Malarz nadziei
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Restoration Artist
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2015-03-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-03-18
- Liczba stron:
- 336
- Czas czytania
- 5 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379434176
- Tłumacz:
- Dominika Lewandowska-Rodak
Podróż człowieka, który w jednej potwornej chwili traci wszystko. Nowa powieść cenionego autora Źdźbła trawy.
Wydaje się, że Leo Millar, młody malarz mieszkający w Paryżu, ma wszystko: piękną żonę Francuzkę, utalentowanego małego synka, świetnie rozwijającą się karierę. Wychowany w sierocińcu, po wielu samotnych latach upaja się poczuciem przynależności, gdy nagle jedna przerażająca chwila pozbawia go wszystkiego, co cenił.
Ogarnięty poczuciem winy i rozpaczą ucieka na maleńką, surową wyspę u wybrzeży Normandii. To miejsce wciąż żywych odwiecznych obyczajów i pięknej, dzikiej przyrody oczarowuje go; spotyka tu genialną, lecz udręczoną klarnecistkę, która walczy z własnymi demonami. Ale dopiero kiedy w życiu Lea pojawia się dziwne, skrzywdzone dziecko, staje on przed szansą otrząśnięcia się po stracie, odkrycia nowej formuły miłości i odzyskania nadziei.
Ta przepięknie napisana, klarowna powieść przenosi nas do czystego piękna. Tu serce, pielęgnując dawne obietnice, nadaje im nowy wyraz. Malarskie oko pisarza, jego zamiłowanie do świata przyrody i głębokie, twórcze spojrzenie budują niezapomniany obraz, który pokazuje, jak może odmieniać nas sztuka i kształtować czas i miłość.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 138
- 68
- 14
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
Cytaty
...kiedy zainteresuje nas coś poza nami samymi, nawet coś tak mało znaczącego jak rój pszczół, świat staje się znacznie bardziej wyjątkowym ...
RozwińMiłość potrafi przybierać różne formy, to nie tylko romanse rodem z powieści i filmów. Możemy kochać kierowani pożądaniem. podziwem, nawet z...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
"Malarz nadziei” to moje pierwsze, bardzo udane, spotkanie z Lewisem DeSoto. Tak to u mnie bywa, że książki z biblioteki stanowią priorytet wśród wszystkich moich lektur, a te, które stoją grzecznie na półce domowej biblioteczki muszą uzbroić się w cierpliwość. Tak jest właśnie w przypadku „Źdźbła trawy” – pierwszej powieści autora, choć myślę, że niebawem i na nią latarnia przyjdzie pora. „Malarz nadziei” to poetycka powieść, dzięki której doceniamy piękno otaczającego nas świata, zauważamy grę świateł, nasycenie barw, odczuwamy powiewy wiatru, chłód morskiej bryzy, zwracamy uwagę na to wszystko, co w codziennym życiu.
"Malarz nadziei” to moje pierwsze, bardzo udane, spotkanie z Lewisem DeSoto. Tak to u mnie bywa, że książki z biblioteki stanowią priorytet wśród wszystkich moich lektur, a te, które stoją grzecznie na półce domowej biblioteczki muszą uzbroić się w cierpliwość. Tak jest właśnie w przypadku „Źdźbła trawy” – pierwszej powieści autora, choć myślę, że niebawem i na nią latarnia...
więcej Pokaż mimo toNie porwała mnie, ale uważam, że warto przeczytać.
Nie porwała mnie, ale uważam, że warto przeczytać.
Pokaż mimo toWyboistą drogą ku nadziei i przebaczeniu...
"Malarz nadziei" to przepiękna, sentymentalna, - namalowana słowa opowieść o stracie...
Autor subtelnie, wręcz mgliście snuje historię pełną bólu, wspomnień, straconych nadziei i demonów, które wciąż podążają za bohaterami.
Na małej, surowej, ale jakże malowniczej wyspie u wybrzeży Normandii połączą się losy: Leo, - młodego malarza, Lorci, - pięknej klarnecistki, Tobiasa, - tajemniczego chłopca.
Czy Leo i Lorca odkryją na nowo miłość, odnajdą nadzieję? Czy uporają się z przeszłością, ze stratą, czy odnajdą swój wewnętrzny spokój? A sztuka i czas... czy uleczą bolesne rany?
Powieść otula nuta tajemniczości, a malarstwo, muzyka i przyroda grają główne role. Klimat "Malarza nadziei" uspokaja, łagodzi, pozwala odpocząć... Delikatna, kulturalna, spokojna uczta dla duszy. Porusza czułe emocje, skłania do refleksji. Mała, piękna, subtelna proza.
Wyboistą drogą ku nadziei i przebaczeniu...
więcej Pokaż mimo to"Malarz nadziei" to przepiękna, sentymentalna, - namalowana słowa opowieść o stracie...
Autor subtelnie, wręcz mgliście snuje historię pełną bólu, wspomnień, straconych nadziei i demonów, które wciąż podążają za bohaterami.
Na małej, surowej, ale jakże malowniczej wyspie u wybrzeży Normandii połączą się losy: Leo, - młodego...
Piękne dzieło! Autor przenosi czytelnika w inny świat. Barwne i obszerne lecz nie nużące opisy przyrody zachwycają. Fabuła nader interesująca, zakończenie niespodziewane i piękne. Dzięki tej książce stałam się bardziej zauważać kolory o każdej porze dnia. Sama uwielbiam malować i ta książka wniosła wiele do mojego życia oraz nabrałam większego szacunku do pozornie prostego hobby.
Piękne dzieło! Autor przenosi czytelnika w inny świat. Barwne i obszerne lecz nie nużące opisy przyrody zachwycają. Fabuła nader interesująca, zakończenie niespodziewane i piękne. Dzięki tej książce stałam się bardziej zauważać kolory o każdej porze dnia. Sama uwielbiam malować i ta książka wniosła wiele do mojego życia oraz nabrałam większego szacunku do pozornie prostego...
więcej Pokaż mimo toCzy można normalnie żyć i tworzyć, gdy było się świadkiem tragicznych wydarzeń? Czy można żyć przyszłością, jeśli nie daje się odejść duchom?
Młody, paryski malarz wyjeżdża na małą wyspę, żeby w ciszy i spokoju rozpaczać po śmierci żony i syna. Na wyspie spotyka podobnych sobie rozbitków życiowych: małego chłopca Tobiasa, który po traumatycznych przeżyciach przestaje mówić i klarnecistkę Lorcę, która była więźniem obozu koncentracyjnego. Każdy z nich na swój sposób próbuje walczyć z "demonami przeszłości".
Ważną rolę w powieści pełni obraz "Miłość i pielgrzym", który niszczeje w miejscowej kaplicy i potrzebuje renowacji.
"Malarz nadziei" to opowieść dosyć statyczna, ale nie nużąca. Opisy są skonstruowane w sposób przypominający malowanie obrazu.
Czy można normalnie żyć i tworzyć, gdy było się świadkiem tragicznych wydarzeń? Czy można żyć przyszłością, jeśli nie daje się odejść duchom?
więcej Pokaż mimo toMłody, paryski malarz wyjeżdża na małą wyspę, żeby w ciszy i spokoju rozpaczać po śmierci żony i syna. Na wyspie spotyka podobnych sobie rozbitków życiowych: małego chłopca Tobiasa, który po traumatycznych przeżyciach przestaje mówić...
Recenzja znajduje się także na moim blogu zperspektywyczytelnika.blogspot.com
"Malarz nadziei" to jedna z tych książek, na którą zwróciłam uwagę dzięki okładce. Jest taka prosta, delikatna i statyczna. Zupełnie jak jej treść.
Leo bardzo przeżywa śmierć żony i syna. Wini siebie ze to nieszczęście, a duchy przeszłości nie pozwalają mu zrobić kroku w przód. Utrata bliskich spowodowała też jego kryzys malarski. Leo wyjeżdża na niewielką wyspę nie mając pojęcia, że to miejsce stanie się dla niego czymś wyjątkowym. I gdy pierwszego dnia zauważa tam małego chłopca, jest przekonany, że to jego syn. Jego serce rozpoczyna wtedy walkę z rozumem.
Dla wielu osób ucieczką od cierpienia jest sztuka. Pozwala im ona wyrazić siebie, przekazać emocje, ból i żal. Jednak z przypadku Lea jest zupełnie odwrotnie - to strata ukochanych osób odrywa go od malarstwa. Może nazwanie go bohaterem tragicznym byłoby przesadą, ale Desoto wyraźnie próbował kogoś takiego wykreować. Ta wielka tragedia nie była jedynym przykrym wydarzeniem w życiu Lea. W jaki sposób uda mu się - człowiekowi skrzywdzonemu przez los, który utracił już wszelką nadzieję, stać się tytułowym malarzem nadziei?
Wspomniałam na początku, że jest to prosta powieść. Jest prosta, ale nie jest łatwa. Może to dlatego, że cierpienie też nie jest łatwe? Historię Lea poznajemy dzięki pierwszoosobowej narracji, pełnej nie tylko aktualnych przemyśleń, ale również mnóstwa retrospekcji. Wiemy, co wydarzyło się w życiu głównego bohatera, ale nie znamy przeszłości pozostałych osób. Tajemniczy chłopiec, ojciec Caron i piękna klarnecistka to osoby, które także wiele przeszły. Ich losy tak różne od siebie nagle się łączą, lecz obnażenie prawdy o sobie samym przed innymi wymaga wielkiej odwagi.
Pomysł na historię bardzo mi się spodobał. Szukanie drogi, która pozwoli uwolnić się od cierpienia jest naprawdę ciekawym tematem. Trudnym, ale czytając powieść czułam ogromny spokój. Nie było tu żadnej skomplikowanej fabuły, akcja toczyła się powoli swoim torem.
Przeczytanie całości zajęło mi tydzień. W międzyczasie przeczytałam inną, lekką powieść. Jednak nie byłam w stanie przeczytać tej książki ciągiem. Jej zdecydowaną wadą jest fakt, że bywa nużąca. Przyłapałam się kilkukrotnie na tym, że nie wiem, o czym czytam. Patrząc teraz na całość to i tak czytało się przyjemnie, aczkolwiek było trochę francuskich nazw - głównie ulic, placów, ale nie tylko. W gimnazjum i liceum miałam francuski, więc większość słów rozumiałam, ale przypuszczam, że osoby nieznające tego języka mogłyby mieć z tym problem. Niemniej jednak francuskie słownictwo nie pojawiało się jakoś bardzo często, a i kontekst pozwalał domyślić się znaczenia.
Mi było trudno dostrzec piękno tej historii. W trakcie czytania chyba nie zdawałam sobie sprawy, o czym czytam. Brakowało mi dynamizmu. Dopiero po skończeniu, zanim siadłam do pisania recenzji zastanowiłam się nad treścią, którą pochłonęłam. To niezwykle prosta historia, która porusza temat radzenia sobie z różnymi powodami cierpienia. Mówi o tym, że czasem potrzebujemy kogoś, kto nam z tym pomoże, bo sami jesteśmy zbyt pogubieni. I że czas jest bardzo ważny.
Każdy z nas ma zupełnie inną historię, tak samo jak bohaterowie "Malarza nadziei". Ale każdy z nas musi żyć nadal, bez względu na to, co zostawiamy za sobą, bez względu na to, jak trudno jest zapomnieć i wybaczyć - zwłaszcza sobie.
Zdaję sobie sprawę, że nie jest to łatwa książka, więc nie jest dla każdego. Nie wiem nawet czy ja wycisnęłam z niej to, czym napełnił ją autor. Pewnie nie. Ale była to wartościowa lektura, cieszę się, że przetrwałam te nużące fragmenty, chociaż kilkukrotnie chciałam ją odłożyć. Na szczęście tego nie zrobiłam. Jest to warta uwagi pozycja, która pozwoli Wam spojrzeć na świat oczami cierpiącego malarza.
Recenzja znajduje się także na moim blogu zperspektywyczytelnika.blogspot.com
więcej Pokaż mimo to"Malarz nadziei" to jedna z tych książek, na którą zwróciłam uwagę dzięki okładce. Jest taka prosta, delikatna i statyczna. Zupełnie jak jej treść.
Leo bardzo przeżywa śmierć żony i syna. Wini siebie ze to nieszczęście, a duchy przeszłości nie pozwalają mu zrobić kroku w przód. Utrata bliskich...
Czy można namalować książkę? Albo zagrać? Czy książka może być obrazem? Albo muzyką? Jeśli tak – to ta jest właśnie tego przykładem. Kameralna opowieść o wydarzeniach które pozwoliły powrócić do życia po tragedii. Pokazuje jak traumatyczne przeżycia dają wrażenie że świat zwalnia, a życie toczy się gdzieś poza. Czy znasz znasz taki stan kiedy ze zdziwieniem stwierdzasz, że życie toczy wokół się nadal gdy tymczasem twój świat załamał się?
Klimat książki nieco senny, spowity mgłą, ale przecież dzieje się choć mgła pozornie pozbawia dynamiki. Może fizycznie akcja toczy się nieśpiesznie, ale czasem mniej znaczy więcej. Niekoniecznie tam gdzie się dużo zamieszania tam jest ciekawiej, czasem natłok bodźców ma przykryć ubóstwo myśli i sprawić że brak czasu na refleksję. Zbombardowana tysiącami bodźców każdego dnia z przyjemnością zanurzałam się w tekście i czułam jak powolnieje świat obok mnie. Ta książka to jak malowany pędzlem krajobraz w który zanurzam się leniwie ciekawa co za zakrętem. Mam wrażenie że książka uruchamia inne zmysły niż wzrok, i można ją nie tylko przeczytać ale i poczuć. Polecam tym, którzy cenią kameralną atmosferę i potrafią się do niej dostroić. Jeśli masz ochotę na sensacje i mocne uderzenie – to nie tu.
Czy można namalować książkę? Albo zagrać? Czy książka może być obrazem? Albo muzyką? Jeśli tak – to ta jest właśnie tego przykładem. Kameralna opowieść o wydarzeniach które pozwoliły powrócić do życia po tragedii. Pokazuje jak traumatyczne przeżycia dają wrażenie że świat zwalnia, a życie toczy się gdzieś poza. Czy znasz znasz taki stan kiedy ze zdziwieniem stwierdzasz, że...
więcej Pokaż mimo toNieco statyczna, ale to nie szkodzi. Pokazuje stan, w jakim znajduje się główny bohater. Stan zawieszenia, gdy bólu i innych trudnych emocji jest tak wiele, że człowiek zamyka się na to, co zewnętrzne. Szkoda, że autorka nie rozwinęła głównego wątku. Prezentacja faktów - właściwa. Ciekawym pomysłem jest umiejętne wplecenie przypowieści.
Nieco statyczna, ale to nie szkodzi. Pokazuje stan, w jakim znajduje się główny bohater. Stan zawieszenia, gdy bólu i innych trudnych emocji jest tak wiele, że człowiek zamyka się na to, co zewnętrzne. Szkoda, że autorka nie rozwinęła głównego wątku. Prezentacja faktów - właściwa. Ciekawym pomysłem jest umiejętne wplecenie przypowieści.
Pokaż mimo to"Malarz nadziei" to moje pierwsze, bardzo udane, spotkanie z Lewisem DeSoto. Tak to u mnie bywa, że książki z biblioteki stanowią priorytet wśród wszystkich moich lektur, a te, które stoją grzecznie na półce domowej biblioteczki muszą uzbroić się w cierpliwość. Tak jest właśnie w przypadku "Źdźbła trawy" - pierwszej powieści autora, choć myślę, że niebawem i na nią przyjdzie pora.
"Malarz nadziei" to poetycka powieść, dzięki której doceniamy piękno otaczającego nas świata, zauważamy grę świateł, nasycenie barw, odczuwamy powiewy wiatru, chłód morskiej bryzy, zwracamy uwagę na to wszystko, co w codziennym życiu zapewne często nam umyka.
Dlaczego tak się dzieje?...
Bohaterem powieści jest Leo Millar - malarz kanadyjskiego pochodzenia, który od kilkunastu lat mieszka w Paryżu. Niedawno w tragicznych okolicznościach stracił ukochaną żonę i syna, jego świat się rozsypał i nawet sztuka, która dotąd była sensem i motorem jego życia, przestała mieć znaczenie. Przez wiele miesięcy mężczyzna na swój sposób próbował zmierzyć się z własną żałobą, pustką, samotnością, rozpaczą i poczuciem winy. Nie widząc dla siebie przyszłości, nie odnajdując sensu istnienia decyduje się wyjechać do Normandii. Na jednej z niewielkich przybrzeżnych wysp o nazwie La Mouche wynajął pokój w hotelu i zdecydował się spędzić tu trochę czasu. Już pierwszy spacer po wyspie, nad urwisko, w dość zaskakujący sposób naznaczył jego życie, które odtąd zaczęło powoli nabierać nowego sensu. Mieszkańcem wyspy jest Tobias - tajemniczy dziesięcioletni chłopiec, który zaintrygował Leo. Malec stał się uosobieniem jego zmarłego synka i odtąd nie pozwolił o sobie zapomnieć. Na La Mouche przebywa także artystka z Paryża, zagadkowa kobieta, która wydaje się być dla Leo pokrewną duszą. Lorca jest muzykiem, komponuje i próbuje w samotności zmierzyć się z własną przeszłością.
Każde z bohaterów stara się rozwiązać własne problemy i uleczyć zranioną duszę, a towarzyszące temu pokrewne emocje zdają się przyciągać ich do siebie... Wspaniałym lekarstwem na troski jest sztuka, która ma ogromną moc i wywiera zbawienny wpływ na artystę. Malarz, który przestał malować wraca do pędzla, aby chwytać ulotne chwile i pozwalać im trwać, muzyk ponownie zaczyna komponować i w kolejnych dźwiękach zawiera istotę swojego przekazu, a poeta sięga po pióro i przelewa na papier to co mu w duszy gra. Sztuka jest ponadczasowa, leczy wnętrze człowieka, budzi nadzieję i pozwala odnaleźć się w życiu na nowo.
"Malarz nadziei" to interesująca powieść, głęboka, warta zatrzymania się i zastanowienia. Wiele w niej emocji, wrażeń estetycznych i czystego piękna. To lektura nietuzinkowa, wymagająca wniknięcia w istotę sztuki, jej zrozumienia. Zdecydowanie polecam lekturę tej książki wszystkim, którzy oczekują od literatury czegoś więcej. Naprawdę warto.
"Malarz nadziei" to moje pierwsze, bardzo udane, spotkanie z Lewisem DeSoto. Tak to u mnie bywa, że książki z biblioteki stanowią priorytet wśród wszystkich moich lektur, a te, które stoją grzecznie na półce domowej biblioteczki muszą uzbroić się w cierpliwość. Tak jest właśnie w przypadku "Źdźbła trawy" - pierwszej powieści autora, choć myślę, że niebawem i na nią...
więcej Pokaż mimo toPrzeczytałam, zachwyciłam się; wystarczy powiedzieć, że uroda treści dorównuje okładce :)
Przeczytałam, zachwyciłam się; wystarczy powiedzieć, że uroda treści dorównuje okładce :)
Pokaż mimo to