O Barcelonie napisano już dziesiątki książek, jako że nie jestem zbyt wielkim sympatykiem Dumy Katalonii do książki podchodziłem dosyć sceptycznie. Jednak już po przeczytaniu pierwszego rozdziału wiedziałem, że jest to książka niebanalna, wykraczająca poza schematy. Jimmy Burns podszedł do całej sprawy zupełnie inaczej niż jego poprzednicy, chociaż z całą pewnością gdyby książka okazała się klapą i tak sprzedałaby się w bardzo dużym nakładzie (pomyślmy w tym momencie o liczbie sympatyków FCB). Nie znajdziemy tutaj chronologicznie spisanych wydarzeń, a spojrzenie na klub z perspektywy prezesów, działaczy, trenerów, piłkarzy i co najważniejsze kibiców. Ten kto chce poczytać historie o Messim, Neymarze czy Inieście może się rozczarować, gdyż książka została ukończona jeszcze przed ich pojawieniem się w klubie. Ale chyba nie można nazwać prawdziwym kibicem Barcy tego kto ogląda mecze i sympatyzuje z klubem tylko e względu na osobę Messiego:) Ja, kibic Juventusu szczerze polecam książkę PRAWDZIWYM kibicom Barcy!

O Barcelonie napisano już dziesiątki książek, jako że nie jestem zbyt wielkim sympatykiem Dumy Katalonii do książki podchodziłem dosyć sceptycznie. Jednak już po przeczytaniu pierwszego rozdziału wiedziałem, że jest to książka niebanalna, wykraczająca poza schematy. Jimmy Burns podszedł do całej sprawy zupełnie inaczej niż jego poprzednicy, chociaż z całą pewnością gdyby...