Damy złotego wieku
- Kategoria:
- historia
- Cykl:
- Damy (tom 1)
- Seria:
- Prawdziwe historie
- Wydawnictwo:
- Znak Horyzont
- Data wydania:
- 2014-11-03
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-11-03
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324030309
Żyły w epoce największej potęgi Rzeczpospolitej. Opływały w niewyobrażalne luksusy, na swoje zawołanie miały setki dworzan i służących. „Złoty wiek” był jednak tylko fasadą dla najbardziej bezwzględnego okresu dziejów Polski. Otaczała je sieć intryg i spisków.
Oczekiwano od nich, że będą tylko statystkami w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Ale „Damy złotego wieku” nie pozwoliły uwięzić się w złotych klatkach. Wzięły sprawy we własne ręce.
Księżniczka z podrzędnego włoskiego rodu ma zasiąść na tronie najpotężniejszego państwa Europy. Czy jej największym wrogiem okaże się ukochany syn?
Magnatka nosi w łonie nieślubne dziecko młodego władcy. Czy dzięki tej ciąży jej ród zostanie wywyższony? A może spadnie na nią hańba i powszechne potępienie?
Królowa walczy z przeklętym dziedzictwem matki i spiskuje przeciw swojemu mężowi. Czy koniec jej dynastii będzie także końcem polskiego imperium?
Autor bestsellerowych „Pierwszych Dam II Rzeczpospolitej” i „Upadłych Dam II Rzeczpospolitej” prezentuje świat dworskich intryg, politycznych rozgrywek, nieograniczonych ambicji i niepohamowanych namiętności. W takim świecie żyły Bona Sforza, Barbara Radziwiłłówna i Anna Jagiellonka.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Królową się bywa, człowiekiem się jest!
W baśniach, które poznajemy w dzieciństwie, królowe, księżniczki i królewny wiodą życie zwykle szczęśliwe i beztroskie. Cieszą się dostatkiem, miłością poddanych, a serce oddają wspaniałemu mężczyźnie, który kocha je po grób i z którym żyją długo i szczęśliwie. Śledząc historyczne przekazy, można pokusić się jednak o wniosek, że prawdziwe życie koronowanych głów było ciężkie, smutne i samotne. Prawdziwe królowe rzadko wychodziły za mąż z miłości, bywały odsuwane na margines życia swoich małżonków, ba! były nawet mordowane.
W historii państwa polskiego jednym z najlepszych okresów był tzw. złoty wiek, czyli czasy u schyłku panowania potężnej dynastii Jagiellonów. To wtedy rządzili Zygmunt I zwany Starym i jego syn Zygmunt August. U ich boku stało pięć królowych. August zmarł bezpotomnie, miał jednak pięć sióstr. To właśnie o tych kobietach pisze w swojej najnowszej książce Kamil Janicki. W grubym tomie nakreśla sylwetki żon i cór królewskich, a trzeba przyznać, że ich życie było dość burzliwe i pełne niespodzianek. I co najważniejsze, żadna z nich nie była kobietą szczęśliwą.
Autor napisał o kilku kobietach. Spośród nich na pierwszy plan wysuwa się Bona Sforza. Z pochodzenia Włoszka, z charakteru kobieta według jednych nie z tej epoki, według drugich z piekła rodem. Nie była osobą z królewskiego rodu, nie była niezwykle bogata, choć posag miała całkiem spory. Nie była najlepszą partią na żonę króla, ale wygrała w matrymonialnym wyścigu i poślubiła sporo starszego od siebie Jagiellona. Bona nie żyła, jak większość kobiet tej epoki, w cieniu męża, ale zaangażowała się w politykę i odegrała sporą rolę w rządzeniu krajem. Po części stało się tak ze względu na podeszły wiek jej męża i jego stan zdrowia. Bona miała głowę na karku i potrafiła wydawać mądre decyzje, była świetną organizatorką, ale zgubiła ją chciwość, pycha i porywczy charakter. Jej córki to już kobiety innego pokroju. Matka interesowała się tylko najstarszą Izabellą. Trzy pozostałe były jej obojętne i zbędne.
Trzy żony ostatniego z rodu Jagiellonów to kobiety zdecydowanie inne niż ich teściowa. Elżbieta i Katarzyna to siostry, których mąż nie kochał. Pierwsza szybko zmarła, a drugą mąż oddalił. Jedyną koronowaną miłością Augusta była królowa Barbara, którą pokonała choroba. Janicki w swojej książce pisze także o Annie Jagiellonce, córce Zygmunta I Starego i żonie Stefana Batorego.
Okres schyłku dynastii jagiellońskiej już od wielu lat leży w kręgu moich zainteresowań. O tych czasach przeczytałam już mnóstwo książek obyczajowych oraz podręczników i publikacji historycznych. Obejrzałam wiele filmów fabularnych i dokumentalnych. Nikt jednak jeszcze nie napisał o tych latach tak przystępnie i ciekawie, jak autor „Dam złotego wieku”. Wielkim atutem książki jest przystępny, współczesny język, lekki styl i pokazanie ludzkiej twarzy bohaterek. Każda z tych dam poza tym, że była koronowana, była przede wszystkim kobietą, człowiekiem, którego natura bywa skomplikowana i niewiele sobie robi ze szlachetnego stanu urodzenia. Królowe i królewny pod płaszczem szat i precjozów to zwyczajne dusze pełne wad, słabości, negatywnych cech charakteru. Autor przestawił je w sposób bardzo zwyczajny i ludzki. Co ważne - na pierwszym planie tej książki stoją ludzie, a nie wydarzenia historyczne. Ta publikacja to zatem niezwykle ciekawie wykreślone portrety kobiet wywodzących się i spokrewnionych z ostatnimi Jagiellonami. Każda z postaci to odrębna osobowość i inny charakter.
Mimo sporej objętości lekturę czyta się jednym tchem. Nie brak w niej pikantnych szczegółów i sekretów, a także ciekawostek z życia prywatnego. Autor swoje bohaterki niejednokrotnie gani, nie upiększa ich postaci i bez ogródek pisze o skandalach, których na ówczesnych dworach było całkiem sporo. Dzięki lekturze mogłam się przenieść parę wieków wstecz i zasmakować dworskiego życia, poobserwować wielkie damy, które niekiedy zachowywały się jak pokorne mniszki, proste wieśniaczki czy prowokujące kurtyzany.
Książka wchodzi w skład serii „Prawdziwe historie” i, jak podkreśla sama autor, nie jest ani powieścią obyczajową, ani naukową publikacją. Świetnie realizuje za to zadanie przybliżenia czytelnikowi sylwetek dam złotego wieku. Jest kapitalnie napisana. Polecam ją zainteresowanym historią, ale nie tylko. To niesamowita biografia polskich królowych i cór Jagiellonów. Gdyby w tak ciekawy sposób pisano szkolne podręczniki do historii, to z pewnością wielu uczniów miałoby na cenzurkach tylko piątki i szóstki.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Oceny
Książka na półkach
- 1 385
- 754
- 239
- 41
- 40
- 38
- 26
- 20
- 14
- 10
Opinia
Ślęcząc nad podręcznikami historii w szkole trudno było nie oprzeć się wrażeniu, że dzieje naszej cywilizacji, to faktycznie „his-story” (z ang. jego historia). Władcy i królowie, papieże i inni przywódcy religijni – wszyscy byli mężczyznami. Kobiet, którym udało się zasiąść za tronie było stosunkowo niewiele, choć jeśli już mogły wziąć sprawy narodu w swoje ręce, to przeważnie robiły to wyjątkowo sprawnie. Katarzyna Wielka, Elżbieta I, Izabela Kastylijska – to tylko przykłady dam, które władając swoim państwem osiągnęły więcej, niż niejeden przedstawiciel tzw. płci brzydkiej. W Polsce płeć piękna miała niestety niewiele do powiedzenia. Owszem, zdarzyły się nam dwie damy zasiadające na tronie, Jadwiga oraz Anna Jagiellonka, ale trudno powiedzieć, żeby swoim zmysłem politycznym dorównywały one zagranicznym koleżankom. Podręczniki wspominają o nich głównie ze względu na ich mężów (odpowiednio Władysław Jagiełło i Stefan Batory). Czy w Polsce było aż tak źle?
Odpowiedzieć na to pytanie stara się Kamil Janicki za pomocą swojej najnowszej książki „Damy Złotego Wieku. Prawdziwe historie”. Ten młody autor zdaje się specjalizować w losach kobiet na przestrzeni wieków (kobiet dość nietuzinkowych, warto dodać), nie jest to bowiem jego pierwsza publikacja poświęcona tej tematyce. Wcześniej pisał o damach II RP - tych, które były blisko władzy i o tych, które sięgnęły dna. Teraz cofa się do Złotego Wieku, przenosi nas do Polski, która zaczyna porzucać wieki ciemne i zmierza ku światłości renesansu. Czy za sprawą tego zwrotu w postrzeganiu miejsca człowieka w świecie, pozycja kobiety w życiu społeczno-politycznym XVI-wiecznej Polski się umocniła? Kim są owe „damy”, o których zamierza opowiedzieć nam Janicki?
Czytelniku, porzuć wszelkie nadzieje. „Damy Złotego Wieku" to przede wszystkim opowieść o przybyszce o dalekich stron, Bonie Sforzy i jej najbliższych: mężu, którego poślubiła w ciemno, ukochanym synku, który okazał się być rozczarowaniem, nietrafionych synowych, z których praktycznie żadna nie podbiła serca wymagającej teściowej oraz o córkach, które w życiu matki nie odegrały żadnej większej roli. Owszem, mamy tutaj kilka innych bohaterek (Barbara Radziwiłłówna, królowa Anna), ale i tak osią całej narracji jest dominująca wszystko i wszystkich (przynajmniej do czasu) Bona, której życie obserwujemy praktycznie od samych narodzin, aż po moment śmierci. Śledzimy jej kolejne intrygi i chęć zyskania jak największej, ja to tylko możliwe władzy w państwie (paradoksalnie, marzenia Bony o tronie ziściły się w przypadku jej córki, do której władczyni, delikatnie mówiąc, nie przywiązywała większej uwagi), jak również dementujemy plotki (zarówno te dotyczące włoszczyzny, jak i licznych romansów, a nawet samego wyglądu Włoszki).
To jednak nie tylko opowieść o pozycji kobiet w XVI wieku. Dzięki tej publikacji uzyskujemy również wgląd w sytuację polityczną i obyczajową ówczesnej Polski. To z jednej strony skomplikowane manewry dynastyczno-dyplomatyczne, ożenki świadczące nie tyle miłości, co o przymierzach politycznych, z drugiej wyjazdy na sejmiki i skomplikowane relacje z poddanymi (tymi wyższego szczebla, ma się rozumieć). Janicki odnotował również tutaj jeden z największych punktów zwrotnych w polskiej historii: wygaśniecie linii Jagiellonów i rozpoczęcie wyborów władców elekcyjnych, których przebieg miał zdecydowanie niewiele wspólnego z demokracją.
W przeciwieństwie do poprzedniej publikacji Janickiego, „Upadłych dam II Rzeczpospolitej”, w której to każdej bohaterce poświęcony był osobny rozdział, tutaj mamy ciągłość narracji. Co więcej, autor w swojej opowieści umiejętnie łączy elementy charakterystyczne dla powieści historycznej (zabawa w odtwarzanie scen z życia bohaterów) oraz opracowania popularnonaukowego (powoływanie się na konkretne źródła). Dzięki temu pogrążamy się w przyjemnej lekturze będąc spokojnymi, ze to, co czytamy nie jest stekiem bzdur, które autor wyssał sobie z palca.
„Damy Złotego Wieku. Prawdziwe historie” to wyjątkowo dobrze napisana książka, która udowadnia, że i w Polsce żyły niegdyś kobiety, które miały realny wpływ na losy państwa (choć i tak daleko im do samodzielności rządów białogłów w innych krajach). Historia opowiedziana przez Janickiego zdecydowanie przybliża nam postaci znane z kart podręczników historii. To już nie groźni władcy, wojowie, to nie milczące kobiety spoglądające bez wyrazu z płócien Matejki. To osoby z krwi i kości, targane żądzami i muszące stawić czoła swoim słabościom. To ten rodzaj historii, od którego nie będzie mógł oderwać się nawet największy oponent studiowania dziejów naszej cywilizacji. Mam nadzieję, że to nie ostatnie słowo Janickiego i że autor ma już w planach kolejną książkę z "kobiecej" serii. Może tym razem przeniesiemy się do średniowiecza? Kto wie...
Opinia pierwotnie ukazała się na blogu literatkakawy.booklikes.com
Ślęcząc nad podręcznikami historii w szkole trudno było nie oprzeć się wrażeniu, że dzieje naszej cywilizacji, to faktycznie „his-story” (z ang. jego historia). Władcy i królowie, papieże i inni przywódcy religijni – wszyscy byli mężczyznami. Kobiet, którym udało się zasiąść za tronie było stosunkowo niewiele, choć jeśli już mogły wziąć sprawy narodu w swoje ręce, to...
więcej Pokaż mimo to