy treści.

Pokaż mimo to

avatar
1013
695

Na półkach: ,

Jeśli zaakceptujemy kąśliwość autora, jego upartość oraz manierę odpowiadania na pytania, jako guru polskiej fantastyki otrzymamy ciekawą rozmowę o książkach, historii i współczesnej popkulturze.

Jeśli zaakceptujemy kąśliwość autora, jego upartość oraz manierę odpowiadania na pytania, jako guru polskiej fantastyki otrzymamy ciekawą rozmowę o książkach, historii i współczesnej popkulturze.

Pokaż mimo to

avatar
337
69

Na półkach: ,

Całkiem ciekawa rozmowa z klasykiem polskiej fantasy. Jak dla mnie za dużo roztrząsania tematów historycznych, ale całość się nieźle czyta.

Całkiem ciekawa rozmowa z klasykiem polskiej fantasy. Jak dla mnie za dużo roztrząsania tematów historycznych, ale całość się nieźle czyta.

Pokaż mimo to

avatar
151
137

Na półkach:

„Sądzicie, że ja się będę przejmował tym, co jest w grze? A cóż mnie to może obchodzić. Szczególnie, że nie wiem co było w grze. Ale mogę kogoś zapytać – znam pare osób, które w te gry grało, ale niewiele. Obracam się raczej wśród ludzi inteligentnych.”
Źródło: https://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=100070

"Teoretycznie sprawa wygląda następująco: w razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy, twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd. Tak mówi przepis (art. 44 PrAut). Na ten przepis powołali się pełnomocnicy Andrzeja Sapkowskiego. Czy słusznie ?

Ideą tego przepisu jest umożliwienie twórcy żądania zmiany pierwotnie ustalonego wynagrodzenia umownego z uwagi na szczególnie nieproporcjonalne korzyści osiągane przez jego kontrahenta. Jest to więc narzędzie za pomocą którego, w założeniu, bronić należy ekwiwalentności świadczeń stron umów prawnoautorskich, tak aby nie było sytuacji takiej gdzie świadczenie jednej strony jest nieproporcjonalne do świadczenia drugiej strony.

Bardzo ważne w tej całej zabawie jest to, że nie można tej zasady i uprawnienia wyłączyć umownie. Takie wyłączenie będzie nieważne.

Kiedy można domagać się takiego wynagrodzenia? W przypadku rażącej dysproporcji, a więc takiej która rzuca się w oczy, jest oczywista i obiektywnie bezsporna.

Warto pamiętać jeszcze o jednej kwestii, o której musisz bezwzględnie pamiętać – w razie stwierdzenia rażącej dysproporcji stosowanie omawianego przepisu nie jest zależne od ustalenia przyczyn tej dysproporcji. Nie ważne jest więc dlaczego doszło do rażącej dysproporcji, istotny jest sam fakt ustalenia jej istnienia. O tym fakcie 90% internetu zdaje się zapominać, lub po prostu nie wiedzieć o tym."

http://prawo-autorskie-blog.pl

„Sądzicie, że ja się będę przejmował tym, co jest w grze? A cóż mnie to może obchodzić. Szczególnie, że nie wiem co było w grze. Ale mogę kogoś zapytać – znam pare osób, które w te gry grało, ale niewiele. Obracam się raczej wśród ludzi inteligentnych.”
Źródło: https://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=100070

"Teoretycznie sprawa wygląda następująco: w razie rażącej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
53
22

Na półkach:

Wywiad rzeka- nie dla wszystkich.

Wywiad rzeka- nie dla wszystkich.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    810
  • Chcę przeczytać
    524
  • Posiadam
    218
  • Fantastyka
    16
  • Teraz czytam
    13
  • Chcę w prezencie
    12
  • Ulubione
    10
  • Fantasy
    10
  • Literatura polska
    5
  • 2014
    4

Cytaty

Więcej
Andrzej Sapkowski Historia i fantastyka Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Historia i fantastyka Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Historia i fantastyka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także