W "Dzienniku" Julii Hartwig pod datą 30 stycznia 2012 roku krótka notatka:"24 stycznia byłam na wieczorze autorskim Adriany Szymańskiej,który odbył się w Domu Literatury".Pierwsze moje spotkanie z poetką miało miejsce w Karwi podczas urlopu nad morzem,chyba w 2002 roku.Ten pięknie wydany tomik wierszy znalazłem w namiocie z tanią książkę.Na stronie tytułowej zdjęcie z Parku Yosemite,na końcowej zdjęcie autorki i krótka recenzja:"To jedna z najbardziej przestrzennych i-chciałoby się powiedzieć-brawurowych wyobraźni w polskiej liryce".Pod recenzją podpisali się Teresa Ferenc i Zbigniew Jankowski.Dotrę do nich,szczególnie do Teresy Ferenc kilkanaście lat później podczas czytania wstrząsającej książki "Mała Zagłada".Nad morzem kontakt z przyrodą jest o wiele bardziej intensywny(wyszliśmy z wody).Więc wiersze p.Szymańskiej uległy wzmocnieniu.Fragment wiersza "Zmierzch": Obłoki rozwiewają się w chłodzie wieczoru,/drzewa nieruchomieją na baczność/jak przed defiladą./Ze wschodu nadchodzi wtedy zakapturzony/pielgrzym i ognistą żerdzią zapala kolejne gwiazdy./Świerszcze wszczynają koncert/w czeluściach ogrodu,rosa/zaczyna tańczyć nad imperium traw.

W "Dzienniku" Julii Hartwig pod datą 30 stycznia 2012 roku krótka notatka:"24 stycznia byłam na wieczorze autorskim Adriany Szymańskiej,który odbył się w Domu Literatury".Pierwsze moje spotkanie z poetką miało miejsce w Karwi podczas urlopu nad morzem,chyba w 2002 roku.Ten pięknie wydany tomik wierszy znalazłem w namiocie z tanią książkę.Na stronie tytułowej zdjęcie z Parku...