Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Raymond Domenech
1
6,8/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
431 przeczytało książki autora
170 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Straszliwie sam. Mój dziennik Raymond Domenech
6,8
Książka sama w sobie jest bardzo ciekawa (oczywiście dla fana piłki nożnej, nawet tego niedzielnego). Podejmuje kilka gorących w swoim czasie tematów, przede wszystkim mowa tu o kontrowersjach związanych z reprezentacją Francji na Mistrzostwach Świata w 2010 roku, które 2 lata po wciąż wzbudzały skrajne emocje. Od tego książka ta właśnie się zaczyna, robiąc nam smak na resztę. Dostajemy bowiem "insiderski" wgląd w to, co działo się 7 lat temu w RPA. Potem jednak książka trochę hamuje i znów nabiera rozpędu pod sam koniec, gdy Domenech wraca do tego samego tematu. Po drodze były francuski selekcjoner porusza m.in. temat finału MŚ w 2006 roku (i słynnej główki Zidane'a) oraz nieudanego Euro w wykonaniu Francji w 2008 roku.
Poza wydarzeniami, które są znane wielu fanom piłki nożnej, możemy poznać bliżej zdanie Domenecha na temat francuskiej piłki, szczególnie ówczesnych piłkarzy pochodzących z kraju nad Sekwaną. Co do niektórych negatywne komentarze nie dziwią (Ribery, Benzema czy Anelka),za to krytyka nierozgarnięcia innych trochę zaskakuje (np. Henry'ego, Gallasa czy Abidala). Niestety przy tym Domenech nie pozbywa się moralizatorskiego tonu, a także jakiegoś przeświadczenia, że pozjadał wszystkie rozumy. Czasem przyznaje się do błędu, a czasem jakby zostawia czytelnikowi, aby wskazał jego błąd. Często również wykazywał się hipokryzją w swoim postępowaniu, czego nie jestem pewien, czy był świadom. Niekiedy wydawało się, że wszyscy się mylili oprócz samego Raymonda. Do tego jedna kwestia czysto techniczna: nie podobały mi się wstawki z dziennika Domenecha, lepiej byłoby, gdyby je po prostu jakoś sparafrazował.
Rozumiem, dlaczego książka wywołała takie kontrowersje nie tylko we Francji, ale i na całym świecie. Zdecydowanie wybija się ona treścią ponad wiele innych książek na temat piłki nożnej i z tego powodu polecam ją wszystkim fanom futbolu.
Straszliwie sam. Mój dziennik Raymond Domenech
6,8
Niesamowite w tej książce jest kilka rzeczy. Po pierwsze to pozycja, w której dowiemy się - jak wygląda od środka prowadzenie kadry "przerośniętych ego gwiazdorków". Po drugie - jakim wielkim autorytetem cieszył się sam Zidane. Po trzecie, ta książka to po prostu obrona człowieka, którego znienawidziła cała Francja i ma do tej obrony prawo.