"Kiedy pytają mnie, jaką dyscyplinę jeździecką uprawiam, mamroczę pod nosem: 'Ujeżdżenie', z nadzieją, że nie dosłyszą odpowiedzi. A to dlatego, że wiem, jak wiele nieporozumień narosło wokół ujeżdżenia. Jednak tutaj, w tej książce, mam zamiar wysunąć się przed szereg i ogłosić wszem i wobec: 'Jestem, jak to łaskawie nazywają, D.U. - Damą Ujeżdżenia, i zajmuję się tym od prawie dwudziestu pięciu lat. Tylko proszę nie wykorzystywać tego przeciwko mnie!' Nie rzucaj książki w kąt i nie pędź do wyjścia."

Posłuchałam słów skierowanych przez autorkę książki i nie odłożyłam jej na bok. Zabrałam ją do kasy, zapłaciłam i pomaszerowałam do domu. Przeczytany w sklepie wstęp zaintrygował mnie, więc od razu po powrocie zabrałam się do czytania. Ale dlaczego w ogóle ta książka znalazła się w moich dłoniach? Sprawcą tego okazał się tytuł. Wrodzona ciekawość nie pozwoliła mi ominąć tej książki. Dodatkowo pozytywnie na odbiór wpłynęła informacja odnośnie osiągnięć autorki, która znajduje się na tylnej okładce. Kto nie sięgnąłby po książkę wydaną przez trenerkę kadry Kanady WKKW, która była rezerwową reprezentantką podczas olimpiady?

"Adresuję tę książkę do koni, które już pracują pod siodłem, oraz do jeźdźców, którzy są w stanie kontrolować pozycję swojego ciała i potrafią swobodnie jechać stępem, kłusem i galopem." Książka zawiera podstawowe informacje, które zostały szczegółowo rozwinięte i przystępnie przedstawione. Uważam, że ta książka powinna znaleźć swoje miejsce na półkach każdej osoby, która ma do czynienia z końmi - u hodowców, jeźdźców, trenerów. Jeśli nie rozumiemy danego pojęcia użytego w czytanym przez nas tekście to mamy możliwość sięgnięcia po słowniczek, który znajduje się z tyłu książki. Autorka pomyślała także o osobach, które szkolą się we własnym zakresie - załączyła do książki dodatek w postaci planów ujeżdżalni. Dzięki temu wiemy jak duża powinna być ujeżdżalnia i jak rozmieścić na niej wolty 20 i 15 metrowe.

Cała recenzja książki na moim blogu http://okiemkoniary.blogspot.com/2017/06/jane-savoie-wszechstronne-szkolenie-koni.html

"Kiedy pytają mnie, jaką dyscyplinę jeździecką uprawiam, mamroczę pod nosem: 'Ujeżdżenie', z nadzieją, że nie dosłyszą odpowiedzi. A to dlatego, że wiem, jak wiele nieporozumień narosło wokół ujeżdżenia. Jednak tutaj, w tej książce, mam zamiar wysunąć się przed szereg i ogłosić wszem i wobec: 'Jestem, jak to łaskawie nazywają, D.U. - Damą Ujeżdżenia, i zajmuję się tym od...

Nie jest to książka dla początkujących, świetnie pasuje dla ludzi, którzy po osiagnięciu pewnego etapu muszą ruszyć z miejsca. Kiedy nie wykonuje się już poleceń, ale trzeba podejmować decyzje z głową i brać odpowiedzialność za trening i rozwój konia. Ze względu na styl książka może zniechęcać. Sama konsekwentnie wyśmiewałam tę pozycję. Autorka stale powtarza to samo zmieniając tylko słowa. Nachodzi refleksja, że synonimy nie wystarczą kiedy szyk zdania pozostaje jednakowy. Zdemaskowana została smutna prawda o deficycie mężczyzn jeźdźców. Autorka swoje bezpośrednie zwroty do czytelników kieruje wyłącznie do tych rodzaju żeńskiego. Mężczyźni nie są w gronie jej odbiorców?(może to wina tłumacza?). Pozycja ta pomimo wszystkich moich zastrzeżeń zasługuje jednak na ogromne uznanie. Wywiera na czytelnika duży wpływ. Nawet nie zauważyłam, że ta książka bardzo mi ułożyła w głowie. Po przeczytaniu wiedziałam dokładnie to co przed lekturą, ale ciągłe powtarzanie tego co każdy jeździec wiedzieć powinien znaczaco redukuje ilość błedów.
Podsumowując, polecam dla tych, którzy chcą się lepiej dogadać ze swoim koniem oraz czytelnikom pragnącym pozbyć się swoich małych błędzików, tych pojawiawiających się co pewien czas z nieuwagi i rutyny.
Ponadto dla mnie książka ta jest motywatorem. Zawsze kieruje na odpowiedni tor gdy uroki jeździectwa przysłoni mi słodkie lenistwo.

Nie jest to książka dla początkujących, świetnie pasuje dla ludzi, którzy po osiagnięciu pewnego etapu muszą ruszyć z miejsca. Kiedy nie wykonuje się już poleceń, ale trzeba podejmować decyzje z głową i brać odpowiedzialność za trening i rozwój konia. Ze względu na styl książka może zniechęcać. Sama konsekwentnie wyśmiewałam tę pozycję. Autorka stale powtarza to samo...