Poznajcie Larona. Na pierwszy rzut oka wygląda na pryszczatego 14-latka, pomimo doklejonej sztucznej brody, świetnej znajomości nawigacji i niezwykłej siły. Cóż, w zasadzie można powiedzieć, że istotnie jest pryszczatym nastolatkiem, tyle, że jest nim już jakieś, bagatela, siedemset lat. W dodatku tak się składa, że jest jedynym nieumarłym pod niebem lunaświatów. Pochodzenie naszego wampira jest jak najbardziej ziemskie, a jak dostał się w księżycowe światy to już osobna, nieco bardziej skomplikowana historia. W każdym razie jest tutaj, uprawia szpiegowski fach i usiłuje uratować świat Mirala przed nieuchronnym zniszczeniem, jakie szykują mu kolejni chciwi, ambitni bądź głupi władcy i posiadacze bardzo niebezpiecznego artefaktu - Srebrzyśmierci. W międzyczasie musi się pożywiać, a choć jego nawyki żywieniowe są raczej trudno akceptowalne, stara się "podążać ścieżką rycerskości", co oznacza, że oczyszcza ulice lunaświata z morderców, gwałcicieli, damskich bokserów i innych przestępczych elementów. W czasie podróży jaką przyjdzie mu odbyć na "Mrocznym Księżycu" dołączy do niego kilka już całkiem żywych, ale nie mniej barwnych postaci. Będzie się działo dużo, często i gęsto, każdy zakręt akcji wyłoni nowych graczy i kolejne intrygi, sprzymierzeńcy staną się wrogami, wrogowie sprzymierzeńcami, a oddech uda się złapać dopiero przy ostatnich stronach.
Muszę powiedzieć, że stworzona przez McMullena wizja lunaświatów jest niezwykle barwna, ciekawa i urzekająca. Bohaterowie są niesztampowi, nie brak wśród nich osób, które ukrywają co nieco, więc niejeden z nich czymś zaskoczy, a każdy kto lubi wielowątkowość i ogląd wydarzeń z różnych punktów widzenia, powinien być usatysfakcjonowany. Fabuła nie utyka, bohaterowie zadowalająco nakreśleni, styl dobry, konstrukcja świata interesująca. Idealna rozrywka na długi wieczór. A i kilka pytań o granice odpowiedzialności, istotę władzy i honor się pojawi. Przy czym, choć początkowo wyglądało to na mieszankę s-f i fantasy, w końcu okazało się jednak bardziej fantasy.

Poznajcie Larona. Na pierwszy rzut oka wygląda na pryszczatego 14-latka, pomimo doklejonej sztucznej brody, świetnej znajomości nawigacji i niezwykłej siły. Cóż, w zasadzie można powiedzieć, że istotnie jest pryszczatym nastolatkiem, tyle, że jest nim już jakieś, bagatela, siedemset lat. W dodatku tak się składa, że jest jedynym nieumarłym pod niebem lunaświatów....