Ekspozycja
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Komisarz Forst (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Filia
- Data wydania:
- 2015-08-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-08-12
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380750210
- Tagi:
- dziennikarka kryminał literatura polska niebezpieczeństwo psychopata śledztwo tajemnica Wiktor Forst zabójca zabójstwo Komisarz góry Tatry
Termin "ekspozycja" ma przynajmniej pięć znaczeń. Podobnie wieloznaczny jest każdy krok mordercy.
Pewnego ranka turyści odkrywają na Giewoncie makabryczny widok – na ramionach krzyża powieszono nagiego mężczyznę. Wszystko wskazuje na to, że zabójca nie zostawił żadnych śladów.
Sprawę prowadzi niecieszący się dobrą opinią komisarz Wiktor Forst. Zanim tamtego ranka stanął na Giewoncie, wydawało mu się, że widział w życiu wszystko. Tropy, jakie odkryje wraz z dziennikarką Olgą Szrebską, doprowadzą go do dawno zapomnianych tajemnic… Winy z przeszłości nie dadzą o sobie zapomnieć. Okrutne zbrodnie muszą zostać odkupione.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Zbrodnia i kara to dwie strony tej samej monety
Zabrońcie czegoś zrobić Wiktorowi Forstowi, a na pewno właśnie to zrobi. Przy wtórze wystrzałów, wyciu silników i obcojęzycznych przekleństw. Jeśli ktoś każe mu pójść do diabła, to z pewnością pójdzie. Po czym wróci - i to z pamiątkami. Ktoś tak dociekliwy i nieustępliwy wydaje się być idealnym materiałem na stróża prawa, który musi rozwiązać zagadkę makabrycznego morderstwa. Nagi mężczyzna powieszony na krzyżu na Giewoncie umarł w straszliwych męczarniach – w okolicznościach jego śmierci zaszyfrowano wiadomość, która może pomóc w rozwiązaniu sprawy. Jedna nieprzemyślana wypowiedź owocuje odsunięciem Forsta od śledztwa. Zaskakująca, ostra decyzja przełożonych i tajemnicze wskazówki pozostawione przez mordercę sprawiają, że komisarz na własną rękę podejmuje się rozwiązania kryminalnej intrygi. Otrzymując nieoczekiwane wsparcie od dziennikarki, Olgi Szrebskiej, i razem ruszają w mroki historii, gdzie pogrzebano odpowiedzi na nurtujące ich pytania.
W „Ekspozycji” dużo się dzieje – tak dużo, że zaczęłam zastanawiać się, kiedy intryga zawali się pod własnym ciężarem. Bohaterowie zmagają się z agentami służb bezpieczeństwa, rozwiązują historyczną zagadkę, poznają smak politycznych rozgrywek, są ścigani, bici, więzieni. W poszukiwaniu odpowiedzi przeskakują z kraju do kraju (a nawet z kontynentu na kontynent) i przeżywają przygody, których nie powstydziliby się Robert Langdon i John McClane. Pod względem pomysłowości, historyczno-kryminalna intryga broni się dzielnie. Jest ciekawa, oryginalna i stanowi najlepszy element powieści. Dotyka dwóch, zupełnie odmiennych zjawisk i znajduje pomiędzy nimi powiązania, które na pierwszy rzut oka nie są oczywiste. Aż chciałoby się zapytać: jak autor na to wpadł? Co prawda, pozostało trochę niedopowiedzeń i sporo pytań, ale na podstawie przebiegu akcji można dojść do wniosku, że ta intryga jeszcze się nie wyczerpała.
Tempo akcji w „Ekspozycji” jest zawrotne, a jedyne chwile wytchnienia pojawiają się za sprawą referowanych materiałów związanych ze śledztwem. W trakcie literackiego sprintu byłam zatrzymywana, wysłuchiwałam kilku długich ustępów naszpikowanych historycznymi informacjami, po czym musiałam pędzić dalej. Nie miałam czasu, żeby przyswoić wszystkie wiadomości i uporządkować wskazówki. I tutaj jest pies pogrzebany – a przynajmniej jego część, bo „zawrotne” w wielu miejscach styka się ze „zbyt szybko”. Równowaga pomiędzy liczbą pomysłów a rytmem opowieści często była zaburzana, przez co miałam wrażenie, że niektóre z wątków potraktowano po łebkach, kolokwialnie mówiąc. Nie bez powodu najczęściej stosunkowo prosta intryga idzie w parze z akcją błyskawiczną, bądź też przy skomplikowanej i rozbudowanej zagadce tempo zdecydowanie zwalnia, by autor mógł dokładnie opisać każde zagadnienie. Okiełznanie obydwu przypadków nie jest takie łatwe; można za mocno nasiąknąć efekciarstwem albo przesadnie zwolnić i pełznąć niczym ślimak. Przypadek, w którym łączy się błyskawiczność z dokładnością, jest trudny, żeby nie powiedzieć – niemalże niemożliwy. „Ekspozycja” zmierzyła się z tym i nie tyle połączyła te skrajności, co przeskakiwała z jednej do drugiej, żadnej nie poświęcając odpowiednio dużo uwagi. Pomysłowe wątki historyczne zasługują na dokładniejszą eksplorację, nie tylko w formie „podkładki” pod zbrodnię. Nie przeczę, powieść niesamowicie wciąga i ani się spostrzegłam, a już musiałam żegnać się z bohaterami, jednak wciągałaby tak samo, gdyby niektóre wydarzenia, choć efektowne, przerzucono do kolejnych tomów albo całkowicie wyeliminowano.
Humor powieści jest niejako przedłużeniem tego, co znamy z innej książki autora - „Kasacji”: czasem niewybredne żarty, trochę wulgaryzmów i uszczypliwe komentarze, przy których nie sposób nie parsknąć śmiechem – oczywiście jeśli ktoś preferuje taki komizm słowny. Mnie to odpowiada i w gruncie rzeczy pasuje do takiej kreacji postaci. Komisarz Forst z powodzeniem odnalazłby się jako bohater kina akcji. Wychodzi obronną ręką z najgorszych opresji, choć po wszystkim szwy, siniaki, złamania i braki w uzębieniu nie są mu obce. Czytelnik może tylko z politowaniem pokręcić głową nad jego żałosnymi metodami podrywu i wątpliwym urokiem osobistym, które jednak zjednują Forstowi-amantowi sympatię kobiet. Najwyraźniej nie tylko łączy siłę z błyskotliwością, ale jest również piekielnie przystojny, bądź też posiada asy w rękawie, o których czytelnicy jeszcze nie wiedzą.
Z pewnością niejednego asa w rękawie posiada zbrodniarz, którym jest… sam autor. Panie Mróz, nie godzi się czytelnika poddawać takim katuszom, szczególnie, gdy nie wiadomo, jak długo trzeba będzie czekać na drugi tom. Gdybym miała zobrazować swoją reakcję na finał „Ekspozycji” to wskazałabym scenę z filmu „Poradnik pozytywnego myślenia”, w której główny bohater (w tej roli Bradley Cooper) kończy lekturę powieści „Pożegnanie z bronią” Ernesta Hemingwaya. Podpowiem, że w grę wchodzą okrzyki oburzenia, dźwięk tłuczonego szkła i książka, która w cudowny sposób nauczyła się latać. Jak daleko sięgnie sprawa poruszona w „Ekspozycji”? Biorąc pod uwagę nieskrępowaną wyobraźnię autora i mnogość pomysłów, czytelnicy mogą liczyć na to, że zostaną wielokrotnie zaskoczeni. Ja, pomimo wspomnianego niedociągnięcia, nie mogłam oderwać się od książki i teraz niecierpliwie oczekuję na dalsze perypetie komisarza Forsta.
„Ekspozycja” to pełen dynamizmu kryminał, który garściami czerpie z sensacji. Morderca, poza trupami, pozostawia karkołomne zagadki, których źródła sięgają daleko w przeszłość, niezauważony przemyka przez każdą granicę i zawsze jest o krok przed, zawsze może więcej niż jego przeciwnicy. Potyczki, pościgi i strzelaniny wciągają bohaterów w morderczą spiralę, zapewniając czytelnikom kilka godzin emocjonującej lektury.
W końcu nic nie mrozi krwi w żyłach tak, jak zbrodnia.
Natalia Lena Karolak
Oceny
Książka na półkach
- 17 796
- 3 594
- 2 630
- 276
- 265
- 185
- 130
- 129
- 126
- 118
Opinia
Morderca z Giewontu!
Pewnie właśnie takie nagłówki gazet ukazałyby się w Polsce, gdyby opisane w powieści Ekspozycja morderstwo miało miejsce naprawdę. A mogłoby się to zdarzyć, gdyż Remigiusz Mróz ukazał naprawdę szokującą, pełną zwrotów akcji i zagadkową sprawę, która wpisuje może mniej w polskie, ale bardziej w amerykańskie standardy.
Na krzyżu na Giewoncie znaleziono nagie ciało starszego mężczyzny. Na ciele nie było śladów walki i gdyby nie bystre oko i doświadczenie Wiktora Forsta można by sądzić, że mężczyzna sam się powiesił. Kolejną przesłanką, która temu zaprzeczała, była starożytna moneta w gardle trupa. Ktoś jednak bardzo nie chce, by morderca został odnaleziony, gdyż Forst szybko zostaje odsunięty od sprawy. Mając w swojej komórce jedynie zdjęcie monety postanawia sam rozwiązać sprawę. Nie widząc, komu może ufać, postanawia poprosić o pomoc dziennikarkę Szrebską.
Do czego doprowadzi ich moneta? Kim będą kolejne ofiary mordercy? Odpowiedzi na te pytania zdradzić Wam nie mogę. Powiem za to, że lektura powieści Remigiusza Mroza nie pozwoli Wam na odpoczynek i na myślenie o czymkolwiek innym. Sprawa prowadzona przez duet Forst-Szrebska jest tak frapująca, że czytelnik pochłania książkę, by dowiedzieć się, co dalej. Tempo, w jakim czyta się powieść, jest pewnie jednym z jej największych atutów. Akcja gna i pędzi w zastraszającym tempie, bohaterowie są w ciągłym ruchu, wciąż dowiadują się czegoś nowego, informacje pochodzą z całego świata, a bohaterowie podróżują z jednego krańca globu w drugi.
Sprawa sama w sobie intryguje, ale niestety niekiedy łączące ją fakty wychodzą znikąd. Sprawa zaczęła się w jednym kierunku, przeszła do innego i mamy rozwiązanie. Większą część powieści bohaterowie tropią jeden trop, a później pojawia się coś innego i muszą zmienić strategię. Jak dla mnie to był jedyny minus powieści, niewiadoma skąd pojawia się jej rozwiązanie. Tropy bowiem prowadziły w zupełnie innym kierunku...
Kreacja bohaterów bardzo mi się spodobała. Forst i Szrebska to zgrany duet, uzupełniają się wzajemnie i tylko razem mogą aż tyle osiągnąć. Policjant jest typem bohatera, który kojarzył mi się z Housem, cięty język, brak poszanowania jakichkolwiek zasad panujących w policji, samowolka, a jednocześnie wybitny umysł i pewność siebie. Szrebska zaś to dość typowa współczesna dziennikarka, goniąca za sensacją, potrafiąca radzić w sobie w trudnych sytuacjach i wychodzić z nich obronną ręką. Powieść jednak jest na tyle ciekawa, że postaci przechodzą dzięki niej przemianę. Nie dziwię się temu w ogóle. To co autor dla nich wymyślił mogłoby być trudne do rozwiązania dla Sherlocka Holmesa, uciążliwe do uwolnienia dla MacGyvera, a walki ciężkie nawet dla Jacka Norrisa.
Po prawie dwóch miesiącach od lektury powieść wydaję mi się naprawdę dobra, jednak lekko nierealna. Jak na polskie standardy trochę podkoloryzowana. Mimo wszystko jeśli przymkniemy na to oko, to możemy się doskonale bawić. Lektura dostarcza wielu wrażeń, niekiedy całkowicie szokuje, a do tego to zakończenie... Czy to znak rozpoznawczy autora?
Rzadko czytam kryminały, a już te polskie są prawdziwymi białymi krukami w mojej biblioteczce. Mimo to od dawna chciałam spróbować właśnie z powieściami pana Mroza, o którym naczytałam się tylu pozytywów. W stosiku już to pisałam, ale baaaaardzo dziękuję Martynie z bloga Recenzje Kiti, za pożyczenie tej książki, sama pewnie z kupieniem zwlekałabym jeszcze długo. Ekpozycja była świetnym wstępem do trylogii. A szokujące zakończenie było idealnym chwytem, by poznawać cykl dalej. Niedługo sięgam po tom drugi.
Ocena: dobra+ [4+/6]
Morderca z Giewontu!
więcej Pokaż mimo toPewnie właśnie takie nagłówki gazet ukazałyby się w Polsce, gdyby opisane w powieści Ekspozycja morderstwo miało miejsce naprawdę. A mogłoby się to zdarzyć, gdyż Remigiusz Mróz ukazał naprawdę szokującą, pełną zwrotów akcji i zagadkową sprawę, która wpisuje może mniej w polskie, ale bardziej w amerykańskie standardy.
Na krzyżu na Giewoncie znaleziono...