Mam problem z tą książką niestety, ponieważ jest bardzo nierówna i dziwna. Nie wiem czy autor chciał nawiązać do Dicka i jego książek, bo czytając miałem takie wrażenie i coś przekazać czytelnikowi. Cóż nie wyszło za bardzo i powstała momentami ciężka lektura. Kiedy autor nie próbuje wydziwiać jest całkiem znośnie. Wtedy czyta się nieźle, ale bez zachwytu. Widać po historii potencjał był, lecz nie został w pełni wykorzystany i wyszło wszystko tak jak nie powinno. Nawet jak weźmiemy pod uwagę fabułę to nawet jej za bardzo nie ma lub występuje w szczątkowej ilości jakby autor sam się pogubił w tym wszystkim.
Książkę przeczytałem i czasami się męczyłem przez całe udziwnienia zawarte w książce i chciałem rzucić ją w kont, bo są lepsze lektury, a czasami nawet nieźle się czytało. Wolę już przeczytać coś Guy N. Smitha, który pisze lepiej i jego powieści są lepsze od tego tworu. Ze swej strony polecić mi trudno chyba, że chcecie przeczytać na mus. Akurat ja na pewno do niej już nie wrócę i nikomu nie polecam. Po co się męczyć jak jest tak wiele książek ciekawszych do czytania.

Mam problem z tą książką niestety, ponieważ jest bardzo nierówna i dziwna. Nie wiem czy autor chciał nawiązać do Dicka i jego książek, bo czytając miałem takie wrażenie i coś przekazać czytelnikowi. Cóż nie wyszło za bardzo i powstała momentami ciężka lektura. Kiedy autor nie próbuje wydziwiać jest całkiem znośnie. Wtedy czyta się nieźle, ale bez zachwytu. Widać po historii...