Kolejny powrót po latach. I kolejna konstatacja jak dobrze się bronią do dnia dzisiejszego powieści Lema. Wprawdzie żadna inna literatura nie starzeje się tak szybko jak science fiction, wprawdzie i u autora Cyberiady można czasem znaleźć jakiś zabawny anachronizm, ale tym co decyduje, że Lem przetrwał, jest nieschematyczność idei zawartych w jego utworach czyli intelektualna podszewka dzieła literackiego.
Taki oryginalny koncept znajdziemy także w Niezwyciężonym. Krążownik kosmiczny o tej nazwie Regis III by rozwikłać zagadkę zniknięcia bliżniaczego statku Kondor. Ale to co astronauci naprawdę spotkają przechodzi ich najśmielsze wyobrażenia. Wyprawa przynosi odkrycie niezwykłej formy świadomości, która rozwinęła się przez miliony lat ewolucji począwszy od stworzonych przez inną obcą rozumną cywilizację mechanizmów wyposażonych w sztuczną inteligencje, co stało się pod wpływem naturalnych warunków panujących na Regis III. Autor próbuje w ten sposób pokazać jak wiele nieprzewidzianych przez człowieka możliwości może zawierać w sobie kosmos. Homo sapiens musi poczuć się samotny i obcy wobec niezmierzonego wszechświata, który okazuje się tak inny od wyobrażeń, jakie sobie stwarzamy na podstawie życia na własnej planecie - to jedna z naczelnych idei w twórczości Stanisława Lema.
Dzisiaj "Niezwyciężony" to już klasyka SF. Stawiam go tuż obok Solaris i Bajek robotów, książki te pozostają niezrównane w swej klasie dzięki sugestywnej wyobraźni autora, jego wszechstronnej wiedzy naukowo-technicznej, bogactwu stylu i języka i swobodzie, z jaką pisarz porusza się wśród tworów własnej fantazji. Nie może być inaczej - dyszka.

Kolejny powrót po latach. I kolejna konstatacja jak dobrze się bronią do dnia dzisiejszego powieści Lema. Wprawdzie żadna inna literatura nie starzeje się tak szybko jak science fiction, wprawdzie i u autora Cyberiady można czasem znaleźć jakiś zabawny anachronizm, ale tym co decyduje, że Lem przetrwał, jest nieschematyczność idei zawartych w jego utworach czyli...