Stryjeńska. Diabli nadali
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Seria:
- Biografie
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2015-12-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-12-16
- Liczba stron:
- 344
- Czas czytania
- 5 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380491793
- Tagi:
- Stryjeńska folklor sztuka biografia
- Inne
Książka nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Autobiografia, biografia, wspomnienia.
Zofia Stryjeńska była malarką na śmierć i życie, budziła podziw i zawiść, zaznała wielkiej sławy i straszliwej nędzy. A w tle jej życia krótka, chwiejna niepodległość, elity kulturalne międzywojennej Polski – Iwaszkiewicz, Tuwim, Pawlikowska, Boy, Witkacy, a zaraz potem Hitler i Stalin.
O czym rozmawiała cyganeria warszawska, krakowska, zakopiańska, paryska? Co ich łączyło z Zofią Stryjeńską? Z kim się artystka przyjaźniła? Czego się bała? Jak wyglądał jej związek z wybitnym architektem Karolem Stryjeńskim? Gdzie piła wódkę i jakie wznosiła toasty? O czym milczała? Jak na jej decyzje wpływało macierzyństwo? To tylko kilka z setek wnikliwych pytań, które zadaje Angelika Kuźniak, pozwalając nam w Zofii Stryjeńskiej zobaczyć człowieka z krwi i kości, a w jej rozterkach ponadczasowe dylematy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Nie zamierzam błąkać się w nudzie*
Stryjeńska była artystką pełną gębą. Nie tolerowała półśrodków. Obdarzona ogromnym talentem malarskim i poczuciem humoru. W pośpiechu, bo z wielkiej miłości, wyszła za mąż za Karola Stryjeńskiego. Urodziła mu kolejno: Magdę (wkurzona, bo córka), następnie bliźniaków: Jacka i Jan (i o zgroza – tylko jeden ciut, ciut przypomina słowiańskiego, jasnowłosego cherubina). W tzw. międzyczasie małżeńskiego pożycia Stryjeńska podróżowała, zdobywała malarskie szlify, obycie towarzyskie i nowe przyjaźnie oraz ciągle darła koty z Karolem. Ten, nie wytrzymawszy miłosnej presji i opresji, w końcu podstępnie zamknął ją w ośrodku dla obłąkanych. Uczucie wielkie i nieokiełzane skończyło się głośnym rozwodem. Potem kolejni kochankowie** (w tym m.in. Arkady Fiedler : (…)a „ryby śpiewały w Ukajali” wielkie Alleluja), kolejne zlecenia (w tym dla „Papieża czekolady” – Wedla) i kolejne kłopoty finansowe, które towarzyszyć już jej będą do końca życia (gdy poznaje smak rury z kremem pisze, że to feralny dzień dla jej kabzy). I wojna, która również w jej przypadku stanowiła cezurę dwóch, jakże odmiennych egzystencji. Całą wojnę spędziła w rodzinnym Krakowie, zaraz po wojnie osiądzie w Genewie, gdzie umrze w 1976 roku.
Z książki Kuźniak wyłania się zatem Stryjeńska dwojaka: ta przed i ta powojenna. Ta pierwsza, to ekscentryczna (wspomnieć obiadowy epizod u szacownych Mortkiewiczów, kiedy Stryjeńska wylała pełen talerz zupy, chcąc sprawdzić markę talerza, na którym rzeczona zupa była podawana), bon vivant, pełna życia i witalności artystka znająca swoją wartość i przyjaźniąca się z wieloma, znanymi artystami międzywojnia. Nieznośna, gnuśna, rozpieszczana przez krytyków i odbiorców jej prac. Ta powojenna – pełna wiary, kochająca matka zatroskana o los własny i najbliższych, borykająca się z biedą i izolacją. Wówczas już w pełni świadoma, że (…)praca twórcza – gdy już padnie na kobietę – nie znosi żadnego kompromisu. Osobowość niezwykła, talent wybitny.
„Stryjeńska. Diabli nadali” to kolejna, świetna, kobieca biografia (przedtem: „Papusza”, „Czarny Anioł. O Ewie Demarczyk”, „Marlene”) w dorobku Angeliki Kuźniak. Autorka bez wątpienia ma nosa do wspaniałych i unikalnych osobowości, a życiorys każdej z nich potrafi oddać w sposób interesujący i możliwe obiektywny. „Stryjeńska” to zatem portret niezwykły, bo i niezwykłą postacią była sama malarka: bezmiar wyjątkowa, znacząco wyróżniająca się na tle ówczesnej bohemy (co wcale łatwe nie było!). Uwielbiana i odtrącana, kochana i nienawidzona. Artystka, której przyszło żyć i tworzyć w najbardziej dynamicznych i tragicznym momencie historii. Znajomość jej biogramu nie jest oczywiście obowiązkowa, ale ten, kto nie sięgnie po tę książkę, niech liczy się z ogromną stratą i godną pożałowania niewiedzą!
Monika Długa
* Tytuł recenzji oraz wszystkie cytaty za: „Stryjeńska. Diabli nadali” Angelika Kuźniak, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2015.
** „Ubrałam się, umyłam, zeszłam na dół do Ziemiańskiej. Jak to okropne, że nie mam nikogo, do licha ciężkiego, żeby się można troszeczkę erotycznie wyładować. Nie jest to normalne, będąc zdrową, tak ciągle żyć w cnocie i cnocie. Jeszcze mi się coś przyczepi, psiakrew, z tej cnoty i kto doktorów będzie płacił?”
Oceny
Książka na półkach
- 1 560
- 1 336
- 311
- 44
- 40
- 29
- 25
- 21
- 18
- 18
Opinia
Artystkę-malarkę Zofię Stryjeńską ciężko polubić. Pełna ekscentryzmu i samowoli, skupiona tylko na sobie i swoich artystycznych "demonach", hedonizmie, "drace", barwnym i kolorowym życiu, flirtach i sławie, znalazła się w odpowiednim miejscu i czasie by w latach 20. i 30. wpisać się ze swoimi wizjami artystycznymi polskiej wsi w nurt sztuki narodowej i patriotycznej. Odniosła sławę bardzo szybko i w bardzo młodym wieku, i tak długo jak najjaśniejsze lata artystyczne trwały i stawiały ją na piedestale polskiej sztuki nowoczesnej, nie martwiła się o ona o nikogo i o nic poza sobą samą. Opinia o niej dzieliła ludzi, także jej najbliższą rodzinę, związku z mężem nie można zaliczyć do udanych, kontakty z dziećmi jako takie zaczęły się dopiero gdy były one bliskie pełnoletności, przedtem wychowywane głównie przez rodzinę Stryjeńskich, nie były w kręgu jej najbliższych zainteresowań. Przez całą książkę zadawałam sobie pytanie, czy ta nagła "miłość matczyna", która ujawniła się u Zofii Stryjeńskiej w chwili śmierci męża, wynikała rzeczywiście z tłamszonych uczuć wobec dzieci, czy też z jej własnej samotności, kiedy ucichł blichtr sławy, a napięte relacje z mężem podzieliły światek przyjaciół-artystów na pół. Wraz z nastaniem wojny oraz po jej zakończeniu Stryjeńska radzi sobie coraz gorzej, nie umie znaleźć sobie ani stałego kąta, ani miejsca w życiu, zaczyna chorować, mimo tego kontynuuje działalność artystyczną, chociaż jak to często komentuje tylko po to, aby związać koniec z końcem. Żyje z kolejnych pożyczek w różnych agencjach artystycznych i polonijnych, z czasem jest na utrzymaniu dzieci, ale odkąd te ułożyły sobie życie, poniekąd ponownie się od nich odcina, na ulicy, gdy wnuczęta podchodzą, mówi, że ich nie zna. Artystyczne duchy nie dają jej już spokoju aż do końca życia, w którym pozostaje ekscentryczką i osobą o skomplikowanej osobowości, trudnej do zrozumienia, ale też przy tym zapadającą w pamięć.
Książkę ciężko mi ocenić, ponieważ uważam, że jest ona napisana b. rzetelnie, z wielką ilością cytatów, zdjęć i not, także z częstym odniesieniem się do dziennika samej Stryjeńskiej, co nadaje tej pozycji wyjątkowej autentyczności i pozwala bliżej zrozumieć chaos i zamieszanie towarzyszące całemu życiu artystki. Nie polubiłam jednak samej Zofii Stryjeńskiej. Jak sama zauważyła w swoim dzienniku, przez pierwsze pół życia gna za sztuką i sławą, gdy dobra passa mija, z dziką zawziętością zabiera się za "nadrabianie strat" w życiu rodzinnym. Próbuję zrozumieć czasy powojennej zawieruchy, ogromu dramatów, jednakże rodzina Lubańskich i Stryjeńskich wydaje się wychodzić z tego chaosu obronną ręką, ciężko tłumaczyć "ciężkie" losy autorki realiami historycznymi, jej krnąbrny charakter wysuwa się zawsze na pierwszy plan. Czy do się ocenić artyzm przez duże "A"? Z pewnością była to osoba, która żyła po swojemu, wielkim życiem, ale jednocześnie z dala od ciepła najbliższych, jako że tego ciepła nie potrafiła stworzyć i na dłuższą metę utrzymać. Stryjeńska, jej problemy i wynurzenia "irytują", zwłaszcza w drugiej połowie książki, gdzie można odnieść wrażenie, że sama użala się nad sobą i losem, który sama sobie zgotowała. Sama książka napisana i wydana bardzo przyzwoicie.
Artystkę-malarkę Zofię Stryjeńską ciężko polubić. Pełna ekscentryzmu i samowoli, skupiona tylko na sobie i swoich artystycznych "demonach", hedonizmie, "drace", barwnym i kolorowym życiu, flirtach i sławie, znalazła się w odpowiednim miejscu i czasie by w latach 20. i 30. wpisać się ze swoimi wizjami artystycznymi polskiej wsi w nurt sztuki narodowej i patriotycznej....
więcej Pokaż mimo to