Punkt za pomysł, punkt za to, że pospiesznie przerzucając kartki chciałam poznać końcówkę. Mnie nie wciągnęła kompletnie. Strata czasu.

Punkt za pomysł, punkt za to, że pospiesznie przerzucając kartki chciałam poznać końcówkę. Mnie nie wciągnęła kompletnie. Strata czasu.

Ciekawa fabuła, niezły pomysł na kolejną historię Pani Norman. Trzy pasierbice muszą zaakceptować wybór matki i tolerować nowego mieszkańca ich domu - ojczyma. Wydawało by się, że dla chcącego nic trudnego. Co zrobić kiedy jedna strona robi wszystko aby się zaprzyjaźnić i żyć z sobą w zgodzie, a druga strona wręcz przeciwnie? Sama byłam pasierbicą, ale nigdy nie wpadłabym na takie pomysły, takie zdarzenia aby "umilić" czas i życie mojemu ojczymowi.

Ciekawa fabuła, niezły pomysł na kolejną historię Pani Norman. Trzy pasierbice muszą zaakceptować wybór matki i tolerować nowego mieszkańca ich domu - ojczyma. Wydawało by się, że dla chcącego nic trudnego. Co zrobić kiedy jedna strona robi wszystko aby się zaprzyjaźnić i żyć z sobą w zgodzie, a druga strona wręcz przeciwnie? Sama byłam pasierbicą, ale nigdy nie wpadłabym...

Nie wiem, dlaczego ale czytając ta książkę, myślałam ciągle o filmie ,,Synalek,,, w którym tytułowy chłopiec, taki milusi synek mamusi okazuje się być wynaturzonym potworem, który w wolnych chwilach uwielbia się pastwić nad słabszymi...
Tutaj mamy trzy przesłodkie nastolatki, które po śmierci ojca, którego wynosząc do rangi niemal świętego, nadal stawiają na pierwszym miejscu i dzięki swoim działaniom skierowanym przeciwko nowemu mężowi swojej matki, skutecznie uniemożliwiają jej ponowne ułożenie sobie życia. No i utarty schemat, czyli facet próbuje się bronić, wszelkimi metodami, nie chcąc zrazić do siebie nowej żonki i mimo wszystko zaprzyjaźnić się z przysposobionymi córeczkami, z początku nie daje po sobie znać, że coś jest nie tak, bo wiadomo że mama raczej nigdy nie wystąpi przeciw swoim dzieciom, no i się zaczyna....a pomysłowość rzeczonych dziewcząt jest niesamowita....
Z każdą kolejna książką Hilary Norman zaczynam żałować, że na tak długo pozostawiłam kryminały odłogiem, zapomniałam za co tak bardzo je uwielbiałam.
Teraz, kiedy znów wpadłam po uszy, mogę śmiało powiedzieć, że jest to zasługa właśnie tej autorki.
Ta pozycję, zresztą jak poprzednią polecam z czystym sumieniem, choć zapewne co niektórym, którzy jeszcze nie zdecydowali się na potomstwo, decyzja może się odwlec :)

Nie wiem, dlaczego ale czytając ta książkę, myślałam ciągle o filmie ,,Synalek,,, w którym tytułowy chłopiec, taki milusi synek mamusi okazuje się być wynaturzonym potworem, który w wolnych chwilach uwielbia się pastwić nad słabszymi...
Tutaj mamy trzy przesłodkie nastolatki, które po śmierci ojca, którego wynosząc do rangi niemal świętego, nadal stawiają na pierwszym...

Kłamstwa, intrygi, fałszywe uśmiechy nie to nie jest kolejna łzawa hiszpańska telenowela. To życie ujmującego swoją naiwnością Matthew który w przypływie endorfin poślubił tak naprawdę obcą sobie osobę. Ok niech będzie to miłość,a czytelnicy przekonają się o tym przy jego późniejszych decyzjach. Jednak życie nowożeńców,a w szczególności pana młodego nie jest usłane różami,a 3 niekoniecznie 'dobre'(jedynie w swoich manipulacjach) wróżki nie co uprzykrzają mu codzienną rutynę dodając szczyptę swojego jadu to tu to tam. Pozostawiony sam sobie zastępczy pan domu jedyne oparcie dostaje od bliskiego przyjaciela Karla i brata,jednak z czasem i oni wątpią w taki przebieg zdarzeń jaki przedstawia im rozmówca.
Powiem szczerze,że książka mnie zawiodła. Po pierwsze antagonistki są nam niemal od początku znane,pod tym względem nie ma żadnego zaskoczenia. Taki był widocznie zamysł autorki. Ta pierwsza książka jej autorstwa która wpadła w moje ręce i najprawdopodobniej ostania. Jej styl pisania lekko mówiąc mnie drażnił. Dialogi szczególnie pomiędzy Imo a Felicity były czasem niedorzecznie podrzędne,a to ich relacja powinna grac pierwsze skrzypce. Nie da się ukryć ,że coraz to z kolejnymi rozdziałami autorka próbowała za wszelką cenę wzbudzić litość wobec sióstr,tylko w jakim celu? Żeby ich czyny nie wydawały się takie straszne? Nie widzę,w tym głębszego sensu. Narracja wieloosobowa następowała niemal tak szybko,ze czytelnik gubił się przy kolejnych stronach. Wiele szczegółowych opisów miejsc czy budynków był dla mnie niepotrzebny.Same intrygi dziewcząt były dość przewidywalne. I najbardziej nurtująca rzecz czyli zbyt duża ilość wątków które autorka chciała przemycić.Niewiele z nich ( ważnych, dla ogółu powieści) zostało wystarczająco rozwiniętych. Tak naprawdę żadna z postaci oprócz Karo nie została wystarczająco opisana/ scharakteryzowana by czytelnik mógł zrozumieć ich postępowanie. Pod tym względem przypomina mi książkę "zazdrość" aut. Gregg Olsen.

Kłamstwa, intrygi, fałszywe uśmiechy nie to nie jest kolejna łzawa hiszpańska telenowela. To życie ujmującego swoją naiwnością Matthew który w przypływie endorfin poślubił tak naprawdę obcą sobie osobę. Ok niech będzie to miłość,a czytelnicy przekonają się o tym przy jego późniejszych decyzjach. Jednak życie nowożeńców,a w szczególności pana młodego nie jest usłane różami,a...

Matthew zakochał się w kobiecie, o której nic nie wiedział. Pobrali się, nie ważąc na to, że Karo ma trzy córki. Szesnastoletnią Flic, czternastoletnią Imo i dwunastoletnią Chloe.

Matthew przeprowadził się do nich, zmienił pracę, wszystko by było im wygodnie. Nigdy nie zrobił im nic złego, chciał dobrze. Ale dziewczyny nienawidziły go z samej racji tego, że był. Sypiał w sypialni ich tatusia, przytulał mamę, pracował w gabinecie tatusia... Po prostu był.

Zaczęło się od drobnych złośliwości, nic one jednak nie dały, więc dziewczyny postanowiły zrobić coś więcej. Porozsyłały jego znajomym drogie kosze świąteczne, płacąc za to jego firmową kartą, wylały drogie perfumy, które Imo dostała od niego na urodziny do sedesu, dbając by on to widział, dodały mango, na które ich matka była uczulona, by oskarżenia o jej zatrucie spadły na niego, to był pierwszy raz kiedy chciał im coś ugotować.

Działo się wiele złych rzeczy. Na pozór złośliwości były drobne, ale jak się żyje w takim domu to nie jest to byle co. Wszystko jest przeciwko tobie i nikt ci nie wierzy.

Jakie były skutki tych złośliwości? Powiem tylko, że kilka osób straciło życie... A to i tak nie wszystko.

Pełna recenzja dostępna na:
http://domena-ksiazka.blogspot.com/2015/03/w-sieci-kamstw-hilary-norman.html

Matthew zakochał się w kobiecie, o której nic nie wiedział. Pobrali się, nie ważąc na to, że Karo ma trzy córki. Szesnastoletnią Flic, czternastoletnią Imo i dwunastoletnią Chloe.

Matthew przeprowadził się do nich, zmienił pracę, wszystko by było im wygodnie. Nigdy nie zrobił im nic złego, chciał dobrze. Ale dziewczyny nienawidziły go z samej racji tego, że był....

Przerażająca lektura. Niegodziwość dzieci jest niegodziwością absolutną i totalną. Jeden rodzic niszczy całą rodzinę. Brak słów.

Przerażająca lektura. Niegodziwość dzieci jest niegodziwością absolutną i totalną. Jeden rodzic niszczy całą rodzinę. Brak słów.

Powieść, która porusza wiele trudnych tematów. Widzimy jaki wpływ na życie może mieć wypaczone poczucie własności, nieuzasadniona zazdrość, czy brak obiektywizmu w ocenie sytuacji. Dowiadujemy się jak delikatna jest psychika dziecka, i że niestety nie zawsze istnieje możliwość ochrony malucha przed złem tego świata. Książkę można uznać za kawał przyzwoitej sensacyjnej literatury, z doskonałym tłem psychologicznym, po jej przeczytaniu zostanie natłok emocji, który przez długi czas nas nie opuści.

Powieść, która porusza wiele trudnych tematów. Widzimy jaki wpływ na życie może mieć wypaczone poczucie własności, nieuzasadniona zazdrość, czy brak obiektywizmu w ocenie sytuacji. Dowiadujemy się jak delikatna jest psychika dziecka, i że niestety nie zawsze istnieje możliwość ochrony malucha przed złem tego świata. Książkę można uznać za kawał przyzwoitej sensacyjnej...

świetna najlepsza z związek Hilary Norman

świetna najlepsza z związek Hilary Norman

Jest to wstrząsająca opowieść o tym, jakie piekło potrafią zgotować pasierbice niczego nie podejrzewającemu współmałżonkowi ich matki. Myślę, że po takiej lekturze każdy, kto nosi się z zamiarem poślubienia wdowy lub wdowca z dziećmi, dobrze się zastanowi nim to zrobi. Sam temat jest bardzo ciekawy, ale książka jest jak dla mnie zbyt rozwlekła. Dopiero od połowy akcja zaczyna się toczyć lawinowo. Jednak warto przeczytać.

Jest to wstrząsająca opowieść o tym, jakie piekło potrafią zgotować pasierbice niczego nie podejrzewającemu współmałżonkowi ich matki. Myślę, że po takiej lekturze każdy, kto nosi się z zamiarem poślubienia wdowy lub wdowca z dziećmi, dobrze się zastanowi nim to zrobi. Sam temat jest bardzo ciekawy, ale książka jest jak dla mnie zbyt rozwlekła. Dopiero od połowy akcja...

Książka pokazuje jakie konsekwencje niesie ze sobą ślepa nienawiść tytułowych pasierbic do ojczyma. Zawistne "dziewczynki" pod dowództwem najstarszej Flic niszczą wszystko: szczęście matki, jej małżeństwo, życie najbliższych, nawet zabijają. Cała historia przeraża. Możemy ją z pewnością potraktować jako powieść "ku przestrodze".
Do przemyślenia...

Książka pokazuje jakie konsekwencje niesie ze sobą ślepa nienawiść tytułowych pasierbic do ojczyma. Zawistne "dziewczynki" pod dowództwem najstarszej Flic niszczą wszystko: szczęście matki, jej małżeństwo, życie najbliższych, nawet zabijają. Cała historia przeraża. Możemy ją z pewnością potraktować jako powieść "ku przestrodze".
Do przemyślenia...