rozwińzwiń

Wiedźma z Podhala. Nie jestem już dzieckiem.

Okładka książki Wiedźma z Podhala. Nie jestem już dzieckiem. Luiza Dobrzyńska
Okładka książki Wiedźma z Podhala. Nie jestem już dzieckiem.
Luiza Dobrzyńska Wydawnictwo: Białe Pióro Cykl: Wiedźma z Podhala (tom 2) fantasy, science fiction
211 str. 3 godz. 31 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Wiedźma z Podhala (tom 2)
Wydawnictwo:
Białe Pióro
Data wydania:
2014-08-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-08-01
Liczba stron:
211
Czas czytania
3 godz. 31 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364426131
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
165
34

Na półkach: ,

Super :)

Super :)

Pokaż mimo to

avatar
250
248

Na półkach: ,

ŚWIAT OBOK NAS

Jeśli szukacie książki, która wymyka się z ram, trudno ją sklasyfikować i jest udanym miksem różnych gatunków, to warto zwrócić uwagę na „Wiedźmę z Podhala” autorstwa Luizy Dobrzyńskiej, która ukazała się w 2014 roku pod szyldem Wydawnictwa Literackiego Białe Pióro.

Kilkunastoletnia Edyta nie jest typową dziewczyną. Po śmierci rodziców zamieszkała w domu ciotki i wuja, których wcześniej nie znała, w maleńkiej wsi Mała Świerkowa pod Krakowem. Ciotka Janina imponuje Edycie. Jest wiejskim weterynarzem, a dodatkowo skrywa tajemną moc. Okazuje się, że Edyta także dysponuje niesamowitym darem. Wyobraźmy sobie, że tuż obok nas istnieje magiczny świat, a w nim kryją się przeróżne, dziwne czasem stworzenia. Zwyczajni śmiertelnicy nie potrafią dostrzec wszechobecnych nimf, krasnali czy niegroźnych wampirów. Edyta i jej ciotka, nie dość, że widzą niecodziennych sąsiadów, to również parają się czarami. Świadomość istnienia tego niesamowitego świata to jednocześnie i dar i przekleństwo. Niezykle trudno jest, zwyczajnej nastolatce, przywyknąć do swojej odmienności. Tajemnicze rusałki, mityczne stwory, złośliwe diabełki, istna plejada osobliwych indywidualności. Każde z tych stworzeń ma swą niszę, swoją rolę. Jedne płatają niewinne figle, inne dbają o domostwa, a jeszcze inne zwiastują śmierć. Edyta aspiruje do dołączenia do grona wiedźm, choć powoli zdaje sobie sprawę z tego, jak wiele przyjdzie jej poświęcić. Z biegiem czasu zauważa jak ardzo oddala się od rówieśników. Czy cena, którą przyjdzie jej zapłacić za swoje magiczne moce, nie okaże się dla dziewczyny zbyt wysoka?

„Wiedźma z Podhala. Nie jestem już dzieckiem” to kontynuacja losów Edyty z książki „Jestem na to zbyt młoda”. Jesli jednak nie czytaliście tej powieści, to nie martwcie się. Luiza Dobrzyńska w krótkich zdanaich streszcza poprzednią książkę i tak malowniczo wprowadza czytelnika w bajeczny świat Edyty, że śmiało można swą przygodę z jej twórczośćią rozpocząć od „Wiedźmy z Podhala”. Są takie powieści, które od samego początku zasysają nas do swojego świata i ta właśnie do nich należy. Mnogość tajemniczych istot, nadrzyrodzone zdolności bohaterki i ten niesamowity świat można pokochać od pierwszych stron. Edyta to taka postać, w której wielu z nas może odnaleźć cząstkę siebie. Pełna młodzieńczego optymizmu, nieco naiwna i o ogromnym sercu nastolatka wzbudza sympatię i zabiera nas w pasjonującą podróż do świata, który rządzi się specyficznymi prawami, a nakreślony jest tak plastycznie, że czujemy się w nim wyśmienicie. Francuski wampir, stary szwedzki mędrzec, zabawny kudłaty skrzat zabiorą nas w ekscytującą przygodę. Prawdziwa gama osobliwych i niezmiernie interesujących postaci, a każda z nich zdaje się życ własnym życiem. Tych dziwnych stworów jest tu istne zatrzęsienie, ale wszystkie postaci mają tak ciekawie nakreślone cechy, że nie gubimy się w ich ilości. Każde z nich czaruje swoim osobliwym sposobem bycia. Przy tak barwnych osobnikach nie może być miejsca na nudę.

Na początku wspomniałam o tym, że ogromnie trudno jest tę powieść jednoznacznie zakwalifikować do jakiegoś gatunku. Jest tu po trosze wszystkiego. Jest to zarówno wyśmienita powieść młodzieżowa jak i fantastyka i książka obyczajowa. Rozterki Edyty, która dorastając musi zmierzyć się zarówno z problemami adekwatnymi do swojego wieku, jak i z trudnym do pojęcia darem, który posiada, mogą być wskazówkami dla wielu młodych ludzi, którzy często borykają się z brakiem akceptacji, samotnością, lękiem przed wkraczaniem w dorosłość. Jednak ta powieść porusza masę bardzo ważnych problemów takich jak odmienność, wykluczenie, potrzeba akceptacji. Miejscami urokliwa i zabawna, sprawia, że uśmiechamy się czytając o perypetiach bohaterów. Trochę głębiej dojrzymy także sporo smutku, samotność i strach przed tym jak zaciążyć mogą na nas nasze wybory. Widzę tu idealną proporcję między tą lżejszą treścią jak i tym, co kryje się między wierszami. Myślę, że każdy czytelnik odnajdzie tu własne emocje i wyczyta to, co dla niego jest bliskie i ważne. Jeśli powieści z elementami fantastyki zawsze wydawały Wam się płytkie, to ta książka zdecydowanie wykracza poza schematy. Ten misternie skonstruwany, baśniowy świat skrywa wiele refleksji i na pewno nie da łatwo o sobie zapomnieć. „Wiedżma z Podhala” zdecydowanie nie jest lekturą , która dostarcza krókotrwałej rozrywki, a następnie ginie gdzieś między podobnymi książkami. Niesie za sobą niejedno ważne przesłanie i jest przepiękną opowieścią o dorastaniu, walce o marzenia, a także poszukiwaniu swojego miejsca w świecie. Któż z nas nie chciałby poświęcać się swojej pasji i żyć w zgodzie ze swoim sercem? Rzeczywistość często depcze w nas siłę, by walczyć o swoje marzenia. Jednak gdy jesteśmy młodzi wydaje się nam, że wszystkie leżą w zasięgu ręki i wystarczy po nie sięgnąć. Tymczasem marzenia są ulotne niczym elfy i czasami potrzebujemy wiele czasu, by je dogonić. Jak potoczą się losy Edyty? Czy uda jej się żyć normalnie znając tajemnice świata, który tuż obok nas czaruje swoimi tajemnicami?

Gorąco zachęcam Was do zapoznania się z perypetiami młodej wiedźmy. Ogromnie rzadko trafiają się takie magiczne książki, które urzekają swoją niejednozancznością, sprawiają, że porzucamy znaną nam rzeczywistość, by całkowicie dać się porwać nieszablonowej opowieści. Nie bójcie się upiorów, wodnic i strzyg, pozwólcie im wejść do Waszych serc, a być może zagoszczą tam na dobre. Bardzo oryginalna, ciekawa i na długo zapadająca w pamięć książka, która posiada tak czarującą fabułę, że nieco bolesny jest powrót do rzeczywistości po skończonej lekturze. I cały ten piękny, fantastyczny, ale i nieco straszny świat, tak pięknie nakreślony, że myślę sobie, że na pewno istnieje gdzieś tuż tuż i tylko prawdziwa wiedźma mogła tak magicznie o nim opowiedzieć. Diabelska ocena to 5. Odbyłam tę literacką podróż z wielkim zainteresowaniem. Z przyejmnością powrócę do tej krainy. Diabeł poleca.

ŚWIAT OBOK NAS

Jeśli szukacie książki, która wymyka się z ram, trudno ją sklasyfikować i jest udanym miksem różnych gatunków, to warto zwrócić uwagę na „Wiedźmę z Podhala” autorstwa Luizy Dobrzyńskiej, która ukazała się w 2014 roku pod szyldem Wydawnictwa Literackiego Białe Pióro.

Kilkunastoletnia Edyta nie jest typową dziewczyną. Po śmierci rodziców zamieszkała w domu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
386
368

Na półkach:

Szesnastoletnia Edyta Gwerska mieszka ze swoim wujostwem w Małej Świerkowej, małej wiosce pod Krakowem. Ciotka Janina jest energiczną panią weterynarz, a także czarownicą. Wuj Fred to czarujący mężczyzna a zarazem także niezbyt groźny wampir. Sama dziewczyna ma również wielki dar. Jednak musi upłynąć sporo czasu zanim stanie się arcyczarownicą.


Edi trafia Kręgu Czarownic. Odkrywa wiele magicznych, prasłowiańskich, polskich stworzeń. Dziewczyna poznaje czarownice, wampiry, drady, nimfy, utopce, łowców, wodniki, rusałki, tytany, boginie i wiele innych. Co jest najciekawsze, wszyscy oni (no oczywiście poza łowcami) są jej bardzo przychylni. Trzeba przyznać, że jest to trochę naciągane. Co prawda, dziewczyna jest bardzo dobra i pomaga wszystkim, nikim nie gardzi, nikogo nie odrzuca, wiele ryzykuje... No ale bez przesady. To jest niemożliwe, aby wszystkie te stworzenia, nawet te, które nie znoszą czarownic, nagle oddawały jej wszystko, o co tylko poprosi.

Kolejnym minusem jest język autorki. W tekście znalazłam wiele sformułowań, zwrotów, wyrażeń, którymi na co dzień młodzież się nie posługuje. No bo nie wyobrażam sobie żadnego nastolatka, który by powiedział: Zważaj se, ziom. Gdyby tylko kiedyś powiedział coś takiego, stał by się największym pośmiewiskiem całej szkoły i największą towarzyską porażką. Czytając książkę trafiłam na wiele podobnych tekstów, które po prostu tak nie pasowały, że aż kuło mnie to w oczy. Język Janiny Batory również pozostawiał wiele do życzenia, ale to akurat, można potraktować z przymróżeniem oka.

Szkoda, że akcja rozwijała się bardzo powoli. Musiałam przebrnąć przez ponad pięćdziesiąt stron, aby w powieści zaczęło się coś dziać. Ale kiedy już zaczęło się coś dziać, przestałam ociągać się z czytaniem. Akcja toczyła się płynnie i wartko. Główna bohaterka cały czas jest na pierwszym planie. Z każdą kartką czytelnik wciąga się coraz bardziej niczym samotny wędrowiec podążający za nimfą na dno jeziora.

Szesnastoletnia Edyta Gwerska mieszka ze swoim wujostwem w Małej Świerkowej, małej wiosce pod Krakowem. Ciotka Janina jest energiczną panią weterynarz, a także czarownicą. Wuj Fred to czarujący mężczyzna a zarazem także niezbyt groźny wampir. Sama dziewczyna ma również wielki dar. Jednak musi upłynąć sporo czasu zanim stanie się arcyczarownicą.


Edi trafia Kręgu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
9
8

Na półkach:

Jak w przypadku poprzedniej częsci, temat nie dla mnie. Mimo wszystko się jednak wciągnąłem, az sam się dziwię

Jak w przypadku poprzedniej częsci, temat nie dla mnie. Mimo wszystko się jednak wciągnąłem, az sam się dziwię

Pokaż mimo to

avatar
7
6

Na półkach:

O wiedźmach, wampirach, tytanach i innych magicznych stworzeniach,
czyli Luiza Dobrzyńska "Wiedźma z Podhala. Nie jestem już dzieckiem!"

Zazwyczaj nie czytam powieści fantastycznych. Może nie tyle od ich stronię, co ciężko znaleźć mi coś tego rodzaju, co jednocześnie nie będzie przerysowane jak też godne uwagi. Najnowsza powieść Luizy Dobrzyńskiej zdecydowanie jest godna uwagi. Przedstawiam wam książkę, która podbiła moje serce. Oto "Wiedźma z Podhala. Nie jestem już dzieckiem!"


Utwór jest kontynuacją losów Edyty Gwerskiej opisanych w powieści "Jesteś na to zbyt młoda". Jednak, jak zresztą podkreśla sama autorka, książka wprowadza w historię młodej czarownicy w tak zręczny sposób, że jak najbardziej może być czytana jako odrębna całość. Od pierwszych stron czytelnik zostaje wprowadzony w historię dziewczyny płynnie i wyczerpująco.


Główna bohaterka Edi, młoda czarownica, po stracie rodziców mieszka razem z ciotką i wujem w Małej Świerkowie. Jej historia to kontrast dwóch światów, które przenikają i uzupełniają się wzajemnie. Dziewczyna chodzi do normalnej szkoły, jest przygotowywana przez ciotkę Janinę do przejęcia po niej w przyszłości roli miejscowego weterynarza. Jednak kiedy słońce znika za horyzontem a na niebie pojawia się srebrny król nocy jesteśmy świadkami niezwykłych losów bohaterki, przepełnionych fantastyką i magią. Edi jest przyuczana magicznych zaklę i wykorzystywania swego Daru. Z upływającym czasem coraz bardziej pochłania ją magiczny wymiar świata, wraz z tytanami, rusałkami, wampirami i dziesiątkami innych, zarówno złych jak i dobrych stworzeń. Życie młodej czarownicy w XXI wieku nie opływa jednak w same przyjemności. Edi skazana jest na samotność wśród rówieśników, coraz częściej musi podejmować trudne decyzje i liczyć się z ich konsekwencjami.


Z każdą stroną utworu utwierdzałam się coraz bardziej w przekonaniu, że wyobraźnia autorki nie zna granic. Pani Dobrzyńskiej udało się stworzyć obfity i prawdopodobny wymiar magicznego świata, co jest aż nieprawdopodobne ze względu na to, że autorka przez cały utwór podtrzymywała dynamiczną akcję i oszczędzała czytelnikowi długich i męczących opisów miejsc. Przedstawiła relacje i powiązania między tak wieloma rodzajami stworzeń w prosty dla odbiorcy sposób. Dzięki temu, mimo ogromnej ilości postaci, podczas lektury nie miałam niepewności kto kim jest i skąd się wziął. To bardzo cenna umiejętność.


Zarówno świat przedstawiony, jak i cała plejada wielobarwnych postaci, jest do tego stopnia urokliwy, że od książki nie można się oderwać, a przecież właśnie tego oczekujemy po utworach, po które sięgamy. Dołączając do tego płynące z powieści uniwersalne wartości, poruszane tematy miłości, przyjaźni oraz samotności otrzymujemy wysokiej klasy utwór.


"Wiedźma z Podhala. Nie jestem już dzieckiem!" to jedna z najlepiej wykreowanych powieści fantastycznych, jakie czytałam. Podczas lektury zdążyłam zaprzyjaźnić się z Edi i pokochać jej życie. Po jakże zaskakującym zakończeniu i wieloma niewyjaśnionymi aspektami życia młodej czarownicy z niecierpliwością wyczekuję kolejnej części utworu.

O wiedźmach, wampirach, tytanach i innych magicznych stworzeniach,
czyli Luiza Dobrzyńska "Wiedźma z Podhala. Nie jestem już dzieckiem!"

Zazwyczaj nie czytam powieści fantastycznych. Może nie tyle od ich stronię, co ciężko znaleźć mi coś tego rodzaju, co jednocześnie nie będzie przerysowane jak też godne uwagi. Najnowsza powieść Luizy Dobrzyńskiej zdecydowanie jest godna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
148
128

Na półkach:

Edi przywykła już do Małej Świerkowej i jej mieszkańców. Szczerze pokochała ciotkę Janinę i wuja Freda. Nawiązała przyjaźnie w szkole i poza nią, poznała świat, o istnieniu którego większość ludzi nie ma pojęcia. Wśród jej najbliższego otoczenia są wampiry, biesy, czarownice, tytani, a nawet sama Żywia. Na domiar złego wielkimi krokami zbliża się... matura.
Druga część "Wiedźmy z Podhala" w niczym nie ustępuje pierwszej. Nadal mamy wartką akcję – może nawet czasami bardziej fascynującą i trzymającą w napięciu, niż w pierwszej części. Wiemy już, kto jest kim, mamy świadomość, że na Edi czyha wielkie niebezpieczeństwo. Czy poznamy w końcu tajemniczego i groźnego Wolanda? Czy dowiemy się, jakie tajemnice ukrywa przed siostrzenicą Janina? Czy Edi odkryje, dlaczego jej matka zrezygnowała ze swych mocy – czy stała za tym rzeczywiście jedynie miłość do ludzkiego mężczyzny? Dlaczego tytan Helion ma taką słabość do nastoletniej przyszłej adeptki? I kim właściwie jest Marek, którego Edi od pierwszej chwili obdarzyła nieufnością i niechęcią?
W "Nie jestem już dzieckiem" pojawią się nowi bohaterowie, których wcześniej nie poznaliśmy, co spowoduje niemałe zamieszanie wśród członków rodziny Batorych i ich towarzystwa. Inni odkryją swoje drugie "ja" i zaskoczą zarówno swoje otoczenie, jak i czytelnika.
Czarne chmury zbierają się nad niewielką podkrakowską miejscowością. Nawet czarownice nie mają wystarczająco dużo mocy, by je przegonić. Na dodatek wciąż brakuje jednej czarownicy, a Edi – mimo, że jeszcze niedojrzała – musi pomagać. Uczy się w szkole, zajmuje zwierzętami w szpitaliku ciotki, odkrywa tajemnice wszechświata, walczy z łowcami wampirów. Niełatwe zadanie dla nastolatki, która przecież dopiero poznaje prawdziwe życie, której wciąż jeszcze brakuje wiedzy i, przede wszystkim, doświadczenia. Tym razem jednak dziewczyna nie przyjmuje wszystkiego tak łatwo i naiwnie, jak w pierwszej części historii. Zadaje więcej pytań, próbuje lepiej zrozumieć otaczający ją świat i prawa nim rządzące. Zaczyna rozumieć prawdziwą cenę magii...

Cała recenzja na blogu: http://dune-fairytales.blogspot.com/

Edi przywykła już do Małej Świerkowej i jej mieszkańców. Szczerze pokochała ciotkę Janinę i wuja Freda. Nawiązała przyjaźnie w szkole i poza nią, poznała świat, o istnieniu którego większość ludzi nie ma pojęcia. Wśród jej najbliższego otoczenia są wampiry, biesy, czarownice, tytani, a nawet sama Żywia. Na domiar złego wielkimi krokami zbliża się... matura.
Druga część...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    24
  • Przeczytane
    18
  • Posiadam
    3
  • E-Booki
    1
  • Mój księgozbiór
    1
  • Biblioteka
    1
  • MAMY (TOMY SERII)
    1
  • Książki 2014
    1
  • 2015
    1
  • 2023
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wiedźma z Podhala. Nie jestem już dzieckiem.


Podobne książki

Przeczytaj także