To najgorsza książka, jaką przeczytałam w ciągu całego swojego życia. Jak można przez 700 stron lać wodę i pisać o czymś nudnym i totalnie bezsensownym, czymś, co nie wprowadza nic interesującego do życia? To nie jest przepis na sukces- uśmiercanie głównego bohatera, a uprzednio ukazywanie jego nudnego i bezcelowego życia. Zero emocji, nawet ta śmierć nic nie wniosła, to był sposób na ratowanie powieści, która tylko ośmieszyła się końcem.
Nie dość że tytuł jest równie kiepski jak... Jezu, nawet nie mam do czego porównać beznadziejności "Promyczka". Tytuł już powinien mnie odepchnąć, ale dałam tej książce szansę i jest jedyną pozycją na mojej półce, której kupna żałuję, a mam Zmierzch, Girl online i Rywalki ( czyli top 3 najgorsze książki w mojej opinii). Nikomu nie polecam, nie rozumiem, dlatego jest aż tak wysoka ocena, pewnie stąd, że książka ma dobrą reklamę i za czytanie jej biorą się ci, którzy znają tylko Gwiazd naszych wina i okazjonalnie Niezgodną.

To najgorsza książka, jaką przeczytałam w ciągu całego swojego życia. Jak można przez 700 stron lać wodę i pisać o czymś nudnym i totalnie bezsensownym, czymś, co nie wprowadza nic interesującego do życia? To nie jest przepis na sukces- uśmiercanie głównego bohatera, a uprzednio ukazywanie jego nudnego i bezcelowego życia. Zero emocji, nawet ta śmierć nic nie wniosła, to...