Być może moja ocena jest trochę za ostra, bo miałam zły nastrój na czytanie tej książki, ale opowieść jest bardzo piękna i wzruszająca. Holden i Griselda to dzieci tułające się od wczesnych dziecięcych lat po domach zastępczych. Pech chciał, że w wyniku fatalnego zbiegu okoliczności (foster family to rodzina zastępcza) trafiają w ręce niezrównoważonego Caleba Fostera, który bierze ich za swoje rodzeństwo Ruth i Seth. Przez długie trzy lata zmusza ich do pracy, więzi w piwnicy, bije, próbując nawrócić na właściwą drogę przez niego pojmowaną. Po trzech latach Gris i Holden próbują ucieczki, jej się udaje uciec, on myśli, że ona nie żyje. Dopiero po 10 latach przypadek sprawia, że się spotykają i wszystkie uczucia, które ich łączyły błyskawicznie odżywają. Jednak oboje mają swoje życia, więc na ich wspólnej drodze pojawiają się przeszkody.
Sama historia jest bardzo ciekawa, ale napisana strasznie ciężkim stylem, to chyba wina zewnętrznego narratora próbującego się utożsamiać z bohaterami, ale nie do końca mu to wychodziło. Chyba pobiłam wszelkie rekordy w długości czytania tej książki. Utknęłam na początku, który trochę mnie zmęczył. Dopiero w połowie, kiedy pojawiało się mniej retrospekcji i poznaliśmy już całą historię Griseldy i Holdena, pojawiła się ciąża i zaczęło się coś dziać.
A najpiękniejsze w tej opowieści jest to, że pomimo takiego dupiastego dzieciństwa oboje wyszli na dobrych i szanowanych ludzi, udało im się w życiu osiągnąć szczęście, pozostać kompletnym, niezłamanym. I za to piękne i czyste, wprost bajkowe uczucie jedna gwiazdka więcej.

Być może moja ocena jest trochę za ostra, bo miałam zły nastrój na czytanie tej książki, ale opowieść jest bardzo piękna i wzruszająca. Holden i Griselda to dzieci tułające się od wczesnych dziecięcych lat po domach zastępczych. Pech chciał, że w wyniku fatalnego zbiegu okoliczności (foster family to rodzina zastępcza) trafiają w ręce niezrównoważonego Caleba Fostera, który...