Ależ wsiąkłam w Arne Dahla. Przez chwilę dałam mu nawet 8 gwiazdek, chociaż za kryminał nigdy tyle nie daję.

Arne Dahl z książki na książkę jest coraz lepszy i, moim zdaniem, ociera się już o doskonałość. Jednocześnie jest to chyba jego przekleństwo, bo jeśli ktoś ma tak jak ja, że musi czytać poszczególne części cyklu po kolei, bardzo łatwo może się zniechęcić po przeczytaniu pierwszej czy drugiej. Z kolei zaczynanie w środku cyklu też nie jest dobrym rozwiązaniem, bo Dahl (w przeciwieństwie do takich autorów jak na przykład Alex Kava) nie opowiada nam przeszłości swoich bohaterów. Jeśli zatem ktoś nie czytał poprzednich części wiele niuansów mu umknie, a niektórych zachowań bohaterów w ogóle nie zrozumie.

Po zakończeniu cyklu z Drużyną A mogło się wydawać, że nie można wymyślić nic lepszego, a pomysł rozproszenia grupy policyjnej na całą Europę w praktyce się nie sprawdzi. A jednak się sprawdził! I to jeszcze jak! Mam trochę żalu, że najbardziej ciapowaty jest policjant z Polski, no ale...

Ależ wsiąkłam w Arne Dahla. Przez chwilę dałam mu nawet 8 gwiazdek, chociaż za kryminał nigdy tyle nie daję.

Arne Dahl z książki na książkę jest coraz lepszy i, moim zdaniem, ociera się już o doskonałość. Jednocześnie jest to chyba jego przekleństwo, bo jeśli ktoś ma tak jak ja, że musi czytać poszczególne części cyklu po kolei, bardzo łatwo może się zniechęcić po...