Nie podobał mi się język,, skupienie się na wątkach, które nie miały znaczenia w dalszej części książki. Zdecydowanie nie moja książka.

Nie podobał mi się język,, skupienie się na wątkach, które nie miały znaczenia w dalszej części książki. Zdecydowanie nie moja książka.

Daję te 5 gwiazdek nieco na wyrost, w oczekiwaniu na kolejne części, bo jak gdzieś widziałem, całość ma się zamknąć w 3 częściach.
Historia i sam pomysł na powieść, bardzo ciekawe, nieco gorzej z realizacją, ale jeśli to jest debiut autora, to ok. (Widać, że dużo czytał Orzeszkowej, Sienkiewicza itp. - to jeśli chodzi o styl i sposób pisania).
To mój ziomek, pochodzący z mojego miasta, dlatego z sympatią czekam na dalszy ciąg losów rodziny Bork.

Daję te 5 gwiazdek nieco na wyrost, w oczekiwaniu na kolejne części, bo jak gdzieś widziałem, całość ma się zamknąć w 3 częściach.
Historia i sam pomysł na powieść, bardzo ciekawe, nieco gorzej z realizacją, ale jeśli to jest debiut autora, to ok. (Widać, że dużo czytał Orzeszkowej, Sienkiewicza itp. - to jeśli chodzi o styl i sposób pisania).
To mój ziomek, pochodzący z...

Nie dotrwałem do końca. Przyzwyczajony do pięknie zredagowanych książek renomowanych wydawnictw odbiłem się od drewnianego, sprawozdawczego, miejscami niemal urzędowego języka i łopatologicznej konstrukcji. Rzuciło mi się też w oczy kilka błędów. Nie zwalam winy na autora, a przynajmniej nie na jego kunszt pisarski - nikt nie jest w stanie sam po sobie poprawić książki naprawdę dobrze, wiem to z autopsji, zarówno jako ktoś, kto nabazgrolił już trochę tekstów w życiu, jak i z doświadczenia redaktora. Nad porządnie wydaną książką pracuje co najmniej kilka osób. "Bork" nie został natomiast wydany porządnie - jest to, niestety, bolączka małych wydawnictw, gdzie koszty wydania ponosi w mniejszym lub większym stopniu autor. Opowieść zasługuje zapewne na lepsze potraktowanie edytorskie - jest oparta na dobrym pomyśle, a tło fabularne to niewyeksploatowany, a niezwykle ciekawy obszar historii.

Nie dotrwałem do końca. Przyzwyczajony do pięknie zredagowanych książek renomowanych wydawnictw odbiłem się od drewnianego, sprawozdawczego, miejscami niemal urzędowego języka i łopatologicznej konstrukcji. Rzuciło mi się też w oczy kilka błędów. Nie zwalam winy na autora, a przynajmniej nie na jego kunszt pisarski - nikt nie jest w stanie sam po sobie poprawić książki...

Książka oparta na wierzeniach i bajaniach mazurskich. Brzmi nieciekawie? No brzmi i mnie też ta tematyka nie zachwyca. Jednak powieść Marcina Hawryło to coś więcej niż bajka. To doskonale skonstruowana historia, napisana bardzo ciekawie, bardzo żywym językiem i niepowtarzalnie wciągającym stylem. Przekleństwo wiszące nad rodem Bork jest pasjonującą kanwą do zbudowania naprawdę dobrej powieści. Czekam na ciąg dalszy. I to niecierpliwie.

Książka oparta na wierzeniach i bajaniach mazurskich. Brzmi nieciekawie? No brzmi i mnie też ta tematyka nie zachwyca. Jednak powieść Marcina Hawryło to coś więcej niż bajka. To doskonale skonstruowana historia, napisana bardzo ciekawie, bardzo żywym językiem i niepowtarzalnie wciągającym stylem. Przekleństwo wiszące nad rodem Bork jest pasjonującą kanwą do zbudowania...