Adept to książka znanego mi już Autora z łam czasopism, gdzie publikował swoje opowiadania o przeróżnej fantastycznej tematyce, które chętnie czytałem i podobały mi się. Gdy tylko zobaczyłem powieść i przeczytałem opis wiedziałem, że mogę dostać interesującą historię, ale niekoniecznie. Byłem po prostu ciekawy jak wypadnie i co ma do zaoferowania sama opowieść i przyznaje nie zawiodłem się.
W Warszawie pojawia się enklawa, gdzie miasto zmienia się cały czas, a zamieszkujące ją istoty są wyjęte jak z koszmaru. Dzięki tylko murowi ze srebra jej terytorium nie poszerza się i mieszkające tam istoty nie mogą się wydostać. Olaf Rudnicki podczas z jednej wypraw do enklawy pomaga patrolowi przeżyc w niegościnnym miejscu. Jednak jest to preludium do zawarcia znajomości z carskim oficerem gwardii, który wraz z Rudnickim będzie musiał stawić czoło niebezpiecznym eksperymentom, spiskom i konfliktom w mieście.
Świat wykreowany na potrzeby książki to Warszawa z lat dwudziestych, ale pojawienie się enklawy powoduje, że historia toczy się w alternatywnej rzeczywistoście. Takie same miejsca pojawiają się w Moskwie i Petersburgu. Enklawa to niebezpieczne miejsce, gdzie każdego dnia zmienia się układ ulic, budynków i można spotkać przebywające tam demony. Ich spotkanie do przyjemnych nie należy i nieraz kończy się tragicznie. Żeby nie poszerzała swojego terytorium i nie włączała poszczególnych rejonów do swoich włości ludzie postawili mur pokryty srebrem i zabezpieczyli wszystkie drogi, aby nic nie przeszło. Tylko carscy oficerowie i alchemicy mają tam wstęp żeby badać i tak zmieniającą się enklawę. Odkrywać sekrety, które mogą być niebezpieczne, ale również przynosić wiele dobrego. Koncept nie wydaje się odkrywczy dotyczący enklaw, bo przecież podobny możemy spotkać przy serii książek o Zonie. Tylko tam wszystko dzieje się po katastrofie w postapokaliptycznym świecie, gdzie teź takie miejsca są cały czas dostępne i wszystko się w nich zmienia. Tutaj Autor uraczył nas wizją Warszawy w alternatywnej rzeczywistości, która rozpoczyna się od pojawienia się takiego miejsca i przystosowaniu się ludzi do niego. Kwitnie zapotrzebowanie na alchemików, którzy ryzykując życie badają i pozyskują składniki potrzebne do wyrobu lekarstw oraz eksperymentów. To jest jeden z główniejszych wątków, ale nie jedyny. Zagadkowe zabójstwa i zakazane eksperymenty to drugie oblicze historii. Oprócz tego Autor kreśli z wyrazistością obraz życia w Warszawie z początków dwudziestego wieku. Miasta tętniącego życiem i żyjącego też w cieniu niebezpieczeństwa związanego z enklawą.
Głównym bohaterem książki jest alchemik Olaf Rudnicki zajmujący się leczeniem ludzi i eksperymentowaniem. Może początkowo nie robi dużego wrażenia, ale z kolejnymi rozdziałami jego postać przechodzi sporą ewolucję i staje się ciekawa. Jego wiedza na temat alchemii pogłębia się i staje się jednym z najznakomitrzych alchemików. Nawet zachowanie i nadanie jej swoistych cech odróżniających od innych występujących tutaj osób tylko pogłębia i tak już dobry odbiór przez ze mnie jego postaci, którą przyznaje nie sposób nie polubić. Jego sylwetkę Autor skonstruował bardzo dobrze i wypada świetnie. Nie przeszkadzało i nie irytowało mnie jego zachowanie. W każdym razie jest ciekawym bohaterem, obok którego nie sposób przejść obojętnie.
Kolejnym bohaterem są oficer carskiej gwardii Samarin, który ma wyjaśnić dziwne zabójstwa i zlikwidować spisek. Jego postać pod względem psychologicznym wypada bardzo dobrze. Został wyposażony w cechy charakteru, które sprawiają, że wypada sympatycznie, a zachowanie nie irytuje. Wyróżniającymi postaciami jest Józef Czerski służący Marii Wałkońskiej sprawiający mimo wieku człowieka silnego i gotowego na wszystko. Postać Marii Wałkońskiej wypada również nietuzinkowo. Wyrózniającym bohaterka jaką wprowadził Autor jest Anastazja. Skrywająca sekrety, którą okrywa nimb tajemnicy trudnie nie polubić i jest jedną z ciekawszych postaci, jakie tutaj spotykamy. Jeszcze wspomne o Matuszkinie. Gotowy zawsze do działania, twardy żołnierz, którego postać polubiłem.
Pozostałe występujące tutaj postacie drugoplanowe mają do odegrania pewną rolę w samej historii, ale trzeba przyznać Autorowi, że udało się stworzyć ciekawe osoby zaludniejające książkę. Są barwne i nie obojętne najczęściej czytelnikowi. Relacje pomiędzy bohaterami nie przeszkadzają w żadnym razie i wypadają dobrze. Do dialogów też nie mogę się przyczepić, bo Autor postarał się, aby nie raziły sztucznością.
Akcję książki poprowadzono szybko i tak naprawdę cały czas coś się dzieje. Wydarzenia pędzą błyskawicznie do przodu i każdy rozdział przynosi kolejne odpowiedzi i pytania dotyczące sytuacji w Warszawie. Nie nudziłem się podczas czytania w każdym razie. Sama fabuła wypada bardzo dobrze, jest przemyślana i obfitująca w zwroty akcji. Znajdziemy spiski i tajemnice wydarte enklawie, ale pewnie nie jedną niespodziankę szykuje jeszcze Autor czytelnikowi w dalszych częściach cyklu. Kolejnym plusem dla mnie jest kreacja świata w jakim osadził akcję ksiązki. Podejście do alchemii i magii, które czasami są powiązane ze sobą wnoszą wiele do samej historii. Może nie jest to żaden powiew świeżości , ale wypada bardzo dobrze. Wszystkie części fabuły z jakich złozona została historia współgrają ze sobą i nie sposób się przyczepić do czegoś. Może jakbym chciał to do zakończenia, które mogło by być z mocniejszym akcentam, ale zostawił sobie furtkę Autor do kontynuowania opowieści.
Książka sprawiła mi wiele frajdy podczas czytania i jestem zadowolony z lektury. Spodobały mi się postacie, jakie na potrzeby historii zostały wykreowane. Historia wypada intrygująco i mnie wciągnęła. Nie spodziewałem, że dostane tak świetną książkę. Może posiada pewne małe niuanse to jednak nie przeszkadza w ogóle podczas czytania. Akcja toczy się wartko do przodu i dłuzyzn jako takich nie zauważyłem. Wszystko skrojone zostało, aby czytelnik się nie nudził i spędził miło czas podczas czytania. Jestem ciekawy kolejnej części i w jakim kierunku rozwinie się historia. Na pewno sięgnę po kolejny tom żeby się przekonać, bo historia ma spory potencjał i chętnie poznam dalsze losy Olafa Rudnickiego.
Polecam.

Adept to książka znanego mi już Autora z łam czasopism, gdzie publikował swoje opowiadania o przeróżnej fantastycznej tematyce, które chętnie czytałem i podobały mi się. Gdy tylko zobaczyłem powieść i przeczytałem opis wiedziałem, że mogę dostać interesującą historię, ale niekoniecznie. Byłem po prostu ciekawy jak wypadnie i co ma do zaoferowania sama opowieść i przyznaje...