rozwińzwiń

Kraniec nadziei

Okładka książki Kraniec nadziei Rafał Dębski
Okładka książki Kraniec nadziei
Rafał Dębski Wydawnictwo: Drageus Publishing House Cykl: Rubieże Imperium (tom 1) fantasy, science fiction
398 str. 6 godz. 38 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Rubieże Imperium (tom 1)
Wydawnictwo:
Drageus Publishing House
Data wydania:
2015-02-05
Data 1. wyd. pol.:
2015-02-05
Liczba stron:
398
Czas czytania
6 godz. 38 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364030437
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nawia. Szamanki, szeptuchy, demony Rafał Dębski, Marta Krajewska, Katarzyna Berenika Miszczuk, Marcin Mortka, Marcin Podlewski, Martyna Raduchowska, Jagna Rolska, Anna Szumacher
Ocena 6,7
Nawia. Szamank... Rafał Dębski, Marta...
Okładka książki Mars. Antologia polskiej fantastyki Leszek Błaszkiewicz, Eugeniusz Dębski, Rafał Dębski, Mirosław Piotr Jabłoński, Krzysztof Kochański, Kacper Kotulak, Paweł Majka, Jan Maszczyszyn, Tadeusz Meszko, Andrzej Miszczak, Marek Oramus, Tadeusz Oszubski, Romuald Pawlak, Anna Sikorska, Wojciech Szyda, Marek Żelkowski, Andrzej Zimniak
Ocena 6,9
Mars. Antologi... Leszek Błaszkiewicz...
Okładka książki Tarnowskie Góry Kryminalnie Iwona Banach, Dariusz Barczewski, Agnieszka Chodkowska-Gyurics, Rafał Dębski, Piotr Górski, Dawid Kain, Kazimierz Kyrcz jr, Bożena Mazalik, Piotr Rogoża, Arkady Saulski, Andrzej W. Sawicki, Jacek Sobota, Robert Ziębiński
Ocena 7,3
Tarnowskie Gór... Iwona Banach, Dariu...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
190 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
254
235

Na półkach:

Niestety się zawiodłem. Liczyłem na nieco mroczniejszy klimat w stylu warhammera a niestety bardzo mi się to wszystko kojarzyło ze star trek-iem. Jak na książkę science fiction gdzie głównym motywem ma być wojna jest ono wyjątkowo nudna.

Niestety się zawiodłem. Liczyłem na nieco mroczniejszy klimat w stylu warhammera a niestety bardzo mi się to wszystko kojarzyło ze star trek-iem. Jak na książkę science fiction gdzie głównym motywem ma być wojna jest ono wyjątkowo nudna.

Pokaż mimo to

avatar
352
278

Na półkach:

Przerwałem lekturę po 100 stronach. Jak dla mnie , przedstawione sceny walki były trudno zrozumiałe, historia mnie nie wciągnęła i nudziłem się podczas czytania. Po co więc się męczyć ?

Przerwałem lekturę po 100 stronach. Jak dla mnie , przedstawione sceny walki były trudno zrozumiałe, historia mnie nie wciągnęła i nudziłem się podczas czytania. Po co więc się męczyć ?

Pokaż mimo to

avatar
35
23

Na półkach:

W zamyśle miała być chyba zabawna, taka wojna na wesoło. Niezbyt mądra książka dla 10-latków.

W zamyśle miała być chyba zabawna, taka wojna na wesoło. Niezbyt mądra książka dla 10-latków.

Pokaż mimo to

avatar
337
81

Na półkach:

Cieszę się że przeczytałem tą książkę. może nie jest wysokich lotów ale dla mnie mocne 6 gwiazdek się należy.
Polecam dla osób lubiących tematykę statków kosmicznych, jeżeli natomiast jesteś osobą która szuka mocniejszych wrażeń to niestety się zawiedziesz.

Cieszę się że przeczytałem tą książkę. może nie jest wysokich lotów ale dla mnie mocne 6 gwiazdek się należy.
Polecam dla osób lubiących tematykę statków kosmicznych, jeżeli natomiast jesteś osobą która szuka mocniejszych wrażeń to niestety się zawiedziesz.

Pokaż mimo to

avatar
348
216

Na półkach:

Niesamowita książka, a dlatego ze autorowi przez 40 procent udało się praktycznie uniknąć jakiejkolwiek warstwy fabularnej (dalej nie dałem rady dobrnąć).
Z jednego dziecinnego opisu bitwy przechodzimy do następnej infantylnej opisowki.
Dno.

Niesamowita książka, a dlatego ze autorowi przez 40 procent udało się praktycznie uniknąć jakiejkolwiek warstwy fabularnej (dalej nie dałem rady dobrnąć).
Z jednego dziecinnego opisu bitwy przechodzimy do następnej infantylnej opisowki.
Dno.

Pokaż mimo to

avatar
354
343

Na półkach:

Jestem zarówno po lekturze 1 tomu z tej serii,jak i 2-giej Kraniec nadzieji.Seria Rubieże Imperium zapewne doczeka się kolejnych odcinków sądząc z ilości nie zamkniętych wątków. Cóż ,oczekiwałem czegoś bardziej inteligentnego po Rafale Dębskim. Cykl Rubieże Imperium nie odbiega poziomem od podobnych pozycji w tej tematyce:odległa przyszłość, ludzkość opanowuje galaktykę. Dzieli się na dwa imperia, pomiędzy którymi trwa zaciekła wojna. Pomiędzy nimi mamy także agresywnych piratów. Nagle w przestrzeni pojawia się tajemniczy obiekt,którego właściwości fizyczne pochodzą z innego wszechświata… W książce jest mnóstwo opisów walk w przestrzeni, co trochę nudzi czytelnika. Opisy walk w kosmosie zamknięte w takiej formie literackiej nie są zbytnio interesujące dla czytelnika. Książka to nie film Gwiezdne Wojny by epatować widowiskowymi walkami kosmicznych myśliwców, tym bardziej ,że to przewija się przez cały cykl. Do tego książka jest za bardzo przegadana. Mnóstwo zbędnych dialogów .Trochę przykro ,że Rafałowi Dębskiemu daję tylko 5 gwiazdek ,ale nie zachwycił mnie ten cykl.

Jestem zarówno po lekturze 1 tomu z tej serii,jak i 2-giej Kraniec nadzieji.Seria Rubieże Imperium zapewne doczeka się kolejnych odcinków sądząc z ilości nie zamkniętych wątków. Cóż ,oczekiwałem czegoś bardziej inteligentnego po Rafale Dębskim. Cykl Rubieże Imperium nie odbiega poziomem od podobnych pozycji w tej tematyce:odległa przyszłość, ludzkość opanowuje galaktykę....

więcej Pokaż mimo to

avatar
101
18

Na półkach:

Świetne SF - w starym, dobrym stylu.

Świetne SF - w starym, dobrym stylu.

Pokaż mimo to

avatar
2077
543

Na półkach: , ,

Czytałam i wciąż po głowie tłukła mi się myśl 'hej, to taki Star Trek zmieszany z Mass Effect'. Nooo pooowiedzmy.

Aidan jest dowódcą niszczyciela, ma status niewolnika i jest najbardziej krnąbrnym człowiekiem, jakiego w książce spotkacie (no, może poza KIMŚ). W wyniku rozkazu Cesarza on i kilku kompanów po fachu trafiają w wir walki z Republiką, a później znajdują tajemnicze coś. Do tej pory nie mam pojęcia co, może w kolejnym tomie coś więcej powiedzą.

Na fizyce znam się słabo (ale coś wiem),na prawach rządzących Kosmosem jeszcze mniej, więc trafiają do mnie opisy naukowe. Mogą być napisane brednie, a ja i tak tego nie wyłapię. Całkiem całkiem wyszły mu opisy walki i użycie różnego rodzaju broni. W końcu trafiła mi się książka, gdzie autor napisał, że "w Kosmosie nie ma góry, dołu, prosto czy w bok - liczy się kąt odniesienia" iii tak, właśnie, statki nie muszą latać gęsiego, mogą zaatakować z każdej strony.

Przede wszystkim zwykle Imperia mają korzenie z USA albo jakiś europejskich koalicji. A tu? Ha! Brazylia i hiszpańskie klimaty. Przynajmniej ze strony Cesarstwa, gdyż Republika jest idealną kopią Brytanii z czasów kolonialnych. Nawiązań do naszej, ziemskiej historii, jest w pizdu. Fajnie, ale jednocześnie niefajnie (Cezar zawsze umiera, spoiler). Tło historyczne nie jest jakoś szczególnie zarysowane. Ot, wiemy, że są trzy siły w Kosmosie - Cesarstwo, Republika i piraci. Na razie poznamy tylko dwie i jedynie z czasu obecnego. Nie liczcie na to, że dowiecie się coś więcej o historii powstawania tych sił, poza ogólnikami nie ma nic.

Postacie, pomimo iż podobały mi się, przyznaje, że są przeciętne. Zachowują się jak wojsko niskich lotów - siłę i potęgę i sam "charakter" pokazuje się poprzez wulgaryzmy jak i agresywne zachowanie. Słowo "pierdolić" spotkamy we wszystkich przypadkach i rodzajach, nie wspominając już o kurwach czy innych chujowych dupach. Zrozumiem, jak jedna, dwie postacie bluzgają, ale prawie każda? Takie meh. Chyba jedynie Sułtan i Inkwizytor nie biorą udziału w show "20 zakazanych słówek". Także nawet nie potrafię powiedzieć coś więcej o poszczególnych postaciach niż "oficerowie, w Kosmosie, klną jak szewc'.

Przyznaję, że dowiedziałam się, iż antymateria jest dodatnia. Tyle. Książka stawia na akcję, ciągle coś się dzieje, a ja chciałabym bardziej zarysowanie realiów Kosmosu. No jest to typowa opera mydlana w Kosmosie.

Czy warto? Pfff, ja tam nie uważam czasu z książką za stracony, ale nie spodziewajcie się nie wiadomo jak wspaniałego dzieła.
Czy sięgnę po kolejny tom? Dostałam go, także przeczytam.

Czytałam i wciąż po głowie tłukła mi się myśl 'hej, to taki Star Trek zmieszany z Mass Effect'. Nooo pooowiedzmy.

Aidan jest dowódcą niszczyciela, ma status niewolnika i jest najbardziej krnąbrnym człowiekiem, jakiego w książce spotkacie (no, może poza KIMŚ). W wyniku rozkazu Cesarza on i kilku kompanów po fachu trafiają w wir walki z Republiką, a później znajdują...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2340
2337

Na półkach:

Pierwszy tom serii pt.: „Rubieże imperium”. I jak to zwykle z imperiami bywa sięga daleko poza Ziemię. Mamy do czynienia z dwoma wrogimi systemami: Cesarstwem i Republiką. Różnią się przede wszystkim ustrojem politycznym, jest to monarchia wsparta przez Inkwizycję kontra demokracja. Walczą ze sobą o dominację, wykorzystując do tego każdą nadarzającą się okazję. Posiadają statki międzyplanetarne, ścigacze, pilotów, całą maszynę wojenną, nie zapominając o siatkach agentów. Są jeszcze piraci, którzy podskubują każdą z dwóch potęg międzygalaktycznych i korzystają z ich wzajemnych animozji. Głównym bohaterem jest doświadczony imperialny pilot, który zamiast rutynowego lotu trafia na niespotykaną do tej pory nigdzie w kosmosie przeszkodę. Jak sobie poradzi załoga kapitana Aidana Samuelsa z tym wyzwaniem. Czy uda im się pokonać barierę i sprawdzić, co się za nią kryje? Książka wybitnie techniczna, dużo w niej fachowych sformułowań, których rzetelność i prawdziwość ciężko mi było zweryfikować. Cóż, fizyka nigdy nie zaliczała się do moich ulubionych przedmiotów. Dla tych, którzy mieli ten sam problem, autor podrzuca trochę konfliktów międzyludzkich, różnorodnych relacji i przemyśleń głównego bohatera. Są momenty, w których wygląda to nieco dziwnie. W samym centrum wydarzeń, kiedy kapitan ma na podjęcie decyzji sekundy, nagle zdarza mu się ulec czarowi wspomnień i retrospekcji. Jeśli chodzi o ocenę końcową to mam mieszane uczucia. Były momenty, że się strasznie nudziłam, a nawet traciłam wątek, z reguły wtedy, gdy autor rozważał zastosowanie różnych form napędu albo wprowadzał czytelnika w tajniki szczebli wojskowych wśród imperialnych żołnierzy. Z drugiej strony książka zaciekawiła mnie na tyle, że sięgnęłam po drugi tom. Zatem przeczytać można, ale bez specjalnych zachwytów.

Pierwszy tom serii pt.: „Rubieże imperium”. I jak to zwykle z imperiami bywa sięga daleko poza Ziemię. Mamy do czynienia z dwoma wrogimi systemami: Cesarstwem i Republiką. Różnią się przede wszystkim ustrojem politycznym, jest to monarchia wsparta przez Inkwizycję kontra demokracja. Walczą ze sobą o dominację, wykorzystując do tego każdą nadarzającą się okazję. Posiadają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1561
913

Na półkach:

Cesarstwo (Hiszpania) i Republika (USA),opanowały kosmos. Skolonizowano ogromne obszary przestrzeni kosmicznej, podróże na setki lat świetlnych nie są żadnym wyzwaniem. Mocarstwa oczywiście leją się wzajemnie bez pardonu. Pierdyliard jednostek bojowych lata po kosmosie i stacza nieustanne bitwy. Rzecz dzieje się zasadniczo w środowisku wojskowych, służących na tych jednostkach. Bitwy kosmiczne są sednem powieści. Pomiędzy tym, snuje się karłowata, banalnie prosta fabuła.

Kosmiczne bitwy oparte są 1:1 na walkach okrętów pływających po morzach i oceanach Ziemi. Ścierają się kutry torpedowe, krążowniki, niszczyciele, pancerniki, lotniskowce, myśliwce, itp. Oczywiście posługują się torpedami kosmicznymi, laserami, działami rentgenowskimi, itp. Proste przełożenie skutkuje kompletnym pozbawieniem sensu i logiki. Manewry czy metody walki są całkowicie z d. wzięte. Całości dopełniają komendy w stylu "Omiń go dołem". W pustce kosmicznej!

Niesamowita jest sprawa dyscypliny na tych okrętach. Nie ma chyba ani jednej sytuacji w której po wydaniu rozkazu przez dowódcę, rozkaz ten byłby wykonywany bez szemrania. Podwładni albo upewniają się czy dowódca aby jest pewien treści rozkazu, bo przecież punkt regulaminu to i tamto, albo szyderczo krytykują, albo odmawiają wykonania rozkazu bo coś tam, albo radzą sami co należałoby rozkazać ich zdaniem, bo mają inną wizję, albo straszą konsekwencjami, albo mamroczą coś pod nosem, albo coś innego w podobie. A dowódca cierpliwie uskutecznia panele dyskusyjne powtarzając wszystko po dwa razy, przekonując, namawiając, proponując, strasząc. Szału można dostać. Na jego miejscu, połowę tej załogi wywaliłbym przez komory torpedowe w próżnię. Najdalej drugiego dnia służby.

Z powyższym łączy się sprawą dialogów. Powiedzieć, że czytanie ich boli, to nic nie powiedzieć. Drewniane, sztuczne, w dużej mierze niepotrzebne, gdy bohaterowie tłumaczą sobie obszernie sprawy o których bardzo dobrze wiedzą. Z jednej strony infantylne naiwnością i nagromadzeniem truizmów czy zbędnego pustosłowia, z drugiej przesycone ordynarnymi inwektywami. Poziom nasycenia wulgaryzmami daleko przekracza jakiekolwiek normy dobrego smaku. Najgrubsze z nich są esencją niemal każdej rozmowy.

Postacie schematyczne, od jednej sztancy. Autor szermuje mocno i obficie rozmaitymi opisami jacy to są jego bohaterowie, przy czym nijak nie potwierdza się to w ich zachowaniu.

Brak tu jakiejkolwiek wartości intelektualnej. Wszystko co otrzymujemy, to garść budzących politowanie naiwnością banałów na temat życia czy polityki.

Nieprawdziwy jest podział na tomy. Kraniec nadziei nie jest żadnym pierwszym tomem, jest połową książki. Akcja urywa się w pół drogi, bez żadnego finału, bez jakiejkolwiek konstatacji. Podręcznikowy skok na kasę.

2/10

Cesarstwo (Hiszpania) i Republika (USA),opanowały kosmos. Skolonizowano ogromne obszary przestrzeni kosmicznej, podróże na setki lat świetlnych nie są żadnym wyzwaniem. Mocarstwa oczywiście leją się wzajemnie bez pardonu. Pierdyliard jednostek bojowych lata po kosmosie i stacza nieustanne bitwy. Rzecz dzieje się zasadniczo w środowisku wojskowych, służących na tych...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    242
  • Chcę przeczytać
    133
  • Posiadam
    54
  • Audiobook
    7
  • Science Fiction
    6
  • Audiobooki
    4
  • Sci-fi
    3
  • 2023
    3
  • Legimi
    3
  • SF
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kraniec nadziei


Podobne książki

Przeczytaj także