Zarówno okładka, jak i tytuł książki wydają się znajome, więc raczej ją czytałam, ale treści nie pamiętam. Chociaż... Jako dziecko przeczytałam książkę, której akcja toczyła się gdzieś na północy Ameryki. Niestety, gdy kilka lat później, w okresie kiedy zaczytywałam się powieściami Karola Maya, Wiesława Wernica itp. chciałam powrócić do lektury, okazało się, że nie pamiętam ani tytułu, ani autora. Mimo że, doskonale pamiętałam wtedy treść, pani bibliotekarka nie potrafiła mi pomóc, podsuwając mi powieści Jamesa Curwooda, choć byłam pewna, iż pozycja, o którą pytałam jest polskiego autorstwa. A dziś, chociaż opis nie mówi nic o treści, a ja pamiętam tylko, że było to coś podobnego do twórczości Jacka Londona i był tam jakiś oswojony wilk, a może pies, który dołączył do watahy wilków, mam wrażenie, że to właśnie ta książka, której od tylu lat szukam.

Zarówno okładka, jak i tytuł książki wydają się znajome, więc raczej ją czytałam, ale treści nie pamiętam. Chociaż... Jako dziecko przeczytałam książkę, której akcja toczyła się gdzieś na północy Ameryki. Niestety, gdy kilka lat później, w okresie kiedy zaczytywałam się powieściami Karola Maya, Wiesława Wernica itp. chciałam powrócić do lektury, okazało się, że nie pamiętam...