Przygody Harry'ego Pottera i jego przyjaciół, postanowiłam przypomnieć sobie na początku tego roku, kiedy spisywałam noworoczne postanowienia. Wrzesień jest prawie końcówką 2017 roku, więc wreszcie sięgnęłam po pierwszy tom opowieści o małym czarodzieju, by spróbować spełnić swoje postanowienie. Już od pierwszych stron czułam, że inaczej odbieram tę historię niż dziesięć, pięć lat temu. Dostrzegam pewnego rodzaju infantylność i naiwność, którą autorka raczy swoich Czytelników. Widzę jak bohaterstwo Harry'ego wysuwa się na pierwszy plan, nie pozostawiając złudzeń, kto gra pierwsze skrzypce w tej szkole (z czasem nawet zaczęłam przyznawać rację złośliwej postawie Snape'a czy Malfoy'a, którzy ewidentnie zdawali sobie sprawę z gwiazdorstwa Harry'ego). Odnalazłam kilka niedociągnięć, kilka naciągnięć oraz błędów w fabule. Jednak mimo innego, może dojrzalszego i bardziej krytycznego spojrzenia, wciąż uważam, że książkę czyta się bardzo dobrze i bez wątpienia jest to jedna z najważniejszych pozycji XX/XXI wieku, która rozbudziła w dzieciach, młodzieży i dorosłych głód czytania. Miło było wrócić z sentymentem do czasów młodości. Sądzę, że przebrnę przez całą serię - może nawet do końca roku :)

Przygody Harry'ego Pottera i jego przyjaciół, postanowiłam przypomnieć sobie na początku tego roku, kiedy spisywałam noworoczne postanowienia. Wrzesień jest prawie końcówką 2017 roku, więc wreszcie sięgnęłam po pierwszy tom opowieści o małym czarodzieju, by spróbować spełnić swoje postanowienie. Już od pierwszych stron czułam, że inaczej odbieram tę historię niż dziesięć,...