Ludzie narzekają, że to zło niszczyć książkę i bez sensu jest to robić. Jak sama nazwa wskazuje - książka jest przeznaczona do ZNISZCZENIA więc czemu to kupujecie skoro nie chcecie tego robić?
A jeśli chodzi o to, że książek nie powinno się niszczyć to chodzi w tej książce o to, aby wyzwolić się od schematów powtarzanych nam od najmłodszych lat. Ma być to dla nas przestrzeń w której bez poczucia winy możemy coś zniszczyć albo np. się wyładować.

Ludzie narzekają, że to zło niszczyć książkę i bez sensu jest to robić. Jak sama nazwa wskazuje - książka jest przeznaczona do ZNISZCZENIA więc czemu to kupujecie skoro nie chcecie tego robić?
A jeśli chodzi o to, że książek nie powinno się niszczyć to chodzi w tej książce o to, aby wyzwolić się od schematów powtarzanych nam od najmłodszych lat. Ma być to dla nas...

Zgadzam się z tym, że ciężko nazwać to książką, jednak osobiście uważam, że pomysł z tytułowym "niszczeniem" jest całkiem ciekawy. Razem z moją kilkuletnią córką bawiłyśmy się świetnie przy wykonywaniu niektórych zadań. Dlatego też mam dość mieszane uczucia, co do tej pozycji i pozostawię ją bez oceny. Sama pewnie rzuciłabym ją w kąt uznając za stratę pieniędzy, ale z dziećmi to zupełnie inna bajka ;)

Zgadzam się z tym, że ciężko nazwać to książką, jednak osobiście uważam, że pomysł z tytułowym "niszczeniem" jest całkiem ciekawy. Razem z moją kilkuletnią córką bawiłyśmy się świetnie przy wykonywaniu niektórych zadań. Dlatego też mam dość mieszane uczucia, co do tej pozycji i pozostawię ją bez oceny. Sama pewnie rzuciłabym ją w kąt uznając za stratę pieniędzy, ale z...

No cóż... Moja opinia nie będzie się wyróżniać wśród pozostałych wpisów. Nawet moje z początku zachwycone córki szybciutko znudziły się poleceniami dzięki ,którym miały mieć uatrakcyjnioną codzienność. Wychowane w duchu, że książek nie niszczymy nie były chętne do wykonania tytułowego zadania.
Osobiście nie polecam.

No cóż... Moja opinia nie będzie się wyróżniać wśród pozostałych wpisów. Nawet moje z początku zachwycone córki szybciutko znudziły się poleceniami dzięki ,którym miały mieć uatrakcyjnioną codzienność. Wychowane w duchu, że książek nie niszczymy nie były chętne do wykonania tytułowego zadania.
Osobiście nie polecam.

Jest to kolejna z książek o niszczeniu, jest jednak kieszonkową wersją pierwszej książki autorki. Skupia się ona na kreatywnym niszczeniu na zewnątrz, zachęca do spacerów, stąd też jej mniejszy rozmiar. Minusem książki jest to, że niektóre zadania są powtórzeniem z poprzedniej książki. Ciekawa jest zachęta do zapisywania miejsc, w których dokonywało się destrukcji, czy zadanie o zostawieniu komuś liściku z książki.
Na Youtube, kanał EmYume, nagrałam przegląd skończonej książki:
https://www.youtube.com/watch?v=h1gEaCDy8hY&list=PLJX6uTn6UuJxW1-Q52PcFO-qXbvdXdg4C

Jest to kolejna z książek o niszczeniu, jest jednak kieszonkową wersją pierwszej książki autorki. Skupia się ona na kreatywnym niszczeniu na zewnątrz, zachęca do spacerów, stąd też jej mniejszy rozmiar. Minusem książki jest to, że niektóre zadania są powtórzeniem z poprzedniej książki. Ciekawa jest zachęta do zapisywania miejsc, w których dokonywało się destrukcji, czy...

Naprawdę te "książki" sprzedają się tak dobrze, że muszą powstawać nowe części?! "Kolejna część kultowego bestsellera"... jak można to coś nazwać bestsellerem? Nie wiem na jakim świecie ja żyję, gdzie książki stworzone do niszczenia są nazywane bestsellerami. Ciekawe co będzie za kilka lat...

O zgrozo w empiku widziałam jakąś nową wersję tego... czegoś... Najwyraźniej dalej jest na to popyt, co mnie w sumie dziwi. Wydawało mi się, że pierwszy szał na to przeszedł i można zapomnieć, ale jednak nie.

Naprawdę te "książki" sprzedają się tak dobrze, że muszą powstawać nowe części?! "Kolejna część kultowego bestsellera"... jak można to coś nazwać bestsellerem? Nie wiem na jakim świecie ja żyję, gdzie książki stworzone do niszczenia są nazywane bestsellerami. Ciekawe co będzie za kilka lat...

O zgrozo w empiku widziałam jakąś nową wersję tego... czegoś... Najwyraźniej...

Ta pozycja jest pewnym sposobem odreagowania na świat rzeczywisty.

Dostałam ją jako prezent w formie "żartu" i tak do tej książeczki podchodzę, nie jest to jednak żaden utwór literacki, a inna forma rozrywki.

Przeczytanie dziennika może i zajmie z 5 minut, ale próba wypełnienia chociażby kilku zadań może się okazać bardziej czasochłonna, a w gruncie rzeczy właśnie o to chodzi.

Jeszcze nie wypełniłam żadnego zadania, ale myślę, żeby to kiedyś zrobić, np. w towarzystwie młodszego rodzeństwa, może to urozmaicić wspólne spacery. :)

Daję 4 gwiazdki z powodu osobistych sentymentów, jednak nie uważam tego dziennika za książkę w pojęciu literackim, więc myślę, że jest to dobry kompromis.

Ta pozycja jest pewnym sposobem odreagowania na świat rzeczywisty.

Dostałam ją jako prezent w formie "żartu" i tak do tej książeczki podchodzę, nie jest to jednak żaden utwór literacki, a inna forma rozrywki.

Przeczytanie dziennika może i zajmie z 5 minut, ale próba wypełnienia chociażby kilku zadań może się okazać bardziej czasochłonna, a w gruncie rzeczy właśnie o to...

Jest to takie same jak "Zniszcz ten dziennik". Minusem jest to, że autorce nie chciała się pewnie wymyślać, aż tylu zadań i zrobiła puste miejsce na wymyślenie ich samemu. Mi to W OGÓLE nie przeszkadza ...wręcz ciesze się z tego, że mam gdzie zapisać moje pomysły. Czytałam opinie na temat "Zniszcz ten dziennik wszędzie" na dole strony i nie cieszy się wielką sympatią... Najlepsze zadania ze "Zniszcz ten dziennik" Keri Smith zebrała i dała do tej książki w pomniejszonym rozmiarze + dodała nowe. Jest to książka dla kreatywnych!!! Nie każdemu się to spodoba, że np. trzeba deptać książkę. Tak, jest to nie do zniesienia dla niektorych, ale na tym polega zabawa :) Ja mam zamiar bronić dobrego mienia "Zniszcz ten dziennik wszędzie". Jeszcze zostało mi dość dużo zadań.

Jest to takie same jak "Zniszcz ten dziennik". Minusem jest to, że autorce nie chciała się pewnie wymyślać, aż tylu zadań i zrobiła puste miejsce na wymyślenie ich samemu. Mi to W OGÓLE nie przeszkadza ...wręcz ciesze się z tego, że mam gdzie zapisać moje pomysły. Czytałam opinie na temat "Zniszcz ten dziennik wszędzie" na dole strony i nie cieszy się wielką sympatią......

Nauczanie dzieci teorii krytycznej a co za tym idzie marksizmu. Zło w czystej postaci.

Nauczanie dzieci teorii krytycznej a co za tym idzie marksizmu. Zło w czystej postaci.

szkoda drzewa na ten "dziennik"

szkoda drzewa na ten "dziennik"

Szkoda papieru na to pretekstowe ,,pobudzanie kreatywności".

Szkoda papieru na to pretekstowe ,,pobudzanie kreatywności".