Każda praca ma swoje plusy i minusy. Można być policjantem lub np. zabójcą, a minusem jest to, że oba zawody się kiedyś spotkają... a jakie są plusy?
Zapytajmy o to komisarza Van Veeterena, który wiele lat służył w tym zawodzie, a gdy odszedł...
Gdy sprawa z 1987 zostaje umorzona bez zbytnich efektów, a dowody jakość nie chcą się znaleźć, a „winnym” okazuje się być dawny nemezis komisarza, który nawiasem mówiąc powtarza tą samą historyjkę, co przed laty ze śmiercią żony... to wiedz, że sprawa jest poważna!
Szkoda tylko, że dopiero po 15 latach wychodzą na wierzch jakieś dowody, a „pchnięciem” do wznowienia śledztwa będzie zabity prywatny detektyw, od którego wszystko się zaczęło...

Ale dość tych niedokończonych zdań! Zabieraj się za „Sprawę G” i sam je sobie dopowiedz, a na pewno nie będzie to czas stracony... i pamiętaj, że:
„Każdy, kto idzie plażą
Wcześniej czy później trafi na drugiego człowieka.”
- to może Ci uratować życie... jak pewnemu policjantowi.

Każda praca ma swoje plusy i minusy. Można być policjantem lub np. zabójcą, a minusem jest to, że oba zawody się kiedyś spotkają... a jakie są plusy?
Zapytajmy o to komisarza Van Veeterena, który wiele lat służył w tym zawodzie, a gdy odszedł...
Gdy sprawa z 1987 zostaje umorzona bez zbytnich efektów, a dowody jakość nie chcą się znaleźć, a „winnym” okazuje się być dawny...