Ostatnio prozę Tyrmanda czytałam tak dawno, że nawet nie umiem powiedzieć, kiedy to było.
Między innymi dlatego sięgnęłam po "Gorzki smak czekolady Lucullus" (w formie audiobooka).

Wybór okazał się trafny. Każde z opowiadań mnie zaciekawiło i pozostawiło po sobie niezapomniane wrażenia.
Akcja pierwszych utworów rozgrywa się podczas wojny, pozostałe teksty dotyczą czasów powojennych. Mimo powagi, a nawet dramatyzmu sytuacji, autor nie stroni od poczucia humoru. Nieraz to humor wisielczy, okraszony pikantnym językiem, ale świetnie współgrający z treścią i tworzący oryginalny klimat.

Podczas lektury nieraz zastanawiałam się, które z opisanych epizodów mają charakter autobiograficzny, gdyż we wstępie Tyrmand wspomina o wykorzystaniu własnych doświadczeń.
Jego bohaterowie są barwni, dynamiczni, nieraz nieobliczalni albo rozbrajający. Czasem irytują, ale właśnie dzięki temu zapisują się w pamięci czytelnika.

"Gorzki smak..." to nie tylko ludzkie historie. Przez ich pryzmat pisarz ukazuje wojenną i powojenną rzeczywistość. Nieraz robi to w sposób satyryczny, nie zostawiając suchej nitki i na nazistach, i na komunistycznym systemie. To na pewno jedna z najmocniejszych stron całości, którą czyta się jednym tchem i z niesłabnącym zainteresowaniem.

Ostatnio prozę Tyrmanda czytałam tak dawno, że nawet nie umiem powiedzieć, kiedy to było.
Między innymi dlatego sięgnęłam po "Gorzki smak czekolady Lucullus" (w formie audiobooka).

Wybór okazał się trafny. Każde z opowiadań mnie zaciekawiło i pozostawiło po sobie niezapomniane wrażenia.
Akcja pierwszych utworów rozgrywa się podczas wojny, pozostałe teksty dotyczą czasów...